Konferencja Związku Byłych Pracowników PGR

Fot. MRiRW
W środę 18 września w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi odbyła się konferencja pt. „Problemy i szanse środowiska byłych pracowników PGR po 20. latach transformacji ustrojowej", zorganizowana przez Związek Byłych Pracowników PGR.

W spotkaniu, w którym uczestniczyło kilkudziesięciu przedstawicieli środowisk popegeerowskich z całego kraju, wziął udział Stanisław Kalemba, Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, prezesi wszystkich agencji rolnych oraz KRUS. Obecni byli także Małgorzata Marcińska, podsekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej, oraz przedstawiciel Prezydenta RP Andrzej Hałasiewicz.

Obecną sytuację byłych pracowników państwowych przedsiębiorstw gospodarki rolnej oraz ich rodzin przedstawił Kazimierz Ławik, Prezes Związku. Stwierdził m.in. że chociaż od likwidacji pegeerów minęło ponad 20 lat, to negatywne skutki tej transformacji wiele rodzin odczuwa do dzisiaj. Apelował, aby szukać rozwiązań, które przywrócą tę społeczność społeczeństwu, szczególnie dotyczy to ludzi młodych oraz dzieci. Za niezbędne, aby tak się stało, prezes Ławik uznał nie tylko zwiększenie środków finansowych na aktywizację zawodową i społeczną tego środowiska, ale także wskazał na konieczność zmian legislacyjnych, które należałoby wprowadzić. W swoim wystąpieniu wielokrotnie podkreślał, że sytuacja tego środowiska była zdecydowanie lepsza, kiedy ustawową możliwość pomocy środowisku byłym pracownikom ppgr oraz członkom ich rodzin posiadała Agencja Nieruchomości Rolnych (wcześniej AWRSP). Dyskusja skoncentrowała się na kwestiach przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu i ograniczaniu ubóstwa oraz promowaniu gospodarczemu na obszarach popegeerowskich.

Minister Stanisław Kalemba w swoim wystąpieniu zwrócił uwagę, że działania pomocowe dla tego środowiska powinny być wielotorowe i kompleksowe, a także zróżnicowane, w zależności do jakiej grupy z tego środowiska mają trafić. Zaprezentowano także działania, które są obecnie realizowane w tym zakresie, tj. m.in.: program „Gwarancje dla młodzieży”, program dożywiania oraz dobrze oceniony i realizowany Program Pomocy Środowiskom Popegeerowskim od wielu lat finansowany i realizowany przez Agencję Nieruchomości Rolnych.

Prezes ANR Leszek Świętochowski zadeklarował, że pomimo ograniczeń budżetowych Agencja będzie w ramach programu udzielała bezzwrotnej pomocy finansowej gminom i spółdzielniom mieszkaniowym, które przejęły nieodpłatnie, w konkretnych przypadkach, mienie Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa w stanie wymagającym odbudowy lub remontu. Przekazywane przez Agencję środki finansowe – ok. 50 milionów złotych rocznie – przeznaczane są na doprowadzenie do odpowiedniego stanu technicznego budynków zamieszkanych przez byłych pracowników ppgr, wraz z towarzyszącą im infrastrukturą. Prezes Agencji przypomniał również, że wraz ze zmianą ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa z maja 2004 roku ANR nie ma już prawnej możliwości udzielania pomocy o charakterze socjalnym. Dodał również, że na aktywizację zawodową byłych pracowników ppgr i ich rodzin oraz szeroko rozumianą pomoc społeczną skierowaną do tego środowiska w latach 1993-2005 Agencja wydatkowała ponad miliard złotych, podobnie jak na bezzwrotną pomoc finansową gminom i spółdzielniom mieszkaniowym.

Prezes Leszek Świętochowski zwrócił uwagę, że ANR pomimo ograniczeń ustawowych wspiera działania na rzecz tego środowiska szczególnie w odniesieniu do młodzieży. Od 2002 r. Agencja m.in. współuczestniczy w realizacji Programu Stypendiów Pomostowych, w ramach którego już ponad 7,5 tysiąca stypendiów otrzymali studenci pierwszego roku studiów pochodzący z rodzin popegeerowskich.

Obecne postulaty środowiska koncentrują się na możliwości skorzystania z pomocy w ramach realizowanych oraz przyszłych programów operacyjnych, instrumentów skierowanych do ludzi młodych oraz zagrożonych wykluczeniem społecznym. Z kolei spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe są zainteresowane pozyskiwaniem środków zewnętrznych, w tym unijnych na modernizacje osiedli pod kątem socjalnym oraz społecznym, a także infrastrukturalnym.

Źródło: ANR

Related Posts

None found

Poprzedni artykułWarzywne Międzynarodowe Dni Otwarte
Następny artykułNajbardziej mokry wrzesień od 3 lat

1 KOMENTARZ

  1. Tak naprawdę to ANR nie pomaga byłym pracownikom pgr w niczym. Sprzedano im mieszkania , które były budowane za ich pieniądze /czyli zapłacili dwa razy/. Na każdym osiedlu była infrastruktura dobudowana do jednego z bloków ,w piwnicy bloku lub wolno stojąca.
    Likwidując pgr ,czyli stanowiska pracy Agencja zadbała aby pozbyć się mieszkań ,sprzedać najemcom ,ale zadbała również aby byli kierownicy ,mechanizatorzy a nawet pracownicy Agencji i ich znajomi mieli intratne posadki.Mieszkania niech kupują ,niech cieszą się chwilą ,że mają własne – tak właśnie było. Utworzono Spółdzielnie mieszkaniowe ,przekazując takiej Spółdzielni kotłownię w kilku miejscowościach /niektóre Spółdzielnie mają kotłownie w kilkunastu miejscowościach/ ,bez zasobów mieszkaniowych i niech strzygą ” głupich pegerósów jak owce w pegeerach”.Te Spółdzielnie to twory kotłowniane ,którym Agencja za darmo dała kotłownię /budynek,wyposażenie grzewcze,ziemię/następnie Spółdzielnie wyremontowały na cacy stare kotłownie ,Agencja zwróciła im pieniądze w formie bezzwrotnej daniny.Tak wyposażone Spółdzielnie kotłowniane zarabiają na krzywdzie ludzkiej.
    Denerwuję się jak wypowiada się ktoś z Agencji jak to pomagają Spółdzielniom ,które przejęły infrastrukturę.Miały powstać Spółdzielnie z mieszkańców ,którzy wykupili mieszkania od Skarbu Państwa ,a nie Spółdzielnie Mieszkaniowe ,które próbują zarządzać cudzą własnością jak swoją ,dyktują ceny za ogrzewanie,doliczając do kosztów ciepła co się da/np.wysokie koszty amortyzacji ,administracji a węgla zużywają ,że trzy osiedla by opalili ,nie jedno/ i ciągle wykazują niedopłaty.
    Tak ukochano pracowników po byłych pgr.Teraz chcąc się uwolnic od wyzysku właściciele mieszkań tworzących wspólnotę muszą brać kredyty i budować własne zródło ciepła.
    Czy ten problem zauważą władze Agencji ,które mają jedną odpowiedz „My już do tych mieszkań nic nie mamy ,a wspólnota to prywatne mieszkania i żadna pomoc się nie należy”
    Ja zapytam:Czy najpierw nie sprzedano mieszkań ,a potem utworzono Spółdzielnie kotłowniane? , czy odwrotnie? Czy znajdzie się ktoś z władz, potraktuje poważnie problem tych ludzi,wysłucha ,sprawdzi u zródła i pomoże?. Czy nadal mają borykać się z wyzyskiem.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.