W ubiegłym roku o tej porze panowała posucha, poziom wody w Wiśle był najniższy od bardzo wielu lat, do tego stopnia, że odsłonił spoczywające na dnie skarby z okresu Potopu Szwedzkiego.
Dowodem na to, jak bardzo zmienna bywa pogoda w Polsce, jest bieżący wrzesień, który przynosi nam stanowczo zbyt dużo deszczu, najwięcej od 3 lat. Prawie we wszystkich regionach kraju wieloletnia norma opadów została przekroczona. Najwięcej deszczu spadło od początku miesiąca na wschodzie, zachodzie i północy. Przyczyną były intensywne i ciągłe deszcze, które przechodziły nad regionem za każdym razem przez kilkadziesiąt godzin z rzędu. Odnotowaliśmy kilka takich fal opadów, podczas każdej spadało co najmniej 20-30 mm deszczu.
W Warszawie do wczoraj suma opadów przekraczała normę o 75 procent, a we Wrocławiu o 90 procent. Nawet w województwach południowych, gdzie dotąd było najbardziej sucho, norma miesięczna opadów została przekroczona przynajmniej o 10 procent.
Do końca miesiąca w większości regionów norma będzie już przekroczona o połowę, a miejscami np. na Podlasiu, Mazurach, Warmii, Mazowszu i Dolnym Śląsku przeszło dwukrotnie.
W ciągu najbliższego tygodnia największych opadów spodziewamy się w województwach wschodnich. Spadnie tam od 20 do 40 mm deszczu, lokalnie nawet 50 mm. W pozostałych regionach suma opadów wyniesie od 10 do 20 mm, a na zachodzie od 5 do 10 mm.
Wrzesień niewątpliwie jest i nadal będzie bardzo wilgotny, a jak przedstawia się pod względem temperatury? Póki co średnie miesięczne balansują w granicach normy wieloletniej.
Zgodnie z prognozami na następny tydzień tendencja ta utrzyma się, dopiero pod koniec miesiąca może spaść delikatnie poniżej normy. Najprawdopodobniej czeka nas powtórka z 2010 roku, kiedy wrzesień był nie tylko bardzo wilgotny, lecz również zapisał się jako lekko chłodny.
Informacja pochodzi z serwisu TwojaPogoda