O eksporcie i nadprodukcji jabłek

Połowa polskich jabłek sprzedawana jest poniżej kosztów produkcji, a niskie ceny tych owoców wynikają przede wszystkim z nadprodukcji. W Europie, tylko w Polsce zbiory jabłek tak szybko rosną – mówił prof. Eberhard Makosz w trakcie konferencji pt. „Eksport owoców i warzyw – perspektywy i zagrożenia”, zorganizowanej w Warszawie, w Polskiej Agencji Prasowej 23 czerwca.

– Powodem, dla którego zbiory jabłek w innych krajach są stabilne, jest pilnowanie przez producentów, aby nie zasypać rynku nadmierną ilością owoców, a zatem nie doprowadzić do spadku cen i opłacalności produkcji. Jesteśmy w stanie wyprodukować już 4 mln ton jabłek, a w najbliższych latach zbiory mogą wzrosnąć do 4,5 mln ton – mówił prof. Makosz. Kluczowe znaczenie dla polskiego sadownictwa będzie mieć dotarcie do odbiorów w innych krajach, w tym na Dalekim Wschodzie. Aby odniesienie sukcesu było możliwe, musimy m.in. poprawić jakość jabłek.

– Poprawienie trwałości jabłek w transporcie na dalekie rynki to podstawowa sprawa – potwierdził Dr. Krzysztof Rutkowski z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach. Transport owoców z Polski do Chin trwa nawet 8 tygodni, a to dla wielu eksporterów nowe wyzwanie. W trakcie transportu jabłka oddychają, wytwarzają dwutlenek węgla, wodę, ciepło, a także etylen, który przyspiesza proces dojrzewania. W efekcie owocom mogą zagrażać choroby przechowalnicze, np. oparzelizna powierzchniowa. Jednym z narzędzi, z których może korzystać eksporter owoców, są saszetki z pochłaniaczem etylenu, co może wstrzymać utratę jakości owoców w transporcie.
 
O tym, jak widzi wyzwania związane z wysyłką jabłek do państw azjatyckich, mówił eksporter – Tomasz Bankiewicz. – Rynek azjatycki jest bardzo wymagający, ale nie znaczy to, że nieosiągalny. Wyzwaniem jest z pewnością długotrwały transport morski owoców, trwający ok. 5-6 tygodni. Do tego należy doliczyć dodatkowy tydzień na formalności związane z działaniami urzędu celnego po dotarciu transportu. Dopiero po tym czasie jabłka trafiają do magazynów sieci – podkreślał eksporter. Trzeba spełnić warunek wysokiej jakości w produkcji owoców, a następnie w sortowaniu, przechowalnictwie, pakowaniu oraz w transporcie (wentylacja, absorbcja etylenu). – Mamy bardzo dużą determinację, a to może gwarantować nasz sukces. Chiński rynek jest bardzo chłonny, a to budzi duże nadzieje – dodał Bankiewicz.

Konferencję „Eksport owoców i warzyw – perspektywy i zagrożenia”, zorganizowała firma Pomona Company Ltd., producent saszetek z pochłaniaczem etylenu ‘ETEN’.

Tekst i fot. R. Szeleźniak

Related Posts

None found

Poprzedni artykułW świętokrzyskim „zagłębiu truskawkowym” pełnia sezonu
Następny artykułSukces FlowerTrials®

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.