Posucha i przymrozki to bardzo niekorzystne zjawisko dla upraw w początkowym okresie wegetacji. Tymczasem padało ostatnio niewiele, a temperatura nocami i o porankach spada poniżej zera.
Dzisiaj o poranku ujemnej temperatury na wysokości 2 metrów nie notowaliśmy tylko w regionach zachodnich i południowo-zachodnich. Na pozostałym obszarze kraju temperatura spadła przeważnie do 2-3 stopni poniżej zera. Miejscami na wschodnim wybrzeżu, Kujawach, Podlasiu i Suwalszczyźnie przekraczała minus 4 stopnie. Do najzimniejszych regionów należała Ziemia Białostocka, gdzie zmierzono minus 7 stopni. Jeszcze zimniej było przy gruncie, przeważnie około minus 5 stopni, ale w Olsztynie, Białymstoku i Łebie minus 9 stopni.
Bez jakiegokolwiek mrozu, przy gruncie i na 2 metrach, było tylko miejscami w województwie lubuskim, wielkopolskim i dolnośląskim. Przymrozki są lokalnie bardzo głębokie z powodu pogodnego nieba, a więc intensywnego promieniowania ciepła w gruntu w przestrzeń kosmiczną. Różnica w temperaturze między miejscami, gdzie zachmurzenie było większe, a tam, gdzie było bezchmurnie, wynosiła nawet blisko 10 stopni. Obowiązuje więc żelazna zasada, że im mniej chmur jest na niebie w nocy i o poranku, tym niższa jest temperatura i tym większe jest prawdopodobieństwo silnych przymrozków.
W następnych dniach poranne przymrozki najbardziej dawać się będą we znaki mieszkańcom północnych, wschodnich i centralnych regionów Polski. Najlżejsze spadki temperatury poniżej zera spodziewane są z kolei na zachodzie i południu. Wszędzie jednak należy się liczyć z mrozem i dlatego zabezpieczenie upraw, szczególnie nieodpornych na niskie temperatury, jest jak najbardziej wskazane. Ostatni poranek z przymrozkiem będziemy mieć w niedzielę (6.04).
Od początku przyszłego tygodnia czeka nas większe ocieplenie, a co za tym idzie, nawet o poranku nie będzie miejscami mniej niż 10 stopni ciepła.
Informacja pochodzi z serwisu TwojaPogoda.