Zmiana sposobu odżywiania to proces, który możemy wspierać

fot. Pixabay
W ramach „Narodowych badań konsumpcji warzyw i owoców” eksperci Kantar badali motywy i bariery zmiany diety na zawierającą więcej owoców i warzyw. Poznaliśmy jak różne grupy wiekowe próbują zwiększyć spożycie. Różnice pokoleniowe, czynniki determinujące sukces i porażkę, oraz triki i sposoby by ułatwić sobie utrzymanie zdrowych nawyków.

Wyniki skomentowali producenci oraz dietetyk Monika Stromkie-Złomaniec.

Międzynarodowy Rok Owoców i Warzyw to czas by wesprzeć prozdrowotne potrzeby konsumentów. Celem pierwszych w 2021 roku badań była eksploracja, jak wygląda próba zmiany diety. U jednych zmiany wdrażane są powoli, u innych nagle, z dnia na dzień, ale to zawsze proces. Pytanie, jak możemy pomóc osiągać sukcesy? Jaka może być rola producentów? Wielu konsumentów traktuje warzywa i owoce jako dodatek, a wiemy, że powinny stanowić połowę tego co jemy.

Rolą nas wszystkich jest pomagać w tym procesie. Mamy być drogowskazem i pomocnikiem tam gdzie pojawiają się trudności. Na początku powinniśmy zaciekawić. Znaleźć nić porozumienia pokazując, że owoce i warzywa są fajne, ich działanie różnorodnie i intrygujące. W drugim kroku oswoić, pokazać nowe gatunki. W trzecim kroku musimy podpowiadać jak robić zakupy. Jak ocenić świeżość, co jest lepsze do danej metody obróbki, a nade wszystko jak robić zakupy z listą, jak zaplanować większe spożycie warzyw i owoców. Dalej, jak przechowywać i jak przetwarzać tak by nic się nie marnowało. Jak kisić czy zamrażać. Konsekwencja tych małych kroków sprawi, że rósł będzie udział warzyw i owoców we każdym z naszych codziennych posiłków – mówi dietetyk kliniczny Monika Stromkie-Złomaniec.

Brak nawyku częstego spożywania

Świadomość walorów zdrowotnych owoców, warzyw i ich przetworów jest bardzo wysoka. Podobnie ich dostępność. Brakuje nam nawyków. Smakowych, bo kiedyś wybór był bardzo mały. Jakościowych, czyli wiedzy, że można na ich bardzie przygotowywać pełnowartościowe posiłki. Ilościowych, gdyż nie wiemy, że powinny stanowić połowę każdego posiłku. Szansą są przetwory, soki, mrożonki, gotowe przekąski, warzywa i owoce przygotowane już do spożycia – komentuje dr Barbara Groele Sekretarz Generalny Stowarzyszenia Krajowa Unia Producentów Soków.

Traktujemy warzywa i owoce jako dodatek. To ciągle przysłowiowy „kalafiorek do kotlecika”. Na szczęście warzywa i owoce pasują do naszych wyobrażeń o lepszym i zdrowszym życiu. Będzie też rosła świadomość, że powinny stanowić połowę tego co jemy. Jako producenci powinniśmy uczyć się tej konsumpcji, widzieć różnice pokoleniowe i wspieranie członków własnej rodziny. Z tym doświadczeniem, powinniśmy pomagać konsumentom. Mamy być partnerem w procesie przesiąkania taką filozofią i nabierania umiejętność lepszego zorganizowania się podczas zakupów, w kuchni, w obalaniu mitu czasochłonności przygotowywania posiłków na bazie warzyw i owoców – mówi Paulina Kopeć Sekretarz Generalna Stowarzyszenia Polskich Dystrybutorów Owoców i Warzyw „Unia Owocowa”.

Tylko co czwarty konsument wie ile warzyw i owoców powinien spożywać. Wiemy, że są zdrowie i że wypadałoby jeść, ale jest to wiedza dość płytka i nie poparta refleksją. Większość odżywia się tak jak w czasach prymatu pracy fizycznej i klimatu, w którym przez pół roku było zimno. Zalecenia żywieniowe zmieniają się i dziś dowartościowują wysiłek umysłowy i naszą odporność. Dlatego warzyw i owoców powinniśmy jeść więcej – mówi Witold Boguta Prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw.

Rośnie świadomość roli warzyw i owoców. Pandemia zwróciła uwagę na jakość diety, naturalne źródła odporności, chcemy też kupować lokalnie. Ale częściej podjadaliśmy, zajadaliśmy stres, i to jest też ta tzw. nowa normalność. Produkty świeże i zdrowe nie notowały wzrostu porównywalnego z przyjemnościowymi, takimi jak snacki, czekolada czy wino. To produkty przyjemne, ale nie rujnujące zdrowia. Kluczowe jest zatem pokazywanie warzyw i owoców jako coś przyjemnego. Nie dieta rozumiana jako wyrzeczenie, a przestrzeń do odkrywania nowych smaków, jako pełnię możliwości. Kosztem percepcji czasochłonności, czegoś trudnego i ograniczającego – mówi Alicja Włodarczyk, ekspert Kantar.

źródło: „Narodowe badania konsumpcji warzyw i owoców”

 

Related Posts

None found

Poprzedni artykułWypalanie traw grozi nie tylko utratą dopłat!
Następny artykułPolityka handlowa a emisja dwutlenku węgla w rolnictwie

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.