Prezydent w Instytucie Ogrodnictwa: jedzmy jabłka

Fot. A. Szmid
Instytut Ogrodnictwa to nie tylko miejsce produkowania nowych odmian jabłek, ale też tworzenia nowych szans dla polskiego rolnictwa - podkreślił prezydent Bronisław Komorowski, który we wtorek odwiedził doświadczalny sad skierniewickiego Instytutu Ogrodnictwa.

Komorowski jest we wtorek w Łódzkiem, gdzie – poza wizytą w doświadczalnym sadzie, który znajduje się w Dąbrowicach – weźmie też udział w Kongresie Gmin Wiejskich RP.

Jak mówił Komorowski, bogata historia instytutu i jego osiągnięcia dowodzą, że warto inwestować w innowacyjność. – Hodowane tutaj jabłka są dostosowane do wymogów współczesnego rynku, m.in. spełniają wymogi jednorodności, która jest niezbędna do zawierania wielkich kontraktów, będących szansą polskiego ogrodnictwa – dodał.

Prezydent zaznaczył też, że Polska jest trzecim na świecie – po USA i Chinach – producentem jabłek. – Wyzwaniem, któremu udaje się sprostać polskim producentom owoców, jest zdobywanie nowych, bezpiecznych rynków. Przykładem jest produkcja jabłek do krajów arabskich, gdzie wymagania względem gatunków, a nawet kolorów tych owoców, są specyficzne – mówił.

Zdaniem Komorowskiego, embargo wprowadzone przez Rosję na polskie owoce i warzywa powinno pobudzić również wewnętrzny rynek owoców, który – według prezydenta – jest skromny. – Spożycie jabłek w Polsce jest nieduże w porównaniu z innymi krajami Europy. Polak zjada rocznie tylko 15 kg jabłek, a w Niemczech czy Holandii zjada się 40 kg jabłek – dodał.

Prezydent zachęcał do pomocy polskim sadownikom: „Pobudzajmy konsumpcję, jedzmy coraz smaczniejsze odmiany jabłek. Oglądanie meczu siatkówki to dobra okazja do jedzenia szarlotki i picia napoju uzyskiwanego z jabłek”.

Odnosząc się do rosyjskiego embarga podkreślił, że jest pewien, iż „rosyjski klient szybko zatęskni do polskiego jabłka i będzie szukał rozlicznych sposobów, aby te owoce: tańsze, bliższe i lepsze móc kupować”. – Pewnie będą zyskiwać na tym pośrednicy, więc warto, aby strona rosyjska przemyślała, czy nie warto samemu czerpać korzyści z polskich jabłek – dodał.

Dyrektor instytutu prof. Franciszek Adamicki zaprezentował prezydentowi nowe odmiany jabłek wyhodowane w tamtejszym sadzie, są to: 'Ligolina', 'Melfree', 'Pink Braeburn'. Poczęstował go również śliwkami odmiany 'President'.

Jak poinformował dyrektor, doświadczalny sad w Dąbrowicach założony przez prof. Szczepana Pieniążka, istnieje od 1948 r. i jest jednym z największych doświadczalnych sadów w Europie. Obecnie prowadzi się w nim ponad 100 doświadczeń dotyczących nowych odmian jabłoni, grusz, owoców jagodowych. Opracowuje się w nim też nowe technologie ochrony roślin.

Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach utworzono w 2011 r. przez połączenie dwóch jednostek badawczo-rozwojowych: Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa im. Szczepana Pieniążka i Instytutu Warzywnictwa im. Emila Chroboczka. Obecnie w skład Instytutu wchodzą cztery działy: sadownictwa, warzywnictwa i roślin ozdobnych – mieszczące się w Skierniewicach, oraz dział pszczelarstwa z siedzibą w Puławach. W ramach swojej działalności instytut organizuje wiele konferencji naukowych i seminariów, w tym także o zasięgu międzynarodowym.

Źródło:

Related Posts

None found

Poprzedni artykułProtestują przeciwko zmianom w prawie działkowym
Następny artykułEmbargo na jabłka pośrednio uderzyło w branżę przetwórczą

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.