Dzień otwarty w Wilanowie: techniczne pokazy, nowości

Sad w Wilanowie będący „poligonem doświadczalnym” warszawskiej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego jest co roku otwarty dla zwiedzających w pierwszą niedzielę września. Tak było i w tym roku. Ze słonecznej pogody skorzystali wszyscy: zwiedzający, wystawcy i dziennikarze.

W technice ochrony
Podczas prezentacji w kwaterach jabłoni można było zobaczyć pracę kilku maszyn, w których konstrukcji wprowadzono innowacyjne rozwiązania. Jedną z nowszych na rynku był słoweńskiej produkcji opryskiwacz marki Zupan model VCRG (dostępny w ofercie krajowego dystrybutora – spółki ACS Q-System z Warszawy). Maszyna jest wyposażona w trzy zbiorniki (w tym zbiornik główny o pojemności 1500 lub 2000 l), pompę Comet o wysokiej wydajności (142 l/min przy ciśnieniu 50 barów) oraz dwa elektrozawory z możliwością ręcznej regulacji ciśnienia. Przystawka opryskiwacza ma wysokość 2 m, a deflektor do formowania wirującego strumienia powietrza, którego budowę opracowano w tunelu aerodynamicznym, pozwala utrzymać stały strumień powietrza, mało wrażliwy na znoszenie przez wiatr (fot. 1).

Fot. 1. Nowości w Polsce: Zupan model VCRG…

W Wilanowie firma Dwa Jabłka z Pilicy zaprezentowała nowość ze swojej oferty – opryskiwacz Harter. Ta kompaktowych rozmiarów maszyna została opracowana przez włoskich konstruktorów na potrzeby tyrolskich sadów jabłoniowych, szczególnie tych prowadzonych pod osłonami przeciwgradowymi. W przystawce opryskiwacza znajdują się dwa wentylatory (o 70 cm – fot. 2), a każdy wyposażony w przekładnie dwubiegowe, zapewniające jednakowy rozkład cieczy roboczej w koronie drzewa. Model ten może być wyposażony w zbiornik o pojemności 1000, 1500 lub 2000 l. Do obsługi w sadzie wymaga niewielkiej mocy ciągnika – już od 45 KM.

Fot. 2. …i kompaktowy dwuwentylatorowy opryskiwacz Harter

W kwaterach jabłoni także doskonale sprawdzały się maszyny znanych sadownikom marek: Wulkan, Dominiak, Mitterer czy S.A.E. W pierwszej z wymienionych – modelu Wulkan S-System (producent: Bury Maszyny Rolnicze) – przystawka wentylatorowa ma wysokość 2,7 m, a średnica wentylatora 80 cm. Wydajność wirników to maksymalnie 50 tys. m3/godz. Zamontowany w przystawce kanał pozwala na równomierne rozprowadzenie powietrza na obydwie strony kolumny, w dolnej i górnej jej części.

Na przystawce zamontowano także oświetlenie LED, dzięki czemu podczas aktywności nocą dobrze widać pracę rozpylaczy i strumień cieczy roboczej. W prezentowanym opryskiwaczu firmy Dominiak – modelu OS 2000 – na 3-m przystawkę składają się dwa wentylatory o średnicy 80 cm (ich obudowa wykonana jest z blachy kwasoodpornej). Jak twierdzi Paweł Dominiak, konstruktor opryskiwacza, zastosowanie wentylatorów o odwróconym ciągu powoduje skrócenie drogi powietrza od osi wentylatora do najbardziej wysuniętej części korony drzewa, co niesie za sobą oszczędności (mniejsze nakłady energii na pracę maszyny). Napęd do górnego wentylatora przekazywany jest poprzez pasek klinowy i przekładnię kół pasowych. Dwa ostatnie opryskiwacze: Mitterer model 15-A-81-VV oraz S.A.E. Turbmatic Defender Exp DP 81/1500, są wyposażone w pojedynczy wentylator (o 81 cm). W przypadku pierwszej maszyny wydajność wentylatora sięga 55 tys. m3 na godz., w opryskiwaczu S.A.E. –31– 40 tys. m3/godz. Obydwa opryskiwacze są wyposażone w zbiornik o pojemności 1500 l, u Mitterera jest on wykonany z włókna szklanego, podczas gdy u S.A.E. – z polietylenu.

Do uprawy gleby
Oprócz opryskiwaczy, uwagę zwiedzających przykuły także inne maszyny przydatne podczas prac w sadach czy na plantacjach. Jedną z nich była brona aktywna włoskiego producenta Emy Elenfer (fot. 3). Jest to urządzenie, którego głównym zadaniem jest kruszenie, rozdrabnianie i wyrównanie gleby w międzyrzędziach drzew lub podczas prac przygotowawczych do nowych nasadzeń. Szerokość robocza to 2,25 m, przy czym głębokość pracy zespołu wirników z osadzonymi na nich zębami to 26 cm (podwójnych zębów jest w sumie 9). Urządzenie jest zawieszane do ciągnika na trzypunktowym układzie, potocznie zwanym TUZ, i wymaga ciągnika o mocy od 36 KM.

Fot. 3. Efekt pracy brony aktywnej Emy Elenfer

Inną maszynę do uprawy gleby prezentowała w sadzie firma ProGrass z Trzciany. Inter-row to wielofunkcyjny nośnik narzędzi przydatnych do utrzymania obszarów między rzędami drzew (producent – włoska firma Tortella; fot. 4). Nośnik podczas pokazu był wyposażony w bronę wirnikową, ale może także być zagregatowany np. z kultywatorem wirnikowym, dyskami czyszczącymi, rozdrabniaczem lub głowicą koszącą. Nośnik wymaga ciągnika o mocy od 30 do 90 KM. W sadzie był zaczepiony do wąskiego ciągnika Ferrari Cromo K60 AR wyposażonego w silnik Kubota o mocy 48 KM.

Fot. 4. Nośnik narzędzi Tortella wyposażony w bronę wirnikową

[NEW_PAGE]Podczas cięcia
Ścięte pędy drzew lub krzewów owocowych i liście, ze względu na ryzyko rozprzestrzeniania się sprawców chorób kory i drewna, lepiej, aby były wywożone z sadu i palone. Materiał ten odpowiednio zbelowany może być źródłem energii cieplnej wykorzystywanej m.in. do ogrzewania pomieszczeń (spalane w kotłach na biomasę). W wilanowskim sadzie demonstrowano działanie włoskiej prasy zbierająco-rolującej Wolagri (dystrybutor w Polsce firma AgroEnergia z Komorowa k. Przysuchy). Maszyna ta zaczepiona do ciągnika pozwala zebrać i odpowiednio ułożyć materiał roślinny (tzw. biomasę) w bele o wymiarach 90 cm x 120 cm (masa ok. 250 kg).

Prędkość pracy maszyny, zdaniem Michała Bankiewicza z fimy AgroEnergia, to nawet 7 km/godz. Elementy robocze prasy są przystosowane do zbierania grubych pędów (o 6 cm). Z doświadczenia dystrybutora wynika, że z hektara sadu prasa zbierze i przygotuje od 3 do 6 bel, a w ciągu dnia może obsłużyć nawet 20 ha sadu. Gotowe bele z biomasy pozostają w międzyrzędziach sadu, do ich transportu wykorzystywane są zazwyczaj ciągniki wyposażone w uchwyt „widlaka” lub, coraz częściej, wielozadaniowe ładowarki. Taką właśnie ładowarkę teleskopową zaprezentowała firma Polsad z Kutna (fot. 5). Model Taurulift T144H Plus przy małych gabarytach (1,4 m szerokości, 3,7 m całkowitej długości z widłami) jest maksymalnie wszechstronny i wydajny, znajdzie zastosowanie zarówno w sadzie, jak i w wąskich korytarzach chłodni czy podczas załadunku towaru.

Fot. 5. Ładowarka teleskopowa Taurulift oraz bele wykonane przez maszynę Wolagri

Ładowarka jest wyposażona w silnik Kubota o mocy 30,8 KM oraz załączony na stałe hydrostatyczny napęd 4×4 zapewniający dobrą trakcję w terenie. Ładowarka może podnosić ładunki do 1350 kg na wysokość 4 m. Jak informował Jakub Korczak, przedstawiciel firmy Polsad, oprócz wideł, dodatkowa sekcja hydrauliki na wysięgniku umożliwia podłączenie innego osprzętu, opcjonalnie można do niej zamówić dodatkową hydraulikę ze stałym wydatkiem i zwiększonym przepływem dla urządzeń tego wymagających, takich jak zamiatarka, wiertnica, koparka łańcuchowa.

Zapobiec niekorzystnej pogodzie
Kwiaty jabłoni są narażone na uszkodzenia przez niską temperaturę, niekiedy może dojść do zniszczenia dużej ich liczby, co skutkuje stratami w plonowaniu. Wiosną lokalnie najczęściej dochodzi do wystąpienia przymrozków radiacyjnych, spowodowanych nocnym wypromieniowaniem ciepła przez glebę i rośliny. Niska temperatura (poniżej 0°C) zazwyczaj występuje nad powierzchnią gruntu i sięga do 2 m wysokości. Uszkodzeniom kwiatów można zapobiec poprzez zamgławianie termiczne, czyli wytwarzanie przy użyciu energii termicznej bardzo małych kropli cieczy roboczej, o średnicy 1–50 μm. Takie możliwości dają prezentowane w sadzie urządzenia pulsFOG (fot. 6), np. model K-30 BIO. Jak informował Mateusz Rdzanek, przedstawiciel firmy Brinkman z Poznania, aby uzyskać pożądany efekt ochrony przed przymrozkiem, urządzenie musi zostać uruchomione przed wystąpieniem tego zjawiska atmosferycznego, a praca kontynuowana aż temperatura powietrza wzrośnie powyżej 0°C. W sadach najczęściej pulsFOGi są ustawiane na przyczepie dołączonej do ciągnika, którym operator porusza się po kwaterze z małą prędkością (ok. 2–3 km/godz.).

Fot. 6. Zamgławiacze marki pulsFOG
 
W tym roku firma Drewgór z Gorzowa Wielkopolskiego prezentowała nie tylko osłony przeciwgradowe montowane na wysokich, drewnianych słupach, lecz także nowe rozwiązanie – Whailex. System ten od kilku lat jest już testowany i wdrażany w sadach holenderskich i belgijskich, a obecnie pierwsze konstrukcje są zakładane w naszym kraju. Od standardowych osłon różni się tym, iż siatka może być zakładana na już istniejące w sadzie rusztowania i może chronić pojedyncze rzędy drzew (fot. 7). Jak twierdził Przemysław Bobin z firmy Drewgór, Whailex znajdzie zastosowanie m.in. w sadach, do których ochrony wykorzystywane są opryskiwacze tunelowe, a także na plantacjach krzewów owocowych, np. agrestu. Siatki systemu są zakładane na dwie strony rzędu, zawieszane na lekkiej konstrukcji z pręta i montowane tylko od góry do drutu poprowadzonego poziomo między słupami konstrukcji. Ich zwijanie i rozwijanie odbywa się ręcznie, za pomocą korby.

Fot. 7. System Whailex w kwaterze jabłoni

Dorota Łabanowska-Bury
Fot. 1-7 D. Łabanowska-Bury

Artykuł pochodzi z numeru 11/2014 „Hasła Ogrodniczego”

Related Posts

None found

Poprzedni artykułHiszpańskie straty straty z tytułu embarga
Następny artykułJesień idzie – rady nie ma na to…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.