Wczesnowiosenne zabiegi środkami olejowymi

Po przeprowadzonych w ostatnim tygodniu (12–18 marca) lustracjach stwierdziłam, że szkodniki roślin sadowniczych przezimowały (w formie jaj) zupełnie nieźle. Radzę zatem, aby ci, którzy jeszcze nie zdecydowali się na wczesnowiosenne zabiegi przy użyciu środków olejowych, przemyśleli czy warto ryzykować i rezygnować z tej formy ochrony roślin.


Stwierdzane stadia

Jaja mszyc (owalne na przekroju podłużnym, czarne, błyszczące) są dość liczne na jabłoniach (fot. 1), także na gruszach (fot. 2) oraz na krzewach owocowych (w tym na porzeczkach).

Można je dostrzec (również bez dodatkowych przyrządów, jak lupy czy mikroskopy) najczęściej w pobliżu pąków (fot. 3) oraz we wszelkiego rodzaju szczelinach (fot. 4) na korze pędów.

Fot. 2. Jaja mszyc w pęknięciu na korze gruszy

Fot. 3. Mszyce często składają jaja w sąsiedztwie pąków, aby wylęgające się larwy nie traciły niewielkich zasobów cennej energii na poszukiwanie pokarmu

Fot. 4. Szczeliny kory są doskonałą osłoną przed wrogami naturalnymi, albo „zadaszeniem”, po którym ciecz spływa zapobiegając nawilgoceniu osłonki jajowej

Obserwowałam także wiele jaj miodówek (podłużne, zwężające się ku obu wierzchołkom, żółtawe, ułożone w rzędzie – jedne za drugimi, tworzą „łańcuszek” – fot. 5) na jabłoniach.

Fot. 5. Jaja miodówek zazwyczaj ułożone są w rzędzie, w poprzek pędu

[NEW_PAGE]
Z zasłyszanych informacji wnioskuję, że na gruszach są także bardzo liczne.

Liczne są także, zwłaszcza na jabłoniach, jaja przędziorków (kuliste, czerwonawe). Łatwo je dostrzec, gdy w złożach znajduje się ich wiele, wówczas powierzchnia pędów bywa zupełnie rdzawa.

Jednakże te niewielkie rozmiarowo stadium szkodnika może być także doskonale zakamuflowane i wówczas bardzo trudno je dostrzec. Nawet wnikliwe lustracje, ale bez użycia powiększających przyrządów optycznych mogą być bezskuteczne. Odnosimy wrażenie, że rośliny są wolne od tych roztoczy, tymczasem poprzez ich mimikrę (przystosowanie do otoczenia) można przeoczyć niebezpieczeństwo (fot. 6).

Często obserwowałam także współrzędne złoża jaj mszyc i przędziorków (fot. 7), którym towarzyszyły także jaja miodówek.

y

Fot. 6. Czerwone, kuliste jaja przędziorków niełatwo zauważyć na tle identycznego kolorystycznie pąka, a kutner na roślinie utrudnia dotarcie do nich wrogom naturalnym

Fot. 7. Współrzędne złoża czarnych, wydłużonych jaj mszyc i drobnych, kulistych, czerwonych jaj przędziorków

Antidotum
Właściwie nie ma zarejestrowanych owicydów (środków jajobójczych), których można użyć na przedwiośniu. Sadownicy nie są jednak bezradni. Dopuszczone do stosowania środki olejowe (Catane 800 EC, Promanal 60 EC, Treol 770 EC) są dość skuteczne przy temperaturze powyżej 0°C. Działają one mechanicznie – nieruchome formy szkodników, w tym jaja, młode larwy, pokryte szczelnie roztworem środka olejowego mają utrudnioną wymianę gazową z otoczeniem. Często oddychanie jest zupełnie niemożliwe ze względu na zatkanie tchawek i wszelkich mikrokanalików. W efekcie dochodzi do śmierci występującego stadium szkodnika. Zabieg należy wykonać, zanim zaczną rozwijać się pąki, gdyż olej może blokować wymianę gazową rośliny, czego skutkiem są nekrozy tkanek młodych liści, w efekcie ograniczenie powierzchni asymilacyjnej (plonotwórczej). Cieczy użytkowej powinno się przygotować na tyle dużo, aby można było obficie opryskać uprawę, tak aby roztwór ściekał swobodnie po traktowanych organach i docierał do wszelkiego rodzaju szczelin, pęknięć, rozgałęzień pędów, zagłębień przypąkowych. Środki olejowe działają bowiem powierzchniowo na roślinie, dlatego musi dojść do kontaktu z nimi zwalczanego stadium.

Zachęcam do opryskiwania roślin sadowniczych środkami olejowymi bez względu, czy stwierdzane są złoża szkodników, czy też nie są dostrzegane. Jeśli w poprzednim sezonie w uprawie występowały przędziorki, mszyce lub miodówki, to jest bardzo prawdopodobne, że ich populacje wciąż są obecne. Jak twierdzą specjaliści, zabiegi przeprowadzone tymi środkami przeciwko przędziorkom wczesną wiosną bywają tak skuteczne, że można zrezygnować z kolejnych opryskiwań specyficznymi akarycydami, nawet do czerwca czy lipca. Konieczne są jednak systematyczne lustracje w trakcie sezonu, aby nie przeoczyć rozwijającej się populacji szkodnika. Zalecane są także kontrole drzew i krzewów na obecność mszyc czy miodówek. Te szkodniki mogą bowiem nalatywać z innych upraw bądź sąsiednich sadów i jagodników. Dlatego wczesnowiosenna walka z tymi pluskwiakami nie jest tak efektywna jak w przypadku roztoczy (np. przędziorków).

Katarzyna Kupczak
Fot. 1–7 K. Kupczak

Related Posts

None found

Poprzedni artykułNagrody i wyróżnienia Agrotechu
Następny artykułFuzja włoskich firm

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.