BRZĘCZĄ TRZMIELE W OBERŻYNIE

    Zainteresowanym produkcją oberżyny podaliśmy w "Haśle Ogrodniczym" 2/2000 niezbędne informacje o wymaganiach uprawowych, odmianach oraz pielęgnacji tej rośliny. Tym razem chcemy podpowiedzieć, jak - wykorzystując rodziny trzmiela ziemnego - poprawić efektywność zawiązywania owoców (red.).




































    Oberżyna jest rośliną samopylną, jednakże w niesprzyjających warunkach środowiska proces samozapylenia jest utrudniony. Przyczyną słabego kiełkowania pyłku bywa zbyt niska (wysychanie pyłku) lub zbyt wysoka (zlepianie się) wilgotność powietrza. Temperatura optymalna to 20–27°C, w niższej od 15°C i wyższej od 30°C pyłek nie kiełkuje. Jeśli podczas kwitnienia oberżyny jest zbyt ciepło, w kwiatach występuje zjawisko różnosłupkowości, które ogranicza samozapylenie. Najwięcej (około 50%) kwiatów ma słupek wysoki, zaś tych z pośrednim i niskim jest zdecydowanie mniej. Rośliny oberżyny zawiązują owoce przeważnie z kwiatów ze słupkiem wysokim i pośrednim. Znamiona takich kwiatów mają dobrze rozwinięte brodawki ze znaczną zawartością cukru i charakteryzują się dużą chłonnością pyłku. Te ze słupkiem niskim mają niewielkie znamiona z nierozwiniętymi brodawkami i małą zawartością cukru, co uniemożliwia kiełkowanie pyłku i zawiązywanie owoców.
    Owady wykorzystywane do zapylania roślin — trzmiele oraz różne gatunki pszczół — mają aparat gębowy typu gryząco-liżącego, w którym długość języczka odgrywa istotną rolę w procesie zapylania. Najkrótsze języczki (nie dłuższe niż 1–2 mm) mają pszczoły z rodziny lepiarek. Mogą one odwiedzać tylko kwiaty, w których nektar i pyłek jest łatwo dostępny. Najdłuższe — nawet 12-milimetrowe — mają trzmiele, dzięki czemu wykorzystanie ich do zapylania w uprawie oberżyny pod osłonami daje najlepsze efekty.



    Aktywność owadów zapylających
    zależy od pory dnia i pogody. Przy temperaturze 15–25°C najaktywniejsze są w południe, natomiast w dni gorące (powyżej 25°C) wylatują po pyłek rano i po południu, kiedy jest chłodniej. Trzmiele, odmiennie niż inne owady, oblatują kwiaty nawet przy niskiej temperaturze i pochmurnej pogodzie, co jest ważne w uprawie roślin ciepłolubnych, zwłaszcza w mniej korzystnych warunkach. Trzmiele zapylają kwiaty regularnie, poruszając się od góry ku dołowi rośliny i nie odwiedzają ponownie tych samych kwiatów.
    W dni słoneczne owady te rozpoczynają loty o ósmej rano i kończą około siedemnastej. Jednak największą aktywność wykazują między trzynastą a siedemnastą. W ciągu minuty trzmiel potrafi odwiedzić nawet do piętnastu kwiatów, z tego zapyla średnio około pięciu. W dni pochmurne owady te wylatują później, około godziny jedenastej, a kończą loty przed siedemnastą. W takich warunkach jeden owad odwiedza średnio tylko trzy kwiaty w ciągu minuty.
    Podczas dłużej utrzymującej się temperatury powyżej 35°C trzmiele pozostają w ulu i wentylują gniazdo, rezygnując ze zbierania pyłku. W lecie, przy wysokiej temperaturze oraz gdy kwitnie dużo roślin uprawnych, należy przyjąć mniejszą o około 20–30% powierzchnię zapylania przypadającą na jeden ul.
    Podczas deszczowania, przeprowadzania chemicznych zabiegów ochrony czy nawożenia dolistnego należy pamiętać, że użycie nieodpowiednich preparatów może spowodować wyginięcie larw trzmieli lub obniżyć aktywność owadów dorosłych. Firmy ogrodnicze oferujące ule z owadami dołączają tabele toksyczności środków chemicznych dla trzmieli.



    Technika zapylania
    Ponieważ kwiaty oberżyny są skierowane ku dołowi, odwiedzający je owad musi mocno trzymać się żuwaczkami pręcików. Brzęczenie trzmiela wprowadza kwiat w wibrację, w czego wyniku pyłek wysypuje się przez otwory w pylnikach na pokryte gęstymi włoskami ciało owada. Owad zgarnia pyłek i składa do koszyczków znajdujących się na goleniach tylnej pary odnóży. Tam formuje go w grudki, zwane obnóżami. Po ucisku żuwaczek trzmiela na pręcikach kwiatów zostają dwie brunatne plamy — dowód, że kwiat został zapylony. Liczba zapylonych kwiatów wskazuje, czy w szklarni lub w tunelu jest odpowiednia ilość owadów. Cztery do pięciu rodzin trzmieli na hektarze wystarcza, aby zapylenie było dostateczne.



    Wprowadzenie owadów
    Najmniejszy ul „mini” przeznaczony jest do zapylania roślin na powierzchni do 300 m2. Trzmiele z takiego ula wykazują aktywność w zapylaniu kwiatów oberżyny przez 4–5 tygodni. Wprowadzanie owadów do szklarni należy rozpocząć 70–90 dni po wschodach, zaraz po ukazaniu się pierwszych kwiatów na roślinach. Zamknięty ul z umieszczoną w nim butelką z pożywką wstawia się do szklarni (w uprawie oberżyny powinien być umocowany na wysokości 0,5–1 metra nad podłożem), w której przez kilka godzin były zamknięte otwory wentylacyjne. Po godzinie należy uwolnić trzmiele otwierając otwór wlotowy w ulu. Przy niewystarczającej ilości pożytku można umieszczać w szklarni lub tunelu bukiety z roślin miododajnych — facelii lub niecierpka.
    Gdy jeden ul przeznaczony jest dla dwóch pomieszczeń, najlepiej przenosić go po zapadnięciu zmroku. Należy jednak pamiętać, że około 10% ogólnej liczby trzmieli pozostaje na noc poza ulem, na roślinach. Dlatego też poleca się na 2 godziny przed zmrokiem zamknąć otwór wylotowy, pozostawiając otwarty jedynie otwór wlotowy, dzięki czemu owady będą mogły poruszać się tylko w jednym kierunku — do wnętrza ula.



    Efekty pracy trzmiela
    Gdy w uprawie oberżyny pod osłonami wykorzystuje się owady zapylające, można zwiększyć plon o około 20%. W dwuletnim doświadczeniu przeprowadzonym w Katedrze Warzywnictwa i Roślin Leczniczych AR w Lublinie z uprawy tego warzywa w nieogrzewanym tunelu foliowym, w wyniku samozapylenia, uzyskano średni plon handlowy 2,7 kg/m2, natomiast z roślin, których kwiaty zapylane były przez trzmiele ziemne, otrzymano plon dwa razy większy — 5,3 kg/m2.
    Sposób zapylania kwiatów oberżyny nie miał jednoznacznego wpływu na średnią masę owoców, natomiast wpływał na ich kształt, a szczególnie długość. Owoce powstałe z kwiatów zapylanych przez trzmiele były dłuższe średnio o 0,9–1,3 cm od tych z samozapylenia.

    Mgr Grażyna Kowalska jest doktorantką w Katedrze Warzywnictwa i Roślin Leczniczych AR w Lublinie

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułNOWE WYDANIE „NAAMLIJST”
    Następny artykułŚWIATOWY RYNEK JABŁEK

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.