CENA ZALEŻY OD DŁUGOŚCI KOLEJKI

    Wraz z sezonem zbiorów owoców rozpoczęły się w tym roku protesty i pikiety sadowników, którzy nie mogą się pogodzić z cenami, oferowanymi przez zakłady przetwórcze za jabłka przemysłowe. Sam koszt zebrania kilograma owoców producenci oceniają na około 6 groszy. Tymczasem większość zakładów skupujących owoce do przetwórstwa (przynajmniej tych w rejonie warecko-grójeckim) nie była skłonna zapłacić więcej niż 10 gr/kg (obawiano się, że w szczycie te ceny jeszcze się obniżą).

    Wraz z sezonem zbiorów owoców rozpoczęły się w tym roku protesty i pikiety sadowników, którzy nie mogą się pogodzić z cenami, oferowanymi przez zakłady przetwórcze za jabłka przemysłowe. Sam koszt zebrania kilograma owoców producenci oceniają na około 6 groszy. Tymczasem większość zakładów skupujących owoce do przetwórstwa (przynajmniej tych w rejonie warecko-grójeckim) nie była skłonna zapłacić więcej niż 10 gr/kg (obawiano się, że w szczycie te ceny jeszcze się obniżą).





    FOT. 1. SADOWNICY PRZED ZAKŁADAMI W KOZIETUŁACH


    Sytuację kryzysową wywołały pierwsze dostawy. 10 września około 1000 sadowników (w tym zarząd ZSM) wysypało jabłka przed zakładami produkcji soków i koncentratu jabłkowego w Kozietułach (fot. 1). Postanowiono protestować w celu wynegocjowania około 20 groszy za kilogram jabłek przemysłowych — ceny, która zagwarantowałaby zwrot nakładów poniesionych na produkcję. Przedstawiciele zakładów tłumaczyli, że nie mogą tyle zapłacić ze względu na nadprodukcję jabłek w Polsce, niekorzystny kurs marki niemieckiej oraz niskie ceny koncentratu na świecie. Według sadowników, takie argumenty łatwo podważyć. „Jabłek przemysłowych nigdzie w Europie nie ma w tym roku zbyt dużo (w Niemczech ich cena nie spadła w bieżącym sezonie poniżej 0,13 DEM/kg), a cena światowa nie funkcjonuje w naszym kraju, co łatwo sprawdzić porównując koszty surowca i gotowego koncentratu.” Producenci owoców uważają także, że sporo koncentratu, który importuje się do nas w celu uszlachetnienia, w rzeczywistości nigdy nie opuszcza Polski. Druga strona — właściciele przetwórni — odpiera te ataki, twierdząc że brakuje potwierdzenia tych faktów. Akcja w Kozietułach to nie jedyny sadowniczy protest pod koniec lata. Postanowiono pikietować zakłady przetwórcze we wszystkich rejonach Polski, w których są oddziały ZSM. Sadownicy protestowali, między innymi, w Warce (Warwin oraz zakłady Steinhausera), Łęczeszycach, Górze Kalwarii oraz w Tarczynie (fot. 2).





    FOT. 2. PROTEST W TARCZYNIE


    Jak powiedział prezes ZSM — Zbigniew Przybyszewski — „milion ton jabłek przemysłowych to połowa polskiej produkcji. Także te owoce nie mogą być robaczywe czy popsute i wymagają kosztownej ochrony oraz pielęgnacji. Jeżeli załamie się ta część branży, szkody poniosą wszyscy sadownicy. Mamy nadzieję, że wspólnie z przedstawicielami zakładów przetwórczych siądziemy przy stole negocjacyjnym. Wcześniejsze rozmowy z parlamentarzystami i rządem nic nie dały. Wszyscy nas rozumieją i popierają, ale tylko w słowach. A w sadownictwie zaczyna być źle. Politycy i rządzący zniszczyli spółdzielczość oraz eksport na rynek wschodni, który został przejęty przez Zachód, a nasze obroty spadły tam o 70%. Musimy o ten rynek walczyć, żebyśmy znów mogli wysyłać tam nasze owoce. Tymczasem brakuje polityki państwa w tej dziedzinie — nie ma gwarancji rządowych, na Wschodzie brakuje polskich banków, w kontaktach na szczeblu rządowym panuje bezwład. Kraje Unii Europejskiej dbają o swoje bezpieczeństwo żywnościowe — jeżeli unijnemu rolnikowi uda się wysłać towar za granicę, dostaje dotacje. My musimy zadbać o siebie sami.” Wspólne działania powoli przynoszą rezultaty. Zapewnienia zakładów przetwórczych, że poradzą sobie bez polskich jabłek (można je przywieźć z Litwy czy Białorusi) okazały się blefem. Pozbawieni surowca przedstawiciele branży przetwórczej zasiedli do rokowań i (do 13.09.) wszyscy, z wyjątkiem zakładu Warwin w Warce, zgodzili się płacić co najmniej 19 gr/kg jabłek przemysłowych. Przykład z Grójeckiego pokazuje, że — gdy nie ma pomocy z zewnątrz — sadownikom bardzo może pomóc wspólne działanie i tej szansy nie powinni zmarnować.

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułGARDŁOWA SPRAWA GAZU
    Następny artykułO PODZIALE ZADECYDOWALI ZWIEDZAJĄCY

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.