EUROPEJSKIE PERSPEKTYWY DLA POLSKICH POMIDORÓW

    David Murcia (fot.) menedżer firmy Syngenta Seeds z Hiszpanii, zajmujący się analizą rynku pomidorów w Europie, gościł w Polsce podczas Krajowych Dni Ogrodnika w Tłokini. W czasie wizyty u kaliskich producentów pomidorów, Mirosławy i Zdzisława Dziubków (czyt. też HO 11/2005), mówił wiele o możliwościach sprzedaży polskich pomidorów na europejskich rynkach.


    W czasie targów w Tłokini David Murcia (Syngenta Seeds, Hiszpania — z lewej) dobrze oceniał możliwości zbytu polskich pomidorów na rynku hiszpańskim, z prawej Jacek Bursztyński — menedżer firmy w Polsce


    W Europie nadal największe zapotrzebowanie jest na owoce standardowe i mięsiste, ale — zdaniem Davida Murcii — wzrasta także popularność specjalnych typów pomidorów. Według niego, w Europie jest duże zainteresowanie pomidorami z Polski, co dla naszych producentów jest korzystne, jednak mogą mieć oni problemy z podjęciem decyzji, dla jakiego rynku planować produkcję.


    Gość z Hiszpanii wysoko oceniał technologię uprawy pomidorów w Polsce — nasze nowoczesne szklarnie są znacznie lepiej wyposażone niż obiekty w Hiszpanii. Tam pomidory produkowane są przede wszystkim na południu — w rejonie Almerii i Murcii. Uprawiane są w tunelach foliowych — na wybrzeżu śródziemnomorskim głównie w nieogrzewanych, jedynie w głębi kraju konieczne jest ogrzewanie tuneli zimą. Produkcję pomidorów w rejonie Morza Śródziemnego można prowadzić przy znacznie mniejszych nakładach niż na północy czy zachodzie Europy, głównie ze względu na niskie koszty ogrzewania. W Hiszpanii przy nadmuchowym ogrzewaniu wynoszą one około 3 euro/m2, przy wykorzystaniu instalacji grzewczej — ponad 11 euro/m2.


    D. Murcia zwracał uwagę, że polscy producenci do sprzedaży pomidorów mogą wykorzystywać te same kanały dystrybucyjne, którymi w miesiącach zimowych i wiosną (najpóźniej do końca kwietnia) pomidory są sprowadzane do Polski z Hiszpanii. Obecnie na rynek hiszpański, gdy w kwietniu kończy się podaż pomidorów własnej produkcji spod osłon, trafia import z Holandii. W tym terminie równie dobrze można by sprowadzać w większych ilościach polskie pomidory. Już obecnie niektórzy polscy producenci — między innymi państwo Dziubkowie — za pośrednictwem firm handlowych eksportują pomidory na tamtejszy rynek. Latem w Hiszpanii ze względu na silne upały produkcja pomidorów jest znikoma i nie będzie się rozwijać na większą skalę. Dlatego, między innymi, jak stwierdził D. Murcia, perspektywy sprzedaży latem polskich pomidorów są dobre. Rynek hiszpański jest wart zainteresowania również dlatego, że konsumpcja świeżych pomidorów w tym kraju jest bardzo duża — w przeliczeniu na statystycznego mieszkańca wynosi ona 30 kg rocznie, z czego większość spożywana jest latem.


    W ostatnim czasie coraz bardziej zainteresowani zakupem polskich pomidorów są handlowcy z Wielkiej Brytanii. Na podstawie, między innymi, hiszpańskich doświadczeń D. Murcia zwracał jednak uwagę, że brytyjskie supermarkety to bardzo wymagający odbiorca. Na początku współpracy dają producentom duże wsparcie, lecz później w razie niepowodzeń zdarza się, że zostawiają ogrodników samych z problemami. Brytyjskie supermarkety zaczynają szukać również dostawców pomidorów w nowych rejonach — na Sycylii czy w Maroku.


    Możliwość podpisania kontraktów bezpośrednio z brytyjskimi odbiorcami miał również Zdzisław Dziubek, jednak nie zdecydował się na to — głównie ze względu na specyficzne wymagania tamtejszego rynku — pomidorów 100-gramowych nie można sprzedać poza Wielką Brytanią, co, według naszych producentów, zwiększa ryzyko wiązania się z takim odbiorcą.


    W dalszej perspektywie europejscy producenci pomidorów powinni mieć również na uwadze fakt, że rośnie zainteresowanie produkcją pomidorów na Bliskim Wschodzie — w Jordanii czy Syrii, duża jest także produkcja w Turcji. Pomidory z tego rejonu mogą w przyszłości okazać się konkurencyjne wobec europejskich.


    Według D. Murcii, w Europie największego rozwoju produkcji ogrodniczej można spodziewać się w Polsce, Rosji i pozostałych krajach WNP oraz w Turcji — firmy nasienne uwagę koncentrują obecnie głównie na tych rynkach. Natomiast we Włoszech, Hiszpanii i i innych krajach Europy Zachodniej produkcja ogrodnicza będzie się utrzymywać raczej na stabilnym poziomie lub może się nawet nieznacznie zmniejszać.

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułaaaaaaaa
    Następny artykułSPIS TREŚCI Nr 1/2006

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.