Wejście Polski do UE oznacza liberalizację handlu żywnością, czyli otwarcie granic i swobodny przepływ towarów z innych państw członkowskich oraz, znacznie szerszy niż dotychczas, dostęp polskich produktów rolno-żywnościowych do rynku Wspólnoty. Do tej pory docierały one na ten rynek w ograniczonym zakresie, czego nie zmienił nawet układ stowarzyszeniowy, w którym zapisano formalne preferencje dla Polski. Trudne, zbiurokratyzowane procedury, niewielkie kwoty preferencyjnego dostępu oraz umiejętne posługiwanie się przez Unię formalnymi narzędziami ochronnymi sprawiły, że większość ułatwień nie jest wykorzystywana przez polskich eksporterów, a saldo naszej wymiany handlowej produktami rolno-żywnościowymi z UE pozostaje ujemne. Trzeba jednak zdać sobie sprawę, że w krajach „Piętnastki”, gdzie podaż żywności przekracza popyt, napotkamy bardzo dużą konkurencję silnych, dobrze zorganizowanych firm, mocno usadowionych na rynku, znających jego potrzeby i efektywnie operujących marketingiem. Jednocześnie przedsiębiorstwa te uzyskają nieograniczony dostęp do rynku polskiego. Liberalizacja będzie więc oznaczała także dodatkową konkurencję dla rolników i przemysłu rolno-spożywczego. Gdy nasze produkty rolne staną się droższe, a polskie przetwórstwo spożywcze nie będzie w stanie konkurować cenowo z unijnym, możemy utracić część krajowego rynku na rzecz dostawców z Unii. Różnice dzielące polskie rolnictwo od unijnego w sposób syntetyczny obrazuje porównanie wielkości statystycznego gospodarstwa, wartości jego produkcji, poniesionych kosztów oraz uzyskanego dochodu rolniczego w przeliczeniu na gospodarstwo, jednostkę powierzchni lub jednego zatrudnionego (tab. 1). Jeśli jednak uwzględnić wielkość dochodów rolniczych „oczyszczonych” z subsydiów, to te uzyskane z hektara ziemi użytkowanej rolniczo w Polsce i w UE są prawie równe. Inna jest także organizacja i sprawność funkcjonowania rynku unijnego oraz wielkość tamtejszej pomocy dla rolnictwa.
Przyjęcie unijnej taryfy celnej i regulacji handlu zagranicznego żywnością stosowanych w ramach wspólnej polityki rolnej (WPR lub z angielskiego — CAP) najczęściej jest równoznaczne z podwyższeniem barier celnych w eksporcie na zewnątrz Unii. Z reguły oznaczać będzie także możliwość ubiegania się o zwroty eksportowe. Integracja z Unią wiąże się z koniecznością przestrzegania rygorystycznych przepisów w handlu zagranicznym żywnością i produktami rolnymi. Regulacje te, nakładające — między innymi — obowiązek ubiegania się o licencje eksportowe i importowe oraz konieczność poddania się kontroli, są dla rynków poszczególnych grup produktów odmienne, w zależności od ich specyfiki i celów realizowanej wobec nich polityki. |
||
|
||
Zadania dla Polski | ||
Przygotowanie rolnictwa do integracji z Unią Europejską powinno prowadzić do możliwie pełnego wykorzystania szans wynikających z posiadanej przewagi oraz pojawiających się możliwości, a także usuwania własnych słabości i przeciwdziałania nowym zagrożeniom (tab. 2).
Najważniejsze szanse polskiego rolnictwa to powiększenie jego dostępu do nowych rynków zbytu oraz objęcie wspólną polityką rolną. W ramach przygotowań do integracji z Unią Europejską powinniśmy się więc skupić na: Na podstawie Biuletynu Informacyjnego ARR 9/99 Autorka jest zastępcą prezesa Agencji Rynku Rolnego |
INTEGRACJA EUROPEJSKA
Integracja europejska to między innymi proces zespalania rolnictwa oraz innych ogniw gospodarki krajów członkowskich Unii Europejskiej w jednolity organizm gospodarczy. Poniżej przedstawiam najważniejsze zmiany, jakie polskiemu rolnictwu i gospodarce żywnościowej przyniesie przystąpienie do tej organizacji.