KONFERENCJA PODŁOŻOWA POD ZNAKIEM HYDROŻELI

    ''Teoretyczne i praktyczne aspekty stosowania tradycyjnych i niekonwencjonalnych podłoży ogrodniczych'' były tematem konferencji naukowej zorganizowanej 4 i 5 listopada w Dąbrowicy koło Lublina. W spotkaniu udział wzięli przedstawiciele instytutów naukowych oraz uczelni rolniczych, między innymi z Krakowa, Lublina, Poznania, Skierniewic i Warszawy.

    Dyskusję rozpoczęto od przeglądu aktualnie używanych podłoży, a następnie omówiono związane z ich specyfiką problemy uprawy roślin ozdobnych, warzyw i truskawek, zagadnienia ochrony oraz techniki i mechanizacji produkcji.
    Docent Jan Rumpel z IW w Skierniewicach przytoczył niektóre dane statystyczne z Polski i Holandii. Szklarnie zajmują u nas około 2000 ha, z których na 800 prowadzone są uprawy bezglebowe. Spośród różnorodnych podłoży na pierwszym miejscu jest wełna mineralna – 550 ha, drugie miejsce zajmuje torf – 250 ha, a pozostałe łącznie- około 50 ha. W holenderskich szklarniach, zajmujących 10 000 hektarów, połowę stanowią uprawy bezglebowe, z których wełna mineralna zajmuje 3500 ha, torf – 1530 ha, a inne podłoża łącznie tylko – 525 ha (pył kokosowy – 250 ha, pumeks – 100 ha, keramzyt – 75 ha, pozostałe – 100 ha). Dane te wskazują, że produkcja w torfie, który jeszcze przed 30 laty był jedynym, bezglebowym podłożem ogrodniczym, zajmuje obecnie około 1/3 powierzchni tego typu upraw.
    W wielu wystąpieniach podkreślano ekologiczne aspekty używania niektórych kontrowersyjnych surowców. Na przykład, w Polsce zasoby torfu wystarczą na najbliższe 15 lat, a praktycznie wszystkie torfowiska nadające się do eksploatacji są już wykorzystywane. Pozostałe zyskały tymczasem status rezerwatów lub obiektów specjalnie chronionych. Dalsza eksploatacja torfowisk może się wiązać z protestami ekologów, podobnie jak się to zdarza w Europie Zachodniej. Zaproponowano nawet przyjęcie uchwały uniemożliwiającej eksploatowanie polskich torfowisk wysokich przez zagraniczne przedsiębiorstwa (głównie niemieckie, holenderskie i włoskie). W wyniku tego nasze produkty torfowe trafiają do krajów Europy Zachodniej, lepiej chroniących własne torfowiska.
    Kolejnym problemem jest zwiększenie zużycia do celów produkcji ogrodniczej surowców, które nie są obecnie racjonalnie wykorzystywane. Typowym przykładem są torfy niskie i kora. Z trzech największych w Polsce zakładów celulozowo-papierniczych, dwa – w Ostrołęce i Kwidzynie (a wkrótce również trzecia – w Świeciu) spalają korę dla własnych potrzeb energetycznych, co podobno jest bardziej opłacalne od jej sprzedaży dla celów ogrodniczych.
    Dużo kłopotów przysparza zagospodarowanie wełny mineralnej, wykorzystywanej w produkcji szklarniowej. Podkreślono, że Polska jest trzecim krajem w Europie, po Danii i Holandii, w którym uruchomiono (w Cigacicach) zakład przetwarzający zużytą wełnę dla celów budowlanych. Badania docenta Zbigniewa Strojnego z ISK w Skierniewicach potwierdziły również pełną przydatność reutylizowanej wełny mineralnej jako podłoża dla doniczkowych roślin ozdobnych (podłoże jest wówczas sprzedawane wraz z roślinami).
    Aż 9 prac poświęcono supersorbentom, którymi nauka i praktyka zainteresowały się ze względu na ich olbrzymie zdolności do gromadzenia wody (czyt. też HO 9/98). Omówiono zarówno wykorzystanie tych stosunkowo nowych materiałów w uprawach pod osłonami – gdzie mogą być używane przy produkcji rozsad, w uprawie roślin w pojemnikach oraz jako środki polepszające warunki kiełkowania wysiewanych nasion, jak i na zewnątrz – mieszane z wierzchnią warstwą gleby przy zakładaniu klombów i rabat w terenach zielonych poprawiają zaopatrzenie roślin w wodę, nawet bez potrzeby dodatkowego nawadniania. Obecnie supersorbenty, z racji swojej wysokiej ceny (około 50 zł/kg), pozostają głównie obiektem badań i doświadczeń, ale można przewidzieć, że w przyszłości, po dopracowaniu tańszych technologii ich wytwarzania, wejdą do masowej produkcji ogrodniczej (na początku lat 80 mało kto słyszał o wełnie mineralnej). We wnioskach z konferencji zaproponowano ujednolicenie nazewnictwa tej grupy komponentów podłoży – określanych dotąd jako supersorbenty, superabsorbenty, żele, hydrożele lub aqua-żele.
    Nie zabrakło również tematów ochroniarskich. Profesor Leszek Orlikowski z ISK w Skierniewicach wspomniał, że na świecie od lat podejmowane są próby opracowania skutecznych, biologicznych metod ochrony roślin. Jednak, jak dotąd, większość nakładów poniesionych na wyprodukowanie biopreparatów – jak amerykański Kodiak czy Biosave – jeszcze się nie zwróciła, co wpływa na małą popularność tych środków. W naszym kraju zarejestrowano dwa takie produkty – Bioczos oraz Antifung – jak na razie używane są one bardziej przez działkowiczów niż producentów. Profesor Orlikowski prowadził badania przydatności francuskiego preparatu Fusaclean (czyt. Też HO 11/98) do ochrony goździków, tulipanów i mieczyków przed fuzariozą. Jego skuteczność może być w niektórych przypadkach wyższa od środków chemicznych. Podkreślono, że w ciągu najbliższych 10 lat nie będzie można wyeliminować chemicznych środków ochrony roślin. Ze względu na zbyt małą skuteczność działania, biologiczna ochrona będzie się rozwijać raczej jako uzupełnienie ochrony chemicznej.
    Nowe podłoża niosą ze sobą nowe problemy uprawowe – poinformowała dr Ewa Dankowska z AR w Poznaniu. Jednym z nich jest Scatella stagnalis, czyli brzegówka – owad coraz częściej pojawiający się masowo w szklarniach, w których prowadzona jest produkcja na wełnie mineralnej. Szkodliwość brzegówki polega głównie na utrudnianiu pracy w szklarni przez chmary owadów oraz zanieczyszczaniu roślin ciemnymi plamami odchodów.
    Wszystkie omówione tematy zostały opublikowane w Zeszytach Problemowych Postępów Nauk Rolniczych – nr 461.

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułSZKÓŁKARSTWO W DANII
    Następny artykułUNIA EUROPEJSKA – ANI NIEBO, ANI PIEKŁO…

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.