TRUSKAWKI NIE TYLKO NA EKSPORT
Według wielu szkółkarzy, kwalifikowane szkółki roślin jagodowych (fot. 1) stanowią obecnie tylko 20% całkowitej liczby zarejestrowanych na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Nie brakuje jednak materiału do zakładania nowych plantacji owocujących — jeśli potrzebne są sadzonki, zawsze gdzieś da się je kupić. Potwierdzają to dane Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa, która jesienią 2002 roku zakwalifikowała 24 mln sadzonek w stopniu oryginału, co wystarcza na założenie zaledwie 500 hektarów plantacji owocujących, wobec istniejących 45 000 hektarów. Dlatego prawdopodobnie większość sadzonek pochodzi — niestety — z dzikich szkółek lub z plantacji owocujących. Kupując takie rośliny należy się jednak liczyć z tym, że nabyta odmiana może okazać się inną niż chcieliśmy nabyć, a plonowanie — pomimo poniesionych nakładów — nie osiągnie zadowalającego poziomu.
RAZ JESZCZE O SDI W UPRAWIE CHRYZANTEM POD OSŁONAMI
Co roku w Polsce przeznacza się na sprzedaż około 20 mln kwiatów ciętych chryzantem gałązkowych z krajowej produkcji. Holendrzy zbywają ich na naszym rynku dwa razy więcej. Dlaczego? Bo są lepsze, czyli mają ładniejszy pokrój — rozluźniony, mniej zbity. Zawdzięczają go właśnie SDI.
AGROTURYSTYKA: KREDYT NA ROZWÓJ AGROTURYSTYKI
Do rozpoczęcia działalności agroturystycznej nie wystarczy posiadanie domu i świeże powietrze w okolicy. Ci, którzy zdecydują się na taką formę wzbogacenia budżetu gospodarstwa mogą się starać o pożyczki i kredyty z kilku źródeł.
CZY POLSKA MOŻE BYĆ KRAJEM WINNIC?
Gdyby wierzyć opiniom wielu naukowców, powtarzanym, a ściślej — przepisywanym uparcie w publikacjach o tematyce sadowniczej, odpowiedź na to pytanie byłaby bardzo prosta. Nie ma sobie co głowy zawracać uprawą winorośli w Polsce, gdyż klimat jest za chłodny, słońca jest za mało, a zimy zbyt ostre. Historia zna jednak badaczy winorośli, którzy tym tematem zainteresowali się bardziej szczegółowo i byli odmiennego zdania. Takim był na przykład prof. Bolesław Sękowski.
Z OGRODU DO BUKIETU
Asortyment tak zwanej zieleni ciętej wykorzystywanej obecnie w kompozycjach roślinnych jest bardzo bogaty. Z każdym rokiem pojawiają się w tej grupie kolejne gatunki, najczęściej pochodzące z rejonów Afryki Południowej czy Australii, niekiedy w efekcie prac hodowlanych ulepszane i oferowane jako nowe odmiany. Polscy producenci zastanawiają się czasem nad uprawą tych egzotycznych roślin, jednak jest ona z reguły energochłonna. Dlatego może warto raczej zwrócić uwagę na gatunki, które są już dobrze zaaklimatyzowane w naszych warunkach i chętnie kupowane na giełdach kwiatowych. Znajdują się wśród nich zarówno rośliny jednoroczne, jak i byliny oraz drzewa i krzewy. W kompozycjach najczęściej traktowane są jako uzupełnienie, mimo że mogą być wykorzystywane także jako główne elementy, gdyż wiele z nich zbierane jest w fazie kwitnienia. Poniżej przedstawiam gatunki, które mogą być uprawiane w Polsce. W celu uzyskania dobrej jakości roślin oraz przyspieszenia i wydłużenia okresu kwitnienia prowadzi się niekiedy ich produkcję pod osłonami.
SPRZEDAĆ ARONIĘ
Spadająca opłacalność uprawy zbóż i huśtawka cenowa na rynku owocowym sprawiają, że coraz więcej osób zaczyna interesować się nowymi, mało znanymi gatunkami sadowniczymi. Od kilku lat obserwuje się ponowne zainteresowanie uprawą aronii, która często w dużych gospodarstwach, gdzie uprawia się także czarną porzeczkę, pozwala na lepsze wykorzystanie parku maszynowego. Aby dowiedzieć się, jak sytuację na rynku ocenia się w zakładach produkujących koncentrat aroniowy przeprowadziłem rozmowę z Ryszardem Pabinem (fot.) dyrektorem do spraw surowcowych i rolnych w firmie Agrico SA z Łęczycy — jednego z największych odbiorców owoców aronii na krajowym rynku.
PELARGONIE WIELKOKWIATOWE
Pochodzenie i zastosowanie
W ciągu ponad dwustu lat angielscy hodowcy otrzymali bardzo wiele odmian pelargonii wielkokwiatowych. Powstały one przez krzyżowanie z sobą kilku gatunków z...
KONTROLOWAĆ NASADZENIA CZARNEJ PORZECZKI
Europejskie Stowarzyszenie Producentów Porzeczki Czarnej, któremu przewodniczy Frans Buijogge (prezes Stowarzyszenia Producentów Czarnej Porzeczki w Holandii), było organizatorem 10. Konferencji Porzeczkowej, która odbyła się w tym razem w Polsce, w miejscowości Bobrowa koło Białegostoku. Po raz pierwszy przyjechali na nią producenci tego gatunku z Nowej Zelandii, Stanów Zjednoczonych oraz Kanady. Pierwsze takie spotkanie zorganizowano w Europie w 1993 roku, kiedy ceny owoców czarnej porzeczki były wyjątkowo niskie. Wspólna polityka, wymiana doświadczeń na temat uprawianych odmian, technologii produkcji i zbioru pozwoli — jak liczą uczestnicy konferencji — na stabilizację opłacalności produkcji porzeczki czarnej. Producenci tego gatunku z Europy Zachodniej już dawno zrozumieli, że tylko dzięki stworzeniu silnego lobby w Brukseli — nie krajowego, ale ogólnoeuropejskiego, a nawet światowego — mogą mieć coś do powiedzenia w zjednoczonej Europie.
TRZY MIEJSCA, TRZY METODY DZIAŁANIA
W okolicach Szczecina — podobnie, jak w innych częściach Polski — można znaleźć różnorodne szklarniowe gospodarstwa ogrodnicze. Zarówno powiększające się, jak i takie, gdzie nie prowadzono ostatnio nowych inwestycji. Istnieją też formy pośrednie — nakłady są wprawdzie ponoszone, ale pochodzą z kieszeni zagranicznego właściciela, który decyduje o losach przedsiębiorstwa i spożytkowaniu zysków. Przykłady takich trzech sposobów gospodarowania przedstawiam poniżej.
POMOC DLA GRUP
Zgodnie z ustawą o grupach producentów rolnych i ich związkach (z 15.09.2000 r.), rolnicy, w tym także ogrodnicy, mogą się organizować, między innymi, w celu dostosowania swojej produkcji do warunków rynkowych, poprawy efektywności gospodarowania, planowania ilości, jakości i koncentracji podaży oraz wspólnej sprzedaży towarów. W myśl wymienionej ustawy, o pomoc finansową ze środków publicznych mogą się ubiegać tylko grupy producentów, które zostały wpisane do rejestru grup prowadzonego przez wojewodę.