PERSPEKTYWY DLA SZKÓŁKARSTWA SADOWNICZEGO

    W 2002 roku zakwalifikowano około 12 mln drzewek owocowych i była to liczba zbliżona do tej z roku 1990, kiedy gwałtowny wzrost popytu na drzewka spowodowała zima stulecia w 1987 roku. Ostatnie dwa lata to także ponowny wzrost produkcji, ale również problemy ze sprzedażą drzewek owocowych po korzystnej cenie. Nadal na rynku brakuje jednak wystarczającej liczby drzewek o jakości wymaganej przez sadowników i poszukiwanych odmian.

    Co i jak się sprzedaje?


    Perspektywy dla polskiego szkółkarstwa, zwłaszcza w aspekcie integracji z Unią Europejską, przedstawił na 42. Ogólnopolskim Spotkaniu Sadowniczym w Skierniewicach (27–28 sierpnia) Piotr Kaczor prezes Stowarzyszenia Producentów Wysokiej Jakości Materiału Szkółkarskiego. Jak podają członkowie stowarzyszenia, w ubiegłym sezonie z jabłoni najgorzej sprzedawały się drzewka 'Sampiona’, co związane było z największą produkcją (24% wszystkich zakwalifikowanych drzewek) tej odmiany w szkółkach. Nie oznacza to jednak, że sadownicy zaprzestali zakładania z niej sadów. Zabrakło w szkółkach wysokiej jakości drzewek 'Glostera’ na podkładce 'M.9′. Duże zainteresowanie budził również 'Idared’. Zakładanie sadów z tych odmian jest spowodowane zapotrzebowaniem wschodniego rynku na ich owoce. W tym roku nie powinno jednak już brakować w szkółkach 'Glostera’ i 'Idareda’. Według P. Kaczora, sadownicy nadal chętnie będą kupowali mutanty 'Jonagolda’, takie jak 'Jonagold Decosta’, 'Rubinstar’, 'Jonagored Supra’, 'Golden Delicious
    Reinders’, 'Gala Must’ i 'Ligol’. Duże są szanse na zwiększanie nasadzeń 'Elise’.


    Na zbyt owoców, a więc i drzewek, będzie można liczyć w przypadku nowych odmian czereśni — 'Burlat’, 'Kordia’, 'Regina’, 'Summit’ czy 'Lapins’ na podkładce 'GiSeLA 5′ (fot. 1) i wstawce skarlającej 'Frutana’. W miarę wzrostu dostępności takich drzewek będzie się zmniejszał popyt na czereśnie na siewkach czy podkładce 'Colt’.



    Fot. 1. Dwuletnie drzewko czereśni na podkładce 'GiSeLA 5′


    Według prezesa SPWJMS, nadal brakuje drzewek grusz i sytuacja ta prawdopodobnie nie zmieni się przez najbliższe trzy lata. Nadal będzie zapotrzebowanie na 'Lukasówkę’, 'Konferencję’, 'Hortensję’, 'Dawida’, 'Ute’, 'Isoldę’ i nowe czeskie odmiany.


    Nie będzie natomiast dużego popytu na drzewka wiśni i śliw, jeśli w najbliższych latach nie zaczną powstawać duże sady towarowe tych gatunków.


    Wymagania stawiane gospodarstwom


    P. Kaczor przedstawił także najważniejsze wymagania, które muszą spełnić krajowe szkółki rozmnażające materiał sadowniczy. Najważniejsze to dysponowanie minimum 100 000 drzewek rocznie — mniej nie gwarantuje płynności finansowej gospodarstwa. Taka wielkość produkcji wynika ze zwiększającego się udziału dużych zamówień — często 10–15 tys. drzewek kupowane jest przez największe gospodarstwa sadownicze. Właścicieli tych ostatnich stać na materiał wysokiej jakości.


    Co roku zwiększa się także popyt na drzewka typu knip boom ze szczepienia zimowego w ręku (fot. 2). Dla gospodarstw produkujących taki materiał ważne jest posiadanie chłodni, która umożliwia lepsze wykorzystanie siły roboczej i sadzenie zaszczepionych podkładek w dogodnym dla szkółkarza terminie. Dodatkowo chłodnia (więcej o przechowywaniu drzewek owocowych w chłodni — na str. 12–13) pozwala uniknąć uszkodzenia drzewek przez mróz, który może zniszczyć materiał przechowywany np. w dołowniku. Chłodnia umożliwia także wydłużenie okresu sprzedaży nawet do maja.



    Fot. 2. Coraz ważniejsza jest produkcja drzewek typu knip boom (tu: grusze)


    Według P. Kaczora, w szkółce najlepiej produkować kilka gatunków roślin, co zmniejsza ryzyko wynikające z trudności w oszacowaniu popytu na materiał jednego gatunku w danym roku. Należy produkować także odmiany licencjonowane, gdyż takie najchętniej sadzą sadownicy, oraz oferować materiał wolny od wirusów.


    Coraz większa konkurencja zmusza szkółkarzy do prowadzenia kampanii reklamowych, zarówno w prasie fachowej, jak i podczas imprez sadowniczych, modne staje się też organizowanie Dni Otwartych w gospodarstwach. Bez dobrej reklamy trudno będzie sprzedać nawet najlepszej jakości drzewka czy krzewy.


    Możliwości eksportowe


    W bieżącym roku, jak szacuje P. Kaczor, wyeksportowano 5–10% drzewek wyprodukowanych w polskich szkółkach. Jest to najlepszy wynik od wielu lat. Główni odbiorcy to sadownicy z Ukrainy i Białorusi, kolejni to Niemcy, Holendrzy, Czesi i Austriacy. Po przystąpieniu Polski do UE zwiększą się możliwości eksportu materiału sadowniczego, zwłaszcza do Niemiec, Czech, na Węgry i Słowację — krajów, w których produkcja szkółkarskiego materiału sadowniczego jest niewielka. Aby wykorzystać te możliwości, trzeba jednak produkować zdrowy, wolny od wirusów materiał wysokiej jakości. Większość odmian produkowanych w krajowych szkółkach znajduje się także w doborze zachodnioeuropejskich szkółkarzy.


    Atutem polskich szkółkarzy jest mniejsza wilgotność powietrza w naszym klimacie, dzięki czemu produkowane u nas drzewka nie są tak porażane przez choroby, jak np. materiał holenderski. Należy zwiększyć produkcję drzewek typu knip boom z kilkoma lub kilkunastoma pędami bocznymi zakończonymi możliwie dużą liczbą pąków kwiatowych, które gwarantują wczesne wejście roślin w okres owocowania. Dodatkowym atutem polskich szkółkarzy są jeszcze stosunkowo niskie koszty robocizny, dzięki temu produkowany u nas materiał może konkurować ceną na rynku europejskim. Dla unijnych sadowników jednak nie cena, ale zdrowotność i pewność odmianowa oferowanego materiału jest najważniejsza.

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułOCHRONA PRZED PHYTOPHTHORA RAMORUM
    Następny artykułJAKA GOSPODARKA, TAKIE TARGI

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.