Areał
Większość badanych gospodarstw jest duża. 13 z nich ma ponad 10 ha (tab. 1), z czego 8 produkuje owoce na ponad 15 ha. Już kilkanaście lat temu wielu ekspertów twierdziło, że jednym z podstawowych warunków racjonalności produkcji sadowniczej jest areał powyżej 10 ha z tendencją do jego zwiększania nawet do 20 ha i więcej. Cytowane zestawienie dowodzi, że większość właścicieli badanych gospodarstw zgadza się z tym poglądem. Trzeba zresztą podkreślić, że obecnie problem wielkości gospodarstwa należy traktować inaczej niż kilkanaście lat temu. Po pierwsze, w największych rejonach produkcji sadowniczej powiększaniu areału przeszkadzają ceny ziemi (50–100 tys. zł/ha, a incydentalnie nawet więcej). Po drugie, należy pamiętać, że kilkanaście lat temu sadzono 1000–2000 drzew na ha, a obecnie — 3000 i więcej. Stwierdzenie to podważa racjonalność powiększania areału produkcji. W gospodarstwach towarowych akcent przesunął się na intensywność produkcji, tym bardziej że dopracowaliśmy się metod, które pozwalają ją osiągnąć bez zwiększania nakładów pracy. Idziemy zatem tą samą drogą, którą od kilkudziesięciu lat podążają inne kraje liczące się na sadowniczej mapie Europy.
Tabela 1. Struktura obszarowa badanych gospodarstw
Źródło: badania własne
Wyposażenie
Wszystkie badane gospodarstwa miały dostateczną liczbę podstawowego sprzętu (ciągników, kosiarek czy opryskiwaczy). Dlatego tabela 2 dotyczy jedynie nawadniania i obiektów przechowalniczych. To pierwsze coraz częściej bywa niezbędne, wobec powtarzających się okresów suszy, zaś nowoczesne przechowalnictwo jest już obecnie niezbędne do uczestnictwa w rynku przez cały rok. Nawadniania nie miało 6 gospodarstw. Nawet gdy weźmie się pod uwagę fakt, że jedno z nich dysponowało na tyle dobrymi glebami, że nawadnianie było — w opinii sadownika — niepotrzebne, jest to zbyt duża liczba. Z pozostałych 9 gospodarstw, 5 nawadniało część areału, co oznacza, że była to instalacja przenośna, której można użyć tam, gdzie występują najbardziej dotkliwe braki wody. Znacznie lepiej przedstawiało się wyposażenie w nowoczesne obiekty przechowalnicze. Aż 11 gospodarstw dysponowało chłodnią z KA, w tym 5 dodatkowo zwykłą chłodnią. Tylko 1 gospodarstwo miało jedynie zwykłą przechowalnię. Należy dodać, że wyposażenie polskich gospodarstw sadowniczych w chłodnie z KA stale się poprawia.
Tabela 2. Wyposażenie badanych gospodarstw
Źródło: badania własne
Podkładki
We wszystkich gospodarstwach rosły drzewa jabłoni na 'M.9′, przy czym w jednym była to jedyna używana podkładka. Nasadzenia na 'M.9′ zajmowały ponad 40% badanego areału, co jest wynikiem zadowalającym (tab. 3) tym bardziej że nowe kwatery były wyłącznie na tej podkładce. Szkółkarze potwierdzają także największe zainteresowanie materiałem na 'M.9′. To miara nowoczesności nasadzeń. Łącznie sady karłowe (razem z kwaterami na 'P 22′) stanowiły 42% areału, nieco więcej (46%) było półkarłowych. Zwraca uwagę jeszcze stosunkowo duży udział drzewek na wstawce z 'B 9′ (ponad 5%), których używano, gdy brakowało materiału na 'M.26′.
Tabela 3. Podkładki jabłoni w badanych gospodarstwach
Źródło: badania własne, * — wstawka
Gęstość nasadzeń
Badane sady można uznać za nowoczesne również ze względu na gęstość nasadzeń (tab. 4). Ponad 40% areału to kwatery z ponad 2000 drzewek na hektarze, prawie 25% stanowią kwatery z ponad 2500 drzew na hektarze oraz prawie 11% kwatery bardzo gęste — powyżej 3000 drzew/ha. W następnych latach przedstawione proporcje będą się zmieniać na korzyść kwater najgęściejszych, które sadzi się obecnie. Sadownicy decydują się na to, mimo wyższych kosztów założenia takiego sadu. Jak się wydaje, wpływ na takie postępowanie ma konieczność użycia rusztowań w nowych nasadzeniach, a także fakt, że pielęgnacja gęstych kwater jest dużo mniej pracochłonna i kłopotliwa niż kilkanaście lat temu (powszechne jest „wyłupywanie” pąków i wyrywanie pędów zielnych, cięcie wymienne, stopniowo zarzuca się rozginanie pędów, wykorzystywanie sznurków, rozpórek, ciężarków, itp.).
Tabela 4. Struktura gęstości nasadzeń jabłoni w badanych gospodarstwach
Źródło: badania własne
Odmiany i plony
W badanych gospodarstwach uprawiano aż 41 odmian jabłoni. W tabeli 5 ujęto jednak tylko te, których areał przekraczał 1% nasadzeń. Udział sześciu odmian o największym znaczeniu wynosił 70,6%, podczas gdy odpowiednie dane dla UE-15 wynoszą 71,8%. Co więcej, do odmian o największym znaczeniu w obu przypadkach należą Jonagoldy oraz 'Gala’. Gdy analizuje się zmiany w nasadzeniach, okazuje się, że z 8 gospodarstw, które je przeprowadziły, w trzech nowe nasadzenia obejmują właśnie te dwie odmiany, zaś w dwóch posadzono 'Golden Deliciousa’. Jeśli więc strukturę nasadzeń w UE-15 uznajemy za nowoczesną, to równie nowoczesna jest ta w badanych gospodarstwach, przynajmniej, jeśli chodzi o koncentrację odmian. Na podstawie wypowiedzi sadowników i analizy sprzedaży w szkółkach można sądzić, że w następnych latach na obecnym poziomie utrzyma się udział w nasadzeniach 'Idareda’, spadnie — 'Cortlanda’ i 'Lobo’.
Tabela 5. Struktura odmianowa nasadzeń jabłoni
w badanych gospodarstwach
Źródło: badania własne
W badanych gospodarstwach plony jabłek były wysokie. Najlepiej plonowały 'Gloster’ i 'Jerseymac’, których zbierano ponad 40 t/ha. Ponad 30 ton/ha uzyskiwano z kwater z 'Idaredem’, 'Lobo’, 'Elise’ i 'Sunrise’. Średnie plony dla wszystkich gospodarstw wyniosły 29,54 t/ha. Gdy weźmie się pod uwagę, że ponad 38% kwater miało mniej niż 5 lat, wynik ten można uznać za dobry. Należy zresztą dodać, że naukowcy amerykańscy, którzy badali koszty produkcji jabłek u najważniejszych producentów tych owoców w Europie i na świecie w latach 2000–2002, podają dla Polski plon 37 t/ha (czyt. też „HO” 7/05). Podane plony różnią się zasadniczo od otrzymanej z podzielenia zbiorów jabłek przez areał sadów, wartości 15 t/ha, która wynika z oficjalnych statystyk dla naszego kraju.