W 1999 r. reprezentowali oni aż 6 ośrodków naukowych, w tym jeden zagraniczny (prof. Walter Wohanka z niemieckiej stacji doświadczalnej w Geisenheim omówił działanie filtrów piaskowych, coraz powszechniej wykorzystywanych w zamkniętych obiegach fertygacyjnych). Swoim doświadczeniem dzieliło się także 3 szkółkarzy-producentów. Propozycja wprowadzenia standardów jakościowych, które wpłynęłyby na podniesienie jakości podłoży oferowanych w Polsce, pojawiła się w dyskusji owarzyszącej szkółkarskim obradom. Dr Szczepan Marczyński sugerował mianowicie, by krajowi producenci podłoży organicznych przyjęli – na zasadzie umowy – odpowiednie normy. Ci, którzy przystąpiliby do porozumienia i przestrzegali ustalonych wymagań oraz poddawali swoje towary kontroli, posługiwaliby się atestem, równoznacznym ze znakiem jakości (podobny system obowiązuje w Holandii, gdzie funkcjonuje organizacja Regeling Handels Potgronden, w skrócie RHP, skupiająca około 50 wytwórców i dystrybutorów podłoży). W Polsce do tej pory istnieją jedynie normy dotyczące torfu, ale nie biorą one pod uwagę wielu właściwości tego surowca mających decydujące znaczenie dla wzrostu i rozwoju roślin uprawnych, natomiast uwzględniają np. zawartość popiołu czy gęstość nasypową. Wprowadzenie sposobów egzekwowania jakości organicznych podłoży ogrodniczych (nie tylko torfu), i to na zasadach podobnych, jak w Holandii, nie wydaje się jednak proste w naszym kraju. Sam pomysł oraz aparatura nie wystarczą (urządzenia potrzebne do prowadzenia specjalistycznych badań, pozwalających określić m.in. porowatość oraz pojemność wodną i powietrzną podłoży, zgromadzono w Instytucie Sadownictwa i Kwiaciarstwa, a wiedzą na ten temat dysponuje zespół doc. Zbigniewa Strojnego z Zakładu Uprawy Roślin Ozdobnych ISK). Podczas posiedzenia Zespołu Podłoży Komitetu Nauk Ogrodniczych PAN, które odbyto się w styczniu br., propozycja wprowadzenia w Polsce standaryzacji podłoży, przedstawiona przez doc. Strojnego nie została przyjęta przychylnie przez przedstawicieli branży torfowej. Między innymi, prof. Piotr Unicki, przewodniczący Polskiego Komitetu Narodowego Międzynarodowego Towarzystwa Torfowego, stwierdził, że wprowadzanie norm RHP w naszym kraju byłoby niewłaściwe. Natomiast mgr Madrajewski, przedstawiciel Komisji Ogólnobranżowej Torfiarzy Polskich, uznał, że na razie wszystko powinno zostać po staremu. Miejmy jednak nadzieję, że opinie ”torfiarzy” oraz ”ogrodników” spotkają się i podłoża dostępne w Polsce będą podlegały weryfikacji, a to w efekcie spowoduje poprawę jakości, w tym jednorodności, poszczególnych partii towaru. Niewątpliwie, zanim system mógłby ruszyć, niezbędne byłyby – oprócz porozumienia – spore nakłady i czas potrzebny na wdrożenie projektu do praktyki (zdaniem doc. Strojnego, należałoby włączyć do przedsięwzięcia stacje chcmiczno-rolnicze). Upływający czas pracuje zaś na korzyść importowanych, standaryzowanych podłoży, opatrzonych stosownymi atestami.
POTRZEBNA STANDARYZACJA PODŁOŻY
Normy jakościowe dla podłoży ogrodniczych były jednym z tematów konferencji pt. ''Szkółkarstwo roślin ozdobnych'', która odbyta się 9-10 lutego w Skierniewicach. Impreza ta z roku na rok przyciąga coraz większe grono zainteresowanych. Wzrost jej popularności wynika nie tylko z rozwoju produkcji drzew i krzewów w naszym kraju, ale również jest konsekwencją doboru prelegentów oraz tematyki wykładów.