SADOWNICZO PO EUROPIE (CZ. III). WĘGRY

    Trzecim krajem odwiedzonym przez grupę polskich sadowników w trakcie lipcowej wycieczki po Europie (poprzednie relacje — z Austrii i ze Słowenii — w HO 10 i 11/06), zorganizowanej przez firmy BASF i Agrosimex, były Węgry. Kraj ten jest niewielki (powierzchnia 93 030 km2), ale — jak podają statystyki — ma największy w Europie odsetek gruntów ornych (50% powierzchni kraju), pod nasadzeniami sadowniczymi znajduje się 2,5% powierzchni kraju, rocznie zbiera się tam około 0,6 mln ton jabłek. Wśród producentów owoców są i tacy, którzy uprawiają także rośliny rolnicze.

    Struktura upraw i organizacja produkcji

    Państwowe Gospodarstwo Zalagrar położone w południowo-wschodnich Węgrzech w pobliżu miejscowości Pókaszepetk zostało sprywatyzowane w 1992 r. Zajmuje ponad 2000 ha, w uprawie dominują rośliny rolnicze (kukurydza, pszenica, jęczmień, rzepak i ziemniaki), ale nie brakuje także sadów — na 75 ha rosną jabłonie, a na 30 ha wiśnie. Stosunkowo nowym gatunkiem w tych nasadzeniach są grusze (30 ha). Dzięki przystąpieniu Węgier do Unii Europejskiej pozyskano z Brukseli znaczne środki na realizację nowych inwestycji, m.in. umożliwiających poprawę infrastruktury i budowę nowych obiektów chłodniczych. W gospodarstwie tym owoce produkowane są zgodnie z systemem EUREPGAP, a ich przygotowanie przebiega według reguł HACCP-u.


    Ilość opadów (około 600 mm rocznie) w tym rejonie nie wystarcza do uzyskania dobrego plonu, duża część upraw jest nawadniana przy użyciu instalacji nadkoronowej (dla grusz stanowi równocześnie zabezpieczenie przed przymrozkami wiosennymi) i kroplującej. Woda do tego celu pobierana jest z 4-hektarowego zbiornika, w którym można jej zgromadzić około 150 000 m3.
    Problemów przysparzają tam także częste gradobicia i silne wiatry (fot. 1). Z tego powodu wszystkie uprawy sadownicze są ubezpieczane, jak poinformował Szabolas Katonu kierownik sprzedaży w gospodarstwie Zalagrar.



    Fot. 1. Silne wiatry są przyczyną wyłamywania się gałęzi


    Jabłonie i grusze prowadzone są przy podporach (fot. 2) — palach z drewna akacjowego (pozyskiwanego ze specjalnie w tym celu zakładanych lasów), które mają wytrzymać w sadach co najmniej 25 lat.



    Fot. 2. Bardzo dobrym materiałem na konstrukcje podtrzymujące drzewka są pale akacjowe, które wytrzymują co najmniej 25 lat


    Jak dotychczas, nie ma większych problemów z siłą roboczą, w gospodarstwie zatrudniani są przed wszystkim Węgrzy, a ich przeciętne wynagrodzenie to równowartość około 1,5 euro/godzinę.


    Jabłonie


    Uprawiane są zarówno wczesne odmiany jabłoni (owoce zbiera się w lipcu i sierpniu) — 'Summerred’, 'Delcorf’ i 'Elstar’, jak i późniejsze — 'Gala’, sporty odmiany 'Jonagold’ (’King Jonagold’, 'Jonagold Decosta’, 'Wilmuta’, 'Jonagored’), 'Idared’, 'Golden Delicious Reinders’, 'Granny Smith’ i 'Fuji’ (Kiku®8). Dużym problemem jest coraz częściej pojawiająca się w sadach zaraza ogniowa oraz parch jabłoni, którego zwalczanie nie zawsze okazuje się skuteczne — w minionym sezonie z powodu częstych opadów wykonano w trakcie sezonu 15 zabiegów fungicydami. Średnie plony jabłek z sadów w pełni owocowania wynoszą 40 t/ha, w sumie w ciągu roku zbiera się około 2500 t jabłek, z czego 2000 t przechowywane jest w chłodniach zwykłych i z ULO. Do sortowania owoców służy elektroniczna linia sortująca firmy Mafroda. Ma jednak wkrótce zostać zastąpiona maszyną, która będzie także sortowała gruszki. Jesienią najwięcej jabłek sprzedaje się do Austrii i Słowenii, a te pozostawione do przechowania eksportowane są potem najczęściej do Rumunii i Chorwacji. Ważnym rynkiem zbytu jest także Rosja.


    Deserowe wiśnie i gruszki


    Ważny udział w uprawie mają także wiśnie. Są to przede wszystkim odmiany deserowe — 'Erdi Botermo’ (fot. 3), 'Debreceni Bterm’, 'Groniasta z Ujfehertoi’ i 'Kantorjanosi 3′. Taki ich dobór pozwala sprzedawać owoce jako deserowe, a także jako wysokiej jakości surowiec dla przemysłu. Owoce wiśni zbierane są mechanicznie przy użyciu otrząsarki Lipco AES. Do zbioru mechanicznego dostosowana jest rozstawa drzew w sadzie, która wynosi 4 m x 6 m, a także sposób prowadzenia drzew — mają 60–70-centymetrowy pień. Otrząsarką można zbierać owoce z drzew o średnicy pnia 8–45 cm. Maszyna jest podczepiana do ciągnika, który przejeżdża z nią wzdłuż międzyrzędzi. Po podjechaniu do drzewa ręcznie rozciągana jest pod nim plandeka, chwytak z gumową osłoną obejmuje jego pień w górnej części i strząsa owoce na plandekę (fot. 4), która jest następnie podnoszona przez pracowników i zwijana, a owoce zsypują się na transporter (fot. 5). Zanim trafią do skrzynek, są za pomocą wentylatora oczyszczane z liści i lekkich zanieczyszczeń, dodatkowo doczyszczane są przez pracownika na tylnym pomoście transportera. W sąsiednim rzędzie porusza się zestaw z wózkami, na których przewożone są skrzyniopalety. Obsługujące go osoby odbierają skrzynki, doczyszczają owoce (usuwają chore i uszkodzone) i ważą — z sadu wyjeżdża gotowy do sprzedaży towar (fot. 6). Do pracy w takim systemie potrzebne jest 6 osób, które w ciągu dnia mogą zebrać w ten sposób owoce z około 700 drzew, czyli prawie z 1,5 ha sadu. Jak informował S. Katonu, maszyna taka kosztowała około 50 000 euro (brutto).
    W minionym sezonie plon wiśni wyniósł 10–15 t/ha, a owoce deserowe w hurcie sprzedawano po mniej więcej 0,5 euro/kg.



    Fot. 3. 'Erdi Botermo’ jest odmianą, której owoce są sprzedawane głównie jako deserowe



    Fot. 4. Przy zbiorze mechanicznym otrząsarką Lipco AES pracownicy najpierw rozwijają pod drzewami plandekę, na którą strząsane są owoce,



    Fot. 5. przy jej zwijaniu wiśnie trafiają na transporter



    Fot. 6. Z sadu wywozi się przygotowane do sprzedaży owoce wiśni


    Stosunkowo młodym i dopiero rozwijanym kierunkiem w gospodarstwie Zalagrar jest uprawa grusz. Posadzono odmiany 'Konferencja’, 'Lukasówka’ i 'Bosc Kobak’. Ostatnia z nich to odmiana węgierska, której owoce osiągają średnią masę 180–280 g i zbierane są pod koniec września lub na początku października. W chłodni mogą być przechowywane do stycznia, a nawet marca.


    Bać się, czy nie bać konkurencji?


    Takie pytanie zadawali sobie niektórzy sadownicy biorący udział w wycieczce po Europie. Dotyczyło ono zwłaszcza Austrii, gdzie rozwinął się i sprawdził system centralnej sprzedaży owoców, a rolą sadownika jest tylko produkcja owoców wysokiej jakości. Zdaniem polskich sadowników, na pewno należy dążyć w naszym kraju do takiej formy sprzedaży. Sadownicy w Austrii mają dobrze rozwinięty system sprzedaży i to w przyszłości na pewno także nas czeka.
    W naszych grupach producenckich nie zawsze jeszcze wszystko się udaje, szczególnie jeśli chodzi o sprzedaż i lojalność kontrahentów
    — powiedział jeden z uczestników wycieczki, który prowadzi 32-hektrowe gospodarstwo sadownicze. We wszystkich odwiedzanych krajach w sadach instalowane są siatki przeciwgradowe gwarantujące uzyskanie plonu. W Polsce natomiast coraz trudniej produkować owoce wysokiej jakości bez nawadniania uprawy, a bez tych systemów dobrze radzą sobie np. Austriacy czy Słoweńcy. Polscy sadownicy zwracali także uwagę, że w odwiedzanych krajach dominuje w uprawie kilka podstawowych odmian, przez co łatwiejsze jest prowadzenie sadu i przechowywanie jednorodnych partii owoców. Tymczasem w Polsce uprawiane jest po kilka lub kilkanaście odmian w gospodarstwie i trudno będzie to zmienić, ze względu na metody handlu i przyzwyczajenia polskich konsumentów do urozmaiconego asortymentu jabłek. Stosunkowo nisko nasi sadownicy oceniali produkcję na Węgrzech (choć wnioski wysnuwali tylko na podstawie zwiedzonych gospodarstw) — duże odległości między drzewami grusz i wiśni uniemożliwiają uzyskanie wysokich plonów. Z kolei polscy sadownicy zajmujący się uprawą czereśni dużo uwagi poświęcali osłanianiu upraw folią, co pozwala uzyskać owoce deserowe wysokiej jakości.

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułPREZENTACJA WARZYW W BIAŁEJ KOPCU
    Następny artykułGlobalizacja na rynku jabłek

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.