Pod osłonami i na zewnątrz
Jest to kolejna zima, która pokazuje, że w klimacie Polski pewność dobrego przezimowania roślin mogą zapewnić jedynie przechowalnie i chłodnie. Tradycyjne zimowanie roślin w tunelach foliowych jest, niestety — w przypadku tak dużych spadków temperatury, jakie notowano w styczniu br. — niewystarczające. Największe szkody mrozowe ponieśli szkółkarze przetrzymujący zimą rośliny w tunelach (nie tylko z pojedynczą, ale nawet z podwójną warstwą folii, tzw. dmuchanych!). Długi okres silnych mrozów spowodował pod tymi osłonami przemarznięcie korzeni w pojemnikach. Zjawisko to nie wystąpiło w gruncie, gdyż rośliny były z reguły izolowane grubą warstwą śniegu. Analogicznie, rośliny w pojemnikach lepiej przezimowały na zagonach w szkółce niż w tunelach foliowych. Jedynym skutecznym pod osłonami zabezpieczeniem dla roślin uprawianych w kontenerach była możliwość awaryjnego ogrzewania tuneli (nagrzewnice gazowe lub olejowe) bądź zasypanie roślin warstwą śniegu, którego było bardzo dużo.
Wpływ niskiej temperatury i innych czynników
Największe straty dotyczą gatunków wrażliwych na niską temperaturę (np. ogniki, budleje, magnolie, azalie japońskie, cyprysiki Lawsona — fot. 1 — żywotniki wschodnie, itp.) a także młodych, ukorzenionych sadzonek, zwłaszcza gatunków liściastych.
Fot. 1. Uszkodzenia mrozowe na cyprysikach Lawsona
Powszechnym zjawiskiem jest przemarznięcie wielu wrażliwych zimozielonych gatunków
i odmian powyżej pokrywy śnieżnej. Odnosi się to szczególnie do cyprysika Lawsona, ogników, bluszczu czy ostrokrzewów.
Drugim problemem, który spowodował duże straty w niejednej szkółce, zwłaszcza polowej, były zające, które ogryzły korę na wielu drzewach liściastych (fot. 2) — przede wszystkim jabłoniach, klonach, trzmielinach, ałyczach, dębach czy glediczjach. Gryzonie te nie omijały nawet niektórych roślin iglastych, np. świerków pospolitych. W tym czasie zalegała duża warstwa śniegu, toteż uszkodzenia te znalazły się często na wysokości ponad 30–40 cm nad ziemią, a więc najczęściej powyżej miejsca okulizacji czy szczepienia. Stwarza to szansę regeneracji ogryzionych roślin po ich krótkim przycięciu. Uciążliwymi szkodnikami okazały się też myszy, które żerowały również w szkółkach kontenerowych.
Fot. 2. Jarzęby mączne ogryzione przez zające
Zalegająca gruba warstwa śniegu uratowała wiele roślin w uprawie pojemnikowej, ale jednocześnie przyczyniła się do powstania innych strat w szkółkach. Oprócz zawalonych tuneli i pękniętych folii czy rezerwuarów wody deszczowej, ciężki śnieg spowodował odkształcenia i deformacje, zwłaszcza odmian gatunków iglastych o pionowym wzroście (fot. 3). Ma to obecnie wyraźne przełożenie na jakość roślin oferowanych przez szkółki. Problem ten nie wystąpił tylko w gospodarstwach, w których takie formy krzewów zimowano w pozycji leżącej. Atrakcyjność roślin oferowanych do sprzedaży jest również obniżona brakiem kwitnienia niektórych gatunków, którym przemarzły pąki kwiatowe. Dotyczy to szczególnie różaneczników, azalii i forsycji.
Fot. 3. Żywotnik zachodni 'Smaragd’ — krzewy, których pędy boczne zostały obłamane przez topniejący śnieg
W szkółkach gruntowych ciężki, topniejący śnieg spowodował z kolei obłamywanie gałęzi bocznych, zwłaszcza na 2, 3letnich okazach np. żywotnika zachodniego 'Smaragd’, 'Columna’ czy jałowca skalnego 'Skyrocket’, 'Blue Arrow’. Takie rośliny wymagają przycięcia poniżej miejsc uszkodzenia, gdyż w przeciwnym razie — powyżej tych miejsc — będą zasychały pędy.