Przygotowanie stanowiska
Jak podkreśla Z. Krzewiński, aby wyprodukować wysokiej jakości materiał szkółkarski, konieczny jest co najmniej dwuletni okres przygotowania stanowiska. Rozpoczyna się od badania pola na obecność w glebie organizmów kwarantannowych oraz innych grzybów lub bakterii patogenicznych albo szkodników, których nie powinno być w szkółce, gdzie rozmnaża się maliny czy agrest. Duże szkody mogą spowodować występujące w glebie opuchlaki, drutowce, pędraki i, jeśli zostanie stwierdzona ich obecność, konieczne są zabiegi agrotechniczne oraz chemiczne zwalczające te organizmy. Każdorazowo przed założeniem mateczników pole jest oczyszczane z chwastów wieloletnich — opryskiwane herbicydami zawierającymi glifosat z dodatkiem „wspomagacza”, np. siarczanu amonu. Następnie wysiewana jest gorczyca, którą ścina się przed zakwitnięciem — w tym okresie najintensywniej wzbogaca glebę w azot. Pola nawożone są także obornikiem w dawce około 20 ton/ha. Zbigniew Krzewiński celowo ogranicza do minimum nawożenie mineralne. Jak mówi — rośliny przenawożone azotem zbyt silnie rosną w szkółce, a po posadzeniu na plantację owocującą mogą zostać łatwo uszkodzone przez mróz. Nawozy mineralne stosowane są tylko interwencyjnie, po stwierdzeniu ewentualnych niedoborów składników pokarmowych.
Gleby, na których uprawia się rośliny, mają dużą pojemność wodną, przez co nie istnieje potrzeba nawadniania szkółki. Dodatkowo większość kwater produkcyjnych zlokalizowana jest w pobliżu Zalewu Zemborzyckiego, który zapewnia wysoki poziom wód gruntowych i obfite rosy nocne, stanowiące cenne źródło wody dla roślin.
Maliny, czyli dominująca uprawa
Z gospodarstwa rocznie sprzedaje się około miliona krzewów malin, w większości takich odmian, jak: 'Canby’, 'Polana’, 'Polka’, 'Poranna Rosa’. Szkółka jest również właścicielem generalnej licencji na Polskę odmiany 'Glen Ample’ (fot. 1). Jest to odmiana szkocka o dużych deserowych owocach. Przed wprowadzeniem do sprzedaży przydatność tej odmiany do uprawy w warunkach klimatycznych Polski została pozytywnie oceniona w doświadczeniach prowadzonych w ISK w Skierniewicach. Według szkółkarza, jej odporność na mróz jest podobna, jak odmian 'Veten’ czy 'Norna’. 'Glen Ample’ jest szczególnie cenna dla osób, które chcą produkować owoce deserowe i trwałe w obrocie handlowym. Większość oferowanych dotychczas na krajowym rynku starych angielskich, skandynawskich lub amerykańskich odmian malin miała niską odporność na mróz lub zbierane z nich owoce były zbyt małe. 'Glen Ample’ wyróżnia także duża odporność na choroby.
Fot. 1. Malina 'Glen Ample’
W gospodarstwie rozmnaża się również nową, wcześnie dojrzewającą polską odmianę 'Laszka’ (patrz „Szkółkarstwo 6/04), wyhodowaną w SZD w Brzeznej przez dr. Jana Danka. W polskich warunkach klimatycznych jest konkurencyjna wobec odmian 'Malling Promise’ i 'Glen Moy’, które u nas wymarzają. Owoce 'Laszki’ mają długość przekraczającą nawet 7 cm.
W przypadku odmian owocujących na pędach jednorocznych najbardziej obiecującą odmianą jest 'Polka’. Jak podkreśla szkółkarz, materiał wyjściowy tej maliny doskonale się sprzedaje w całej Europie. Jej owoce mają bardzo dobry smak i żadna z dotychczas uprawianych odmian o jesiennym terminie dojrzewania nie dorównuje im smakiem. W porównaniu jednak z odmianą letnią 'Tulameen’ smak owoców 'Polki’ jest oceniany nieco gorzej. Odmiany o żółtych owocach, takie jak 'Poranna Rosa’, mogą się również znaleźć w uprawach produkcyjnych, jednak ich udział na plantacjach towarowych nie powinien przekroczyć 10%.
Jak mówi Z. Krzewiński, w krajach UE o wysokiej stopie życiowej obserwuje się wzrost produkcji odmian o wybitnie deserowych owocach. Tylko za takie owoce można uzyskać dochody gwarantujące opłacalność produkcji przy stale rosnących kosztach robocizny. Równocześnie, przy wzrastających kosztach produkcji, uprawa odmian typowo przemysłowych będzie przynosiła malejące zyski. Dlatego producenci będą coraz częściej zwracali się w stronę odmian, których owoce odpowiadają wymaganiom odbiorców z Niemiec, Francji czy Anglii. Z tej też przyczyny do szkółki w Zemborzycach stale sprowadza się i testuje dające nadzieję na sukces odmiany malin z całego świata (fot. 2). Są to m.in. odmiany z firmy Meiosis (Anglia), na przykład 'Octavia’ o dużych i jędrnych owocach. Owocuje ona na pędach dwuletnich, dojrzewa w późnym terminie. Jak twierdzi Z. Krzewiński, 'Octavia’ pozwoliłaby wypełnić lukę, między — na przykład — odmianą 'Glen Ample’ a jesiennymi odmianami malin dojrzewającymi na pędach tegorocznych. W testach znajduje się również nowa polska odmiana 'Polesie’. Wyróżnia ją wczesny termin dojrzewania owoców, jej wadą jest dość długi okres zbioru i średnia plenność (przez to nie będzie konkurencyjna dla 'Polki’).
Fot. 2. W szkółce znajduje się poletko doświadczalne, na którym oceniane są odmiany malin
Według szkółkarza, 'Polana’ i 'Polka’ są odmianami o silnym wzroście i stosunkowo dużej wydajności szkółkarskiej. Podobnie odmianą dającą dość dużo odrostów korzeniowych jest 'Glen Ample’ (około 20 odrostów korzeniowych w drugim roku po posadzeniu). 'Laszka’ rośnie bardzo silnie, ma grube pędy, daje jednak znacznie mniej odrostów korzeniowych — średnio 10–15.
Matecznik eksploatuje się nie dłużej niż trzy lata. Przed chorobami grzybowymi chroni się go głównie takimi fungicydami, jak Sumilex 500 SC, Euparen Multi 50 WG czy Domark 100 EC. Mszyce zwalcza się środkiem Pirimor 500 WG — nie należy go stosować, gdy temperatura jest wysoka, ponieważ może to doprowadzić do poparzenia liści. Do zwalczania przędziorków używa się mieszaniny akarycydów Omite 30 WP i Nissorun 050 EC.
Rozmnażanie agrestu, czyli stara metoda po nowemu
Wysoka cena owoców agrestu w ostatnich latach przełożyła się na wzrost zainteresowania krzewami tego gatunku — zarówno w kraju, jak i za granicą. Spowodowane to zostało głównie załamaniem się rynku pektyn pochodzenia zwierzęcego, które zaczęto zastępować pektynami pochodzenia roślinnego — owoce agrestu są bogate w te związki (mają ich kilkakrotnie więcej niż porzeczki). W szkółce w Zemborzycach również rozpoczęto ostatnio produkcję krzewów agrestu. Zdecydowano się na rozmnażanie odmian o małej podatności na choroby lub odpornych na amerykańskiego mączniaka agrestu (m.in. 'Hinnomaki Rot’, 'Mucurines’, 'Kamieniar’, 'Niesłuchowski’ oraz 'Pax’ — bezkolcowa odmiana o ciemnych owocach). Według szkółkarza, zarówno producenci owoców, jak i zakłady przetwórcze będą się coraz bardziej interesować odmianami bezkolcowymi, przeznaczonymi do zbioru kombajnowego.
Agrest w krajowych szkółkach rozmnażany jest najczęściej przez kopczykowanie, odkłady poziome (więcej czyt. „Szkółkarstwo” 4/2004) lub na „mamkach” (czyt. „Szkółkarstwo” 5/2004). Wymyślony przez Z. Krzewińskiego sposób rozmnażania agrestu polega na ściółkowaniu matecznika agrestu grubą, czarną agrotkaniną. Rośliny sadzi się w niej w systemie pasowo-rzędowym, w rozstawie 1,5 m x 2 m, co 4 rzędy znajduje się alejka robocza o szerokości 4 m (fot. 3). Pędy agrestu ukorzeniane są na wysypanych na agrotkaninę, kompostowanych trocinach z dodatkiem nawozów mineralnych (głównie azotu, który sprzyja mineralizacji trocin). Rozmnażanie krzewów odbywa się w tym przypadku przez odkłady poziome. Jednoroczne pędy agrestu skraca się średnio o 1/4 długości, następnie układa poziomo na trocinach i kulkuje. Z przygiętych pędów wyrastają nowe pędy, które po osiągnięciu długości średnio 12–15 cm są obsypywane trocinami. W trakcie sezonu wegetacyjnego odrosty korzeniowe przycina się pod koniec czerwca, co powoduje ich lepsze rozkrzewienie się (fot. 4).
Fot. 3. Matecznik agrestu założony na agrotkaninie szkółkarskiej
Fot. 4. Agrest dobrze się ukorzenia w przekompostowanych trocinach
Tego typu rozmnażanie ma tę zaletę, że podczas odejmowania nowych roślin nie niszczy się systemu korzeniowego rośliny matecznej. Uszkodzenie systemu korzeniowego w tradycyjnej metodzie powoduje, że roślina w kolejnym roku jest osłabiona i wykształca mniejszą liczbę odrostów korzeniowych. W metodzie proponowanej przez Z. Krzewińskiego (fot. 5) można już w drugim roku od posadzenia matecznika uzyskać z jednej rośliny matecznej nawet kilkadziesiąt sadzonek. Trzeba jednak zainstalować linie nawodnieniowe. Wyrośnięte rośliny sprzedawane są bezpośrednio z matecznika już po jednym roku od jego założenia. Te słabsze przesadzane są do doniczek lub do gruntu i sprzedawane jako dwuletni materiał.
Fot. 5. Zbigniew Krzewiński w szkółce agrestu
(w każdym rzędzie widoczne po dwie linie kroplujące)
Winorośl — nie tylko odmiany deserowe
W gospodarstwie od kilku lat rozmnaża się odmiany przydatne dla przetwórstwa i deserowe.
W doborze jest przy tym coraz więcej odmian o dużej odporności na mróz, które nadawałyby się do uprawy w naszej strefie klimatycznej z przeznaczeniem do produkcji wina. Sukces w tym przypadku mogą odnieść plantatorzy z najcieplejszych rejonów kraju, którzy mogliby produkować gatunkowe wina. Zapotrzebowanie na tego typu odmiany (na przykład 'Bianca’, 'Gcseji Zamatos’ czy 'Jutrzenka’) jest jednak jeszcze nieduże.
W produkcji Z. Krzewińskiego jest znacznie więcej deserowych odmian winorośli, z których w warunkach szkółki dobrze sprawdziły się m.in. 'Regina’, 'Kodrianka’, 'Agat Donskij’ czy 'Arkadia’. Są to odmiany wczesne i tylko takie powinny być w Polsce polecane do uprawy na zewnątrz. Według szkółkarza, w naszym kraju można uprawiać również odmiany o stosunkowo niskiej odporności na mróz, ale rośliny powinny być uprawiane w formie umożliwiającej okrywanie krzewów na zimę. Takie odmiany należy prowadzić w formie pnia niskiego jedno- lub dwuramiennego (fot. 6). Na plantacji matecznej (będącej równocześnie poletkiem pokazowym dla osób, które chcą uprawiać winorośl) rośliny na zimę zabezpieczane są domkami ze styropianu. Zdaniem szkółkarza, tego typu osłony pozwalają zabezpieczyć winorośle przed spadkami temperatury do –15oC czy nawet –18oC.
Fot. 6. Winorośle (tu: rośliny mateczne) warto prowadzić
w formie pnia niskiego umożliwiającego zabezpieczanie roślin przed mrozem
Rośliny na plantacji matecznej sadzone są na polu wyścielonym czarną agrotkaniną, która zapobiega wyrastaniu chwastów i zapewnia wyższą temperaturę gleby (fot. 7). Przed posadzeniem winorośli wykopano redlinę, w którą wsypano lekko kwaśny torf, z dodatkiem nawozu wapniowego i obornika — w przypadku Vitis vinifera optymalny odczyn to pH 7, a dla odmian pochodzących od V. labrusca — około 6. Szkółkarz wzdłuż szpalerów zamontował mikrozraszacze (fot. 8), które wczesną wiosną zabezpieczają młode pędy przed przymrozkami. Pędy uszkodzone przez niską temperaturę nietypowo się rozkrzewiają, a ich wzrost i rozwój opóźnia się nawet o 3 tygodnie. Zbyt późno zdrewniała łoza nie nadaje się do rozmnażania, gdyż pobrane z niej sadzonki gniją w zimie. Wokół matecznika winorośli posadzono wysoki żywopłot, który chroni rośliny przed wiatrem i nadmiernymi spadkami temperatury.
Fot. 7. Plantacja mateczna winorośli założona na glebie pokrytej agrotkaniną
Fot. 8. Mikrozraszacze pozwalają chronić rośliny przed wiosennymi przymrozkami
Jesienią, po zakończonej wegetacji, łoza dzielona jest na około 20-centymetrowe odcinki. Łozy przycina się nisko pozostawiając na wieloletnim pędzie 2 oczka. W okresie wegetacji jedno oczko się usuwa i wyprowadza jeden pęd. Niedopuszczenie do owocowania roślin na plantacji matecznej powoduje, że łoza jest silniejsza i szybciej drewnieje. Jest to szczególnie ważne dla odmian o późnym terminie dojrzewania. W szkółce, na innych okazach roślin pozostawia się jednak owoce, z których smakiem mogą się zapoznać osoby kupujące winorośl i dokonać właściwego wyboru odmiany.
Sadzonki przez zimę przetrzymywane są w chłodni w temperaturze około 0oC. Przed wniesieniem do chłodni są zabezpieczane parafiną, co chroni je przed wysychaniem i chorobami grzybowymi. Po koniec lutego sadzonki umieszczane są w tunelu foliowym, na stołach z podgrzewanym podłożem, gdzie przez mniej więcej miesiąc są ukorzeniane (fot. 9). W tym okresie temperatura podłoża jest stopniowo podnoszona od 5oC do 20oC. Ukorzenione sadzonki z częściowo rozwiniętym pąkiem liściowym przesadzane są do doniczek 2-litrowych i umieszczane w nieogrzewanych tunelach. Już w sierpniu rośliny nadają się do sprzedaży (fot. 10).
Fot. 9. Sadzonki winorośli ukorzeniane są na podgrzewanych stołach w tunelach foliowych
Fot. 10. Do sprzedaży trafiają jednoroczne rośliny winorośli
O niebieskich owocach
W gospodarstwie produkuje się 30 000–40 000 krzewów borówki wysokiej, gdyż — jak ocenia szkółkarz — coraz więcej osób decyduje się na zakładanie plantacji tej rośliny. Według niego, nawet jeśli cena kilograma owoców spadnie poniżej 10 zł, uprawa borówki wysokiej będzie opłacalna, a krzewy nadal będą się cieszyły zainteresowaniem plantatorów. Zbigniew Krzewiński kupuje „młodzież” w szkółkach specjalizujących się w rozmnażaniu borówki wysokiej. Krzewy nadające się do sadzenia na plantacji sprzedaje w 2-litrowych pojemnikach.
W ofercie ma kilkanaście odmian, począwszy od wczesnych, takich jak 'Earliblue’, 'Bluejey’, 'Duke’, 'Bluecrop’, a skończywszy na późnej 'Jersey’.
W Zemborzycach rozmnaża się także 3 nowe odmiany jadalnego suchodrzewu (Lonicera sp.). Są to 'Atut’, 'Duet’ i 'Karina’. Odmiany te mają znacznie większe owoce od oferowanych do tej pory 'Sinigłazki’ czy 'Czelabinki’. Są natomiast trochę późniejsze (czyt. „Szkółkarstwo” 2/2004). W przypadku tych nowości należy jednak pamiętać o konieczności sadzenia w sąsiedztwie dwóch odmian, które będą dla siebie zapylaczami. Odmiany te mogą służyć do zakładania plantacji towarowych, co pozwoli na urozmaicenie oferty sadowniczej o niebieskie owoce.
Odmiany suchodrzewu rozmnażane są w gospodarstwie przez sadzonki zielne ukorzeniane w wielodoniczkach i wymagające zamgławiania. Następnie ukorzenione sadzonki przesadzane są do kwadratowych doniczek P11 lub pojemników dwulitrowych (fot. 11), a w drugim roku przycinane.
Fot. 11. Ukorzenione sadzonki suchodrzewu przycina się w drugim roku produkcji szkółkarskiej, co powoduje lepsze rozkrzewienie się krzewów