Różne pomieszczenia
W gospodarstwie Andrzeja i Szymona Nowakowskich ze Żdżar koło Nowego Miasta nad Pilicą część produkowanego materiału szkółkarskiego, m.in. jabłonie i czereśnie, przechowuje się od kilku lat w chłodni. Składa się ona z dwóch pakowni i trzech komór chłodniczych o wymiarach 15 x 10 m i wysokości 5,2 m. W jednej komorze można umieścić do 40 tys. dwuletnich drzewek jabłoni z jednoroczną koroną. W chłodni tej przechowuje się także wszystkie produkowane w gospodarstwie podkładki, zarówno te ze śpiącym oczkiem, jak i przeznaczone do szczepienia (fot. 1).
Fot. 1. Podkładki przechowywane w skrzyniopaletach
W gospodarstwie znajduje się także niewielka chłodnia do przechowywania owoców z pokazowego sadu, w którym rosną i testowane są drzewa wszystkich produkowanych przez szkółkarzy odmian jabłoni, a latem zrazy do okulizacji. Według Sz. Nowakowskiego, warto dysponować chłodnią na owoce, czasem zdarzało się, że sadownik dopiero po obejrzeniu jabłek przechowywanych w chłodni decydował się na zakup drzewek jakiejś odmiany.
Andrzej Nowakowski liczy się z tym, że w najbliższym czasie konieczne będzie przechowywanie większości wyprodukowanych drzewek. Już teraz wielu sadowników chce kupować wiosną drzewka z chłodni, pomimo tego, że są droższe o złotówkę za sztukę od tych z dołownika. Chłodnia pozwala również na przetrzymanie drzewek odmian, których owoce zimą są tanie, jednak wiosenny wzrost ich cen często przekłada się na lepszą sprzedaż materiału szkółkarskiego.
Ten rok wykazał również konieczność przechowywania drzewek czereśni w chłodni — znacząca część tych w dołowniku przemarzła. Drzewka z chłodni, nieuszkodzone przez niską temperaturę, praktycznie nie chorują i łatwiej się przyjmują po posadzeniu w sadzie.
Warunki przechowywania drzewek, podkładek, zrazów
Drzewka po wykopaniu ze szkółki, posortowaniu, zaopatrzeniu w etykiety, powiązaniu w pęczki przewożone są do pakowni. Tam ich korzenie maczane są w roztworze Topsinu M 500 SC (0,2%) i Eupareunu Multi 500 SC (0,3%), co zabezpiecza rośliny przed chorobami. Tak przygotowany materiał układa się w chłodni na paletach w pryzmy o wysokości 2–3 metrów, przesypując każdą warstwę trocinami (fot. 2). Większe drzewka należy układać na spodzie, co zapewnia stabilność pryzmy. Docelowo planuje się przechowywanie materiału w dużych skrzyniopaletach, podobnie jak robią to Holendrzy. W jednej będzie można umieścić 800–1000 dwuletnich drzewek z jednoroczną koroną. Konieczne będzie jednak powiększenie drzwi do szerokości minimum trzech metrów. W planach jest też budowa nowych chłodni i te będą wyższe od starej o 1,8 m, co pozwoli na postawienie w stercie trzech skrzyniopalet o wysokości 1,8 m.
Fot. 2. Drzewka układa się w pryzmach (na fot. Andrzej Nowakowski)
W jednej z komór warstwą termoizolacyjną jest styropian i blacha, które dają gorszą izolację w porównaniu z pianką poliuretanową natryskiwaną na ścianę (takie rozwiązanie jest w nowszych komorach).
W chłodni z drzewkami początkowo utrzymuje się temperaturę zbliżoną do tej panującej na zewnątrz (około 7oC). Następnie co tydzień obniża się ją o 1oC do około 0oC. Gdy przechowuje się materiał z nagimi korzeniami, nie wolno dopuścić do ich przesuszenia, dlatego bardzo ważne jest utrzymanie wilgotności względnej na poziomie co najmniej 95% (polewanie wodą ścian, posadzki i, delikatnie, samych drzewek — fot. 3). W początkowym okresie, gdy temperatura jest wyższa, wystarczy polewanie raz w tygodniu.
W temperaturze zbliżonej do 0oC wilgotność spada jednak znacznie szybciej i wtedy konieczne staje się polewanie materiału szkółkarskiego nawet trzy razy w tygodniu. O tym, że spada wilgotność, świadczy sucha podłoga, trociny lub drzewka.
W przyszłym sezonie planuje się zamontowanie automatycznych zwilżaczy, które ułatwią utrzymanie wilgotności na stałym poziomie.
Fot. 3. Podczas przechowywania drzewek korzenie muszą być cały czas wilgotne
W gospodarstwie od połowy lat 80. ub. wieku produkuje się drzewka typu knip-boom. Początkowo było ich niewiele, obecnie stanowią 70%, reszta to okulanty. Zrazy podbierane na przełomie listopada i grudnia przechowywane są w chłodni w workach foliowych lub skrzyniopaletach bez bocznych ścian. Według Sz. Nowakowskiego, w polskich warunkach pobieranie zrazów w późniejszym terminie lub bezpośrednio przed szczepieniem jest ryzykowne, z uwagi na możliwość uszkodzenia pędów przez niską temperaturę.
Podkładki przeznaczone do szczepienia w ręku wiązane są po przesortowaniu w pęczki po 51 sztuk, a następnie całe podkładki zanurzane są w roztworze, jakiego używa się do zabezpieczania drzewek przed chorobami. Potem układa się je poziomo (każdą warstwę przesypuje się trocinami) w skrzyniopalecie, wyłożonej perforowaną folią (fot. 4), która zabezpiecza materiał szkółkarski przed nadmierną transpiracją, a równocześnie powoduje, że na dnie skrzyniopalety nie gromadzi się woda. Tak przygotowane podkładki przechowuje się w chłodni w temperaturze 0–0,5oC.
Fot. 4. Posortowane podkładki układa się w skrzyniopaletach i przesypuje trocinami
Bezpośrednio po zaszczepieniu podkładki maczane są w preparacie woskowym Rebwachs WF zawierającym fungicydy i stymulatory wzrostu. Według A. Nowakowskiego, tak przygotowane i zabezpieczone szczepy są mniej narażone na uszkodzenia mechaniczne, lepiej się przyjmują i wyrastają z nich ładniejsze drzewka (fot. 5).
Fot. 5. Zaszczepione podkładki zabezpiecza się woskiem
Drzewka w szkółce
W tym roku bardzo dobrze sprzedawały się drzewka jabłoni odmian 'Mutsu NK’, 'Ligol’, 'Gloster’, 'Jonagored’ i 'Gala Must’, a wiosną 'Idared’. Sporo drzewek 'ampiona’, 'Golden Delicious Reindersa’ oraz 'Jonagoreda’ sprzedano także do Czech. Gdy chce się jednak eksportować drzewka, trzeba mieć w ofercie minimum 20–30 tys. sztuk jednej odmiany i wyboru. W tym celu A. i Sz. Nowakowscy współpracują z dwiema zaprzyjaźnionymi szkółkami z okolicy. Liczą na sprzedaż, na przykład do Niemiec 'Jonagoreda’ i 'Gali Must’, drzewka takie muszą mieć jednak co najmniej 6 pędów bocznych. Dla zabezpieczenia drzewek przed mrozem w międzyrzędziach wysiewa się pszenicę jarą (fot. 6).
Fot. 6. Pszenica jara w międzyrzędziach szkółki jabłoni A. Sz. Nowakowskich
Według A. Nowakowskiego, produkowane w gospodarstwie drzewka odmiany ’Mutsu NK’ (wcześniej dojrzewający typ 'Mutsu’) są propozycją dla sadowników, u których nie udaje się 'Golden Delicious Reinders’. 'Mutsu NK’ jest mniej wymagający co do stanowiska. Owoce, w zależności od sezonu, dojrzałość zbiorczą osiągają do połowy października i są mniej słodkie od odmiany wyjściowej. Drzewa w pierwszych latach po posadzeniu silnie rosną, wcześnie wchodzą jednak w owocowanie i nie owocują przemiennie. Owoce 'Mutsu NK’ (fot. 7) dobrze sprzedają się na Wschód, dlatego też drzewka chętnie kupowane są przez polskich sadowników. Wadą tej odmiany mogą być zbyt duże jabłka w pierwszych 2, 3 latach owocowania. Jabłka 'Mutsu NK’ w chłodni z powodzeniem przechowują się do kwietnia.
Fot. 7. Tak wyglądały owoce odmiany 'Mutsu NK’ przechowywane w chłodni do połowy kwietnia
W tym roku ze szkółki A. i Sz. Nowakowskich trafiły do sadów po raz pierwszy drzewka 'Najdareda’, który jest czerwonym sportem 'Idareda’. Jabłka odmiany ’Najdared’ w sadzie wybarwiają się już w połowie września, a dzięki dobremu wykolorowaniu są smaczniejsze. Drzewka sadzone są w szkółce w rozstawie 70 x 30 cm. Trzeba będzie jednak zwiększyć odległość w rzędzie do 40 cm, co pozwoli na uzyskanie jeszcze ładniejszych koron. Dla opłacalnej produkcji bardzo ważne jest uzyskanie dużej wydajności z hektara drzewek wysokiej jakości. Na 1 ha sadzi się około 32 tys. drzewek, z tego uzyskuje się 28–30 tys. drzewek dwuletnich — 60–70% stanowią te w wyborze ekstra, pozostałe to „jedynka”, tych w drugim wyborze już się nie sprzedaje, tylko jeszcze raz szkółkuje. Jak podkreślają właściciele, najwyższy udział w kosztach produkcji drzewek ma materiał wyjściowy — zrazy i podkładki — i nie można pozwolić sobie na ich zniszczenie, dlatego materiał w drugim wyborze pozostawia się w szkółce.