Fot. 1. Zasychanie liści od brzegów blaszki
Fot. 2. Zamieranie tkanki miękiszowej pomiędzy nerwami
Fot. 3. Zamieranie konarów w obrębie korony
Zarówno fitopatolodzy, jak i entomolodzy z Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach nie stwierdzili na badanych, zamierających liściach żadnych patogenów czy szkodników. Drewno zamierających konarów również nie wykazywało zmian chorobowych.
Najprawdopodobniej przyczyną takiego stanu jest susza panująca już kolejny sezon wegetacyjny, a także bardzo mroźne i długotrwałe zimy z niewielką okrywą śnieżną. Objawy te potęguje jeszcze zasolenie podłoża (zwłaszcza na terenach miejskich), które jest wynikiem używania zimą soli drogowej (m.in. 97% NaCl, 2,5% CaCl, 2 antyzbrylacza — żelazocyjanku potasu K4Fe(CN)6) czy solanki (20–25% wodny roztwór NaCl) w celu zlikwidowania oblodzenia dróg i chodników. Zniszczony i osłabiony przez suszę oraz niską temperaturę system korzeniowy nie może w okresie wegetacji pobrać tyle wody, aby zrekompensować tę wytranspirowaną. Dodatkowo, przy dużym zasoleniu podłoża pobieranie wody i składników pokarmowych przez rośliny jest utrudnione. Zasychanie drzew w drugiej połowie okresu wegetacji najprawdopodobniej jest także skutkiem późnozimowych lub wczesnowiosennych przymrozków. Osłabione, z zasychającymi liśćmi rośliny są częściej opanowywane przez szkodniki czy choroby infekcyjne, również przez saprotrofy (dawniej zwane saprofitami — organizmy wolno żyjące, niebędące pasożytami).
Powodem zamierania klonów — gdy po okresie intensywnego wzrostu, nawet w sprzyjających warunkach drzewo nagle ginie — może być także niewiadomej przyczyny zaburzenie fizjologiczne.
Niestety, na miejskich terenach zieleni raczej nie jest możliwe uchronienie drzew przed opisanymi, trudnymi dla wzrostu warunkami. W ogrodach przydomowych można natomiast podlewać bardziej wrażliwe na suszę gatunki klonów (np. klon jawor — Acer pseudoplatanus, klon czerwony — A. rubrum i odmiany klonu palmowego — A. palmatum), a także zabezpieczać na zimę korzenie, np. przez ściółkowanie ziemi pod koroną.
Drzew zasychających na skutek podmarznięcia nie należy od razu karczować (wystarczy przyciąć), mogą bowiem w dolnych partiach pnia wypuścić nowe pędy z pąków śpiących.