Według GUS indeks optymizmu w polskim społeczeństwie spadł do poziomu najniższego od kwietnia br. Może się to wiązać z najwyższą od pięciu lat inflacją, która – co pocieszające – nie przekroczyła prognoz Narodowego Banku Polskiego. Za połowę inflacji bazowej odpowiadają u nas ceny żywności.
Dawno, dawno temu oficjalna propaganda dumnie głosiła, że co prawda wzrosły ceny masła, ale staniały lokomotywy, więc hura! Wypisz, wymaluj sytuacja z grudnia bieżącego roku: co prawda warzywa zdrożały o 10%, owoce o 17%, jaj o 45%, ale za to morski transport pasażerski staniał o ponad 25%.
Żywność to kategoria towarów, które zdrożały najbardziej i które najmocniej wpływają na postrzeganie przez społeczeństwo swojej sytuacji finansowej. Ekonomiści wieszczą, że ceny tych produktów w nadchodzących miesiącach będą rosły już wolniej, ale za to podniosą się ceny innych artykułów i usług najbardziej wpływających na inflację bazową. Oznacza to wzrost presji popytowej i przesłankę do podniesienia stóp procentowych.
Według badań Eurobarometru dla Polaków inflacja jest najważniejszym problemem z tych, które zaprzątają nam uwagę – wskazuje na nią 37% ankietowanych. Mniej przejmujemy się stanem służby zdrowia i sprawami emerytur. Także w innych krajach Europy to zjawisko niepokoi ludzi – nawet bardziej niż terroryzm i ogólna sytuacja ekonomiczna.
za: forsal.pl
To jaki jest wskaźnik inflacji i jaka była prognoza NBP?