Jak informowały w tym tygodniu lokalne media, sadownicy z regionu sandomierskiego skarżą się na nasilające się kradzieże jabłek z ich sadów.
Złodzieje plądrują sady w nocy, a skradzione jabłka sprzedają do skupu. Jak podało Radio Kielce, wg informacji od sadowników, złodzieje są tak zuchwali, że podszywają się pod policję, montując niebieskie sygnały świetlne w prywatnych samochodach. Ma to sugerować, że funkcjonariusze patrolują okolicę. Tymczasem z sadów znikają tony owoców.
Sandomierska policja, jak zapewniają jej funcjonariusze, zna problem i sprawdza okolice sadów, również nieoznakowanymi samochodami. Na początku października zatrzymano trzech mieszkańców gminy Łoniów, którzy podejrzewani są o kradzież 8,5 tony jabłek. Wartość skradzionego towaru oszacowano na ponad 12 tysięcy złotych.
Źródło: Radio Kielce
mp