W fabryce nowych odmian

Program hodowli nowych odmian jabłoni belgijskiej firmy Better3fruit N.V. ma już ponad 25 lat. Obecnie wkroczył on w fazę, w której corocznie uzyskuje się co najmniej jedną odmianę. Klientami firmy nie są już wyłącznie szkółkarze czy organizacje producentów. Coraz większe zainteresowanie ofertą obserwuje się bowiem ze strony dużych przedsiębiorstw zajmujących się handlem jabłkami oraz sieci supermarketów.

Historia
Ta zaczęła się w 1988 roku w Leuven od współpracy Uniwersytetu Katolickiego w tym mieście ze szkółką Johan Nicolai. Efektem kooperacji było utworzenie w 2000 r. firmy Better3fruit. Uniwersytet Katolicki w Leuven wciąż jednak pozostaje jej współudziałowcem, obok funduszy Gemma Frisius Fund i Agris Investment Fund (ten ostatni wyodrębnił się ze Stowarzyszenia Rolników Belgijskich), stowarzyszenia European Fruit Corporation oraz domu aukcyjnego Bel’Orta. Od 2012 r. dyrektorem generalnym Better3fruit jest Nicolas Stevens (fot. 1).

Fot. 1. Nicolas Stevens zarządza firmą Better3fruit od 2012 r.

W 2005 r. firma rozpoczęła program hodowli nowych odmian grusz (fot. 2).

 Fot. 2. W 2005 r. w Better3fruit ruszył program hodowli grusz

Jak w fabryce
Program hodowli jabłoni w firmie Better3fruit jest zarządzany równie efektywnie jak w fabryce. W ciągu 10 lat seria kolejnych faz selekcji pozwala zredukować liczbę potencjalnie interesujących siewek z 35 tysięcy do zaledwie 100 sztuk. Odpowiadające za hodowlę jabłoni w tej firmie Inge de Wit (fot. 3) oraz Annemarie Auwerkerken wraz ze swoimi pracownikami zapylają ręcznie dziesiątki tysięcy kwiatów w należącym do Better3fruit sadzie w belgijskiej wsi Rilaar. Z uzyskanych krzyżówek pozyskuje się rocznie 30–35 tys. nasion. W pierwszym roku wysiewa się je w szklarni i tam odbywa się pierwsza selekcja. Jednym z jej kryteriów jest odporność roślin na choroby. W efekcie pozostaje zazwyczaj około 10 tys. siewek, które sadzi się na zagony polowe (fot. 4), aby otrzymać z nich materiał do uszlachetniania na podkładkach.

Fot. 3. Inge de Wit na stoisku firmy podczas targów Interpoma
 

Fot. 4. Co roku pierwszej selekcji poddaje się około 10 tys. siewek,…

Dwa lata po szczepieniu uzyskane drzewka  przenosi się do sadu doświadczalnego firmy, gdzie można już dokonać oceny pierwszych owoców. Ten etap selekcji trwa zazwyczaj trzy lata, a pod jego koniec hodowcy zatrzymują 100 najlepiej rokujących krzyżówek (fot. 5). Z każdej z nich pozyskuje się materiał do szczepienia 10 drzewek, które poddaje się kolejnym testom i ocenom. Sad, w którym miała miejsce pierwsza selekcja, jest natomiast całkowicie likwidowany. Hodowcy firmy poddają co roku pierwszej selekcji około 30 tys. krzyżówek (jedna ocena na drzewo), drugiej zaś – około 300 (jedna ocena dla ośmiu drzew).

Fot. 5. …z których tylko 100 kierowane jest do kolejnej fazy

[NEW_PAGE]Odmiany, które pomyślnie przeszły dwa opisane etapy selekcji, wchodzą do tzw. fazy przedkomercyjnej, w której można je pokazać potencjalnym klientom. Pewna część tych drzewek trafia do sadów doświadczalnych w całej Europie, gdzie poddawane są ocenie w różnych warunkach klimatycznych. Obecnie w fazie przedkomercyjnej znajduje się 15 jabłoni, wśród których są zarówno odmiany tradycyjne, jak i te odporne na parcha jabłoni. Część z tych ostatnich cechuje się także odpornością na inne choroby. 

Jakość owoców i odporność na choroby
Najważniejszymi kryteriami w poszukiwaniu nowych odmian są jakość owoców i niska podatność drzew na choroby. Hodowcy próbują zwiększyć szanse na sukces poprzez staranną selekcję „rodziców” wybieranych w celu uzyskania krzyżówek.

Najbardziej znane odmiany wyhodowane do tej pory przez firmę Better3fruit to jabłonie ‘Nicoter’ (fot. 6), ‘Nicogreen’ (fot. 7) i ‘Zari’. Stowarzyszenie European Fruit Corporation (EFC) ma wyłączne prawa do produkcji dwóch pierwszych. Trzej członkowie EFC (WOG Raiffeisen e.G. z Niemiec, Veiling Haspengouw z Belgii i Koninklijke FruitmastersGroep z Holandii) sprzedają jabłka tych odmian pod nazwami handlowymi Kanzi® oraz Greenstar®. Ogólnoświatowe prawa do odmian ‘B3F44’ i ‘B3F45’ zakupiła natomiast firma handlowa Univeg, która na rynkach oferuje ich owoce pod nazwami Fresh Surprise® i Sweet Surprise®.

Fot. 6. ‘Nicoter’/Kanzi®

Fot. 7. ‘Nicogreen’/Greenstar®

Wyłącznie dla supermarketów
Inicjatywy firm EFC i Univeg mogą być dobrymi przykładami tego, jak nowe odmiany wprowadza się obecnie bardziej od strony rynkowej niż produkcyjnej. – Handlowcy coraz częściej kontaktują się z nami i zgłaszają swoje zapotrzebowanie na nowe odmiany – mówi Nicolas Stevens. Na przykład przed kilku laty brytyjska sieć supermarketów ASDA zamówiła u nas bardzo wczesną odmianę jabłoni o całkowicie żółtych owocach. W rezultacie dla tego klienta wyselekcjonowaliśmy odmianę ‘Asfari’, która będzie sprzedawana w sklepach ASDA pod nazwą handlową Golden Fizz® – kontynuuje dyrektor Better3fruit. Drzewa odmiany ‘Asfari’ rosną już w sadach w hrabstwie Kent w Wielkiej Brytanii, a z samego wyboru nazwy Golden Fizz® sieć ASDA zrobiła ogromną akcję promocyjną, bo wytypowano ją w konkursie dla klientów firmy. Ta nowa jabłoń jest krzyżówką odmian ‘Elstar’ i ‘Delcorf’. Jej jabłka dojrzewają na tydzień przed ‘Delcorfem’, są duże (o średnicy 75–85 mm), kuliste, żółte (czasami z niewielkim różowym rumieńcem). Klienci mogą je łatwo pomylić z owocami odmiany ‘Golden Delicious’, od których różnią się jednak smakiem. Są bowiem słodkokwaśne, twarde i jednocześnie soczyste.

Finansowanie poprzez licencje
Opisywana firma hodowlana jest niezależnym i prywatnym przedsiębiorstwem, w związku z czym jej działalność zależy wyłącznie od możliwości sprzedaży praw do produkcji drzewek lub owoców własnych odmian. Uzyskane w ten sposób środki służą finansowaniu aktywności Better3fruit. Zależnie od potencjału nowej odmiany firma adoptuje różne strategie zarządzania.

– Im większy potencjał odmiany, tym później usiłujemy uzyskać zyski w łańcuchu produkcyjnym – ujawnia N. Stevens. Na przykład w wypadku letniej odmiany ‘Zari’ o umiarkowanych możliwościach produkcyjno-handlowych firma wymaga opłaty licencyjnej od każdego wyprodukowanego i sprzedanego drzewka.

Natomiast dla odmiany o obiecującym potencjale przechowywania owoców, a tym samym i dużych jej szansach rynkowych, oprócz opłaty od drzewka pobierane są dodatkowe kwoty od każdego kilograma sprzedanych owoców. – Jesteśmy przedsiębiorstwem komercyjnym, a to oznacza, że praktycznie każdy może się do nas zgłosić po nowe odmiany. W okresie dojrzewania owoców odwiedzają nas regularnie zarówno szkółkarze, jak i przedstawiciele firm zajmujących się sprzedażą jabłek – mówi N. Stevens.

Gerard Poldervaart
Redakcja „European Fruitgrowers Magazine”
Tłumaczenie Wojciech Górka
Fot. 1, 2, 4, 5 G. Poldervaart; fot. 3, 6, 7 W. Górka

Artykuł pochodzi z numeru 1/2015 dwumiesięcznika „Szkółkarstwo”

Related Posts

None found

Poprzedni artykuł„Miasteczko i tak powstanie”
Następny artykułArysta LifeScience przejęta przez Platform Specialty Products

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.