Mimo że oficjalnie w katalogu targowym znalazło się około 135 wystawców z 5 krajów, ogrodnicy nie mieli zbyt wiele do obejrzenia, a wystawcy narzekali na brak zainteresowania. W pierwszym dniu targi — poza ceremonią otwarcia — świeciły raczej pustkami (fot. 1, 2). W części hali poświęconej ogrodnictwu prezentowały się głównie firmy oferujące wyposażenie szklarni, nawozy oraz podłoża ogrodnicze. W przeważającej części były to jednak przedsiębiorstwa pojawiające się na Horti Expo od lat, zwykle z siedzibami w okolicach Warszawy. Tym wystawcom targi dały możliwość spotkania się z własnymi klientami. Tylko dwie firmy pokazały w Warszawie materiał wyjściowy do profesjonalnej produkcji roślin ozdobnych (frezje, alstremerie, goździki oraz gerbery), zabrakło dostawców podobnych produktów dla warzywnictwa oraz sadownictwa. Owoce można było zobaczyć na stoiskach grupy producenckiej Sun-Sad, Związku Sadowników Polskich oraz Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa ze Skierniewic.
Fot. 1, 2. Otwarcie jubileuszowych targów Horti Expo i niewielkie zainteresowanie zwiedzających w pierwszym dniu
Organizatorzy — Międzynarodowe Centrum Targowe Sp. z o.o., WRSRH Bronisze, Stowarzyszenie Naukowo-Techniczne Inżynierów i Techników Ogrodnictwa (SITO), Stowarzyszenie Naukowo-Techniczne Inżynierów i Techników Rolnictwa (SITR), Wydawnictwo Hortpress oraz mazowiecki Ośrodek Doradztwa Rolniczego — przygotowali dla zwiedzających kilka seminariów. Pierwsze z nich dotyczyło sposobów przechowywania oraz prezentacji cebul kwiatowych w punktach sprzedaży detalicznej, drugie — podsumowania sytuacji polskiego ogrodnictwa po wejściu do Unii Europejskiej. Obydwie prezentacje skupiły jednak zaledwie po kilkunastu słuchaczy (fot. 3).
Fot. 3. W tym roku nawet seminaria nie skusiły wielu słuchaczy
Mieszkańców Warszawy i Mazowsza przyciągają do Bronisz, oprócz kiermaszu (fot. 4), rozrastające się Targi agroturystyczne, pokazy obrzędów ludowych oraz kiermasz sztuki ludowej (fot. 5), żywności tradycyjnej oraz regionalnej. Z produktów branży ogrodniczej do degustacji przygotowano suszone owoce — jabłka, gruszki, czereśnie, aronie, porzeczki, maliny — z firmy „AWB” Aliny i Wacława Beclów z Handzlówki w gminie Łańcut. Większość surowców właściciele kupują, a tylko część pochodzi z własnych plantacji. W. Becla chciałby rozwinąć produkcję suszów z owoców ekologicznych (o takie produkty pytają handlowcy z UE). Ogrodniczym akcentem były także tłoczone soki owocowe z gospodarstwa Krzysztofa Maurera z Łącka.
Fot. 4, 5. Kiermasz ogrodniczy oraz sztuka ludowa i tradycyjna żywność — przyciągnęły do Bronisz warszawiaków