IPM, TARGI, KTÓRE SIĘ LICZĄ

    IPM, czyli Międzynarodowe Targi Roślin, corocznie odbywające się na przełomie stycznia i lutego w niemieckim mieście Essen, są uznawane przez produkujących materiał ozdobny szkółkarzy zza naszej zachodniej granicy za najważniejszą dla nich imprezę wystawienniczą. Na IPM ściągają bowiem tłumy zwiedzających z całego świata, dla którego Niemcy pozostają od lat najważniejszym europejskim rynkiem zbytu.






















































    Organizatorzy tych targów notują stały wzrost zainteresowania imprezą, o bardzo szerokiej zresztą formule (od maszyn i urządzeń do produkcji ogrodniczej, poprzez same rośliny, po bukieciarstwo i towary dla kwiaciarń oraz centrów ogrodniczych). Ostatnio wprowadzono dwie istotne zmiany związane z rozwojem IPM — od 2000 r. targi przedłużono z trzech do czterech dni, a od bieżącego roku zyskały nowy pawilon zajmując w sumie powierzchnię 110 000 m2.



    Niektóre akcenty międzynarodowe
    Polskim akcentem była obecność szkółki Jana Ciepłuchy, który już po raz drugi — po roku przerwy — zdecydował się uczestniczyć w IPM. Tym razem stoisko polskiej firmy znajdowało się w najważniejszej, „niemieckiej” hali szkółkarskiej, toteż z pewnością dotarła do niego większość potencjalnych klientów. Rezultaty, według J. Ciepłuchy, okazały się satysfakcjonujące, lepsze niż na holenderskich targach Plantarium, w których dwukrotnie wziął udział jako wystawca. Podobnie pozytywne odczucia na temat IPM mają Węgrzy, którzy — wzorem edycji '2000 — na tegorocznej również mieli zbiorową ekspozycję i reprezentowani byli m.in. przez organizacje producenckie.
    Chiny stają się coraz ważniejszym źródłem produktów ogrodniczych dla europejskich odbiorców. Najlepiej kontakty handlowe rozwinęli z tym krajem Holendrzy sprowadzając, jeśli chodzi o asortyment szkółkarski, przede wszystkim piwonie drzewiaste i miłorzęby. Podczas IPM na stoisku firmy Holland-China Plants można było też oglądać klony oraz magnolie z ChRLD. Jak zapewniał chiński przedstawiciel tego przedsiębiorstwa, produkcją tych roślin i nadzorem nad nią zajmują się jego rodacy, a Holendrzy jedynie skupują towar.



    Roślina stycznia
    Był nią w Niemczech tego roku bukszpan (Buxus sp.). Kolekcję odmian dwóch gatunków z tego rodzaju — B. microphylla i B. sempervirens — oraz broszurę mu poświęconą przedstawił Związek Szkółkarzy Niemieckich (BdB). Na tej ekspozycji wyróżniała się odmiana 'Blauer Heinz’ bukszpanu pospolitego (fot. 1), którą znaleziono w ogrodach Herrenhausen w Hanowerze. Charakteryzuje się ona drobnymi, niebieskozielonymi liśćmi, niewielkimi rozmiarami krzewu (dorasta do 50 cm wysokości) i gęstym, kulistym pokrojem (roślina jest prawie tak samo szeroka, jak wysoka), a ponadto nie wykształca kwiatów. Wśród kilkunastu odmian bukszpanu wyróżnia się też stosunkowo dużą odpornością na mróz oraz uszkodzenia zimowe (zamieranie liści i pędów). W ocenie BdB, 'Blauer Heinz’ jest odmianą „znakomitą”. W tej samej kategorii znalazły się jeszcze 'Suffruticosa’ oraz var. arborescens.







    Fot.1. Bukszpan wiecznie zielony 'Blauer Heinz’





    Nowe rozwiązania marketingowe
    Hans Reinke z rejonu Schleswig-Holstein w Niemczech zademonstrował popularne rośliny żywopłotowe (na razie 4 taksony: buk pospolity, grab pospolity, ligustr zwyczajny 'Atrovirens’, berberys Thunberga 'Atropurpurea’) w 10-centymetrowych, okrągłych doniczkach zaopatrzonych w etykiety z nazwą rośliny oraz informacją o zastosowaniu, a także w kod kreskowy (fot. 2).







    Fot. 2. Rośliny żywopłotowe w doniczkach


    Jak twierdzi ten szkółkarz, który od 2 lat wzbogaca swoją ofertę o krzewy w tego typu pojemnikach, kupowane są one przez klientów detalicznych chętniej niż te w „kwadratowych” kontenerach produkcyjnych. Nie stanowi przeszkody fakt, że cena tak przygotowanego materiału na żywopłoty jest stosunkowo wysoka (w hurcie — 1,50 DEM, o mniej więcej 100% więcej niż roślin z upraw gruntowych). Hans Reinke obecnie produkuje w ten sposób 150 tys. krzewów rocznie i zamierza zwiększyć tę liczbę, choćby w wyniku dużego zainteresowania towarem ze strony zwiedzających IPM — wlaścicieli centrów ogrodniczych i prowadzących działy „zieleni” w supermarketach. Planuje również wzbogacenie oferty żywopłotowych roślin w doniczkach, np. o odmianę 'Atropurpurea’ buka pospolitego.
    Ta sama szkółka pokazała też drzewa ozdobne w poręcznych opakowaniach, których coraz więcej pojawia się na ogrodniczym rynku w związku z rozwojem masowego handlu. Otóż m.in. młode jesiony pakuje się do kartonowych pudełek (fot. 3). Jest to jednak oferta o mniejszym znaczeniu niż poprzednia — sprzedaż w tym przypadku nie przekracza 100 tys. sztuk rocznie.







    Fot. 3. Dwuletni jesion wyniosły w kartonowym opakowaniu


    Na stoisku szkółki Jeddeloh Pflanzen najważniejsza była prezentacja pod nazwą „Botanico” (fot. 4). Jest to właściwie koncepcja marketingowa, przedsięwzięcie mające na celu ożywienie współpracy z centrami ogrodniczymi. Pod wspomnianym hasłem proponuje się mianowicie serię, zmieniających się w ciągu roku, ośmiu zestawów roślin, reprezentujących różne ogrody tematyczne (np. zimowy, azjatycki, wiejski, zapachowy). Krzewy, drzewa i byliny tworzące te zestawy oferowane są w specjalnych, zielonych pojemnikach z nadrukiem „Botanico®”, zaopatrzonych w odpowiednią etykietę — jest to więc produkt markowy. Właściciel sklepu decydujący się na taki towar otrzymuje od firmy Jeddeloh bezpłatnie podium do eksponowania zestawów oraz inne, niezbędne do promocji, akcesoria (plakat, ulotki informacyjne dotyczące poszczególnych ogrodów, itp.). Jest zarazem zobowiązany zakupić każdy z ośmiu zestawów i to w ściśle określonym czasie. Pilotażowa sprzedaż ogrodów „Botanico” w 2000 roku, w wybranych 10 niemieckich centrach ogrodniczych, przyniosła dobre rezultaty. Popularyzacji oferty służy m.in. strona internetowa www. botanico-garten.de






    Fot. 4. Jeden z zestawów kolekcji 'Botanico’


    W poszukiwaniu nowych możliwości zbytu krzewów przygotowuje się je nie tylko coraz częściej jako rośliny tarasowe, ale również jako doniczkowe, do dekoracji pomieszczeń. Różaneczniki w „wielkanocnej szacie” (fot. 5) demonstrowała szkółka H. Heinje.







    Fot. 5. Różaneczniki jako produkt wielkanocny





    Szkółkarskie „klany”
    Wraz ze wzrostem znaczenia bylin na rynku powstają bardziej formalne powiązania pomiędzy szkółkami, mające jeden konkretny cel — zwiększenie sprzedaży tych roślin. Stauden Ring, o którym pisaliśmy w „Szkółkarstwie” 2/2000, był pierwszym porozumieniem przedsiębiorstw tej specjalności o uzupełniającym się asortymencie, rozrzuconych po całym kraju (obecnie jest ich 7 w Niemczech i jedno w Szwajcarii). Podczas tegorocznych targów IPM ujawniła się druga, podobna struktura — Stauden Forum („Bylinowe Forum”). Istnieje ona od ubiegłego roku i grupuje 6 średniej wielkości szkółek, wyłącznie z zachodnich landów. Pomysłodawcy tej fuzji podkreślają, że musieli połączyć siły, gdyż — jako osobne przedsiębiorstwa — za mało znaczyli na rynku. Na razie pomysły marketingowe forum są w większości powtórzeniem tego, co wcześniej wymyślili koledzy z branży, co znaczy, że istnieją już dobrze sprawdzone wzorce. Do takich należą atrakcyjne etykiety dla roślin, uwzględniające 5 kategorii cenowych, które wyróżnia się odrębnymi kolorami (analogicznie, Stauden Forum oferuje również byliny z różnych grup cenowych w doniczkach w 5 barwach — żółtej, czerwonej, niebieskiej, zielonej, czarnej — fot. 6). Przygotowano też plakat przeznaczony dla punktów sprzedaży detalicznej przedstawiający i opisujący 10 najchętniej kupowanych w Niemczech bylin (czołówkę stanowią: ostróżka, mak wschodni, liliowiec, zawilec japoński, bergenia) oraz odpowiednie etykiety. Zgodnie z duchem czasu, ta organizacja producencka jest też obecna w cyberprzestrzeni (www.staudenforum.de).







    Fot. 6. Róże barwy pojemników i „chmurek” na etykietach odpowiadają poszczególnym kategoriom cenowym bylin w stowarzyszeniu Stauden Forum


    Szkółkarskie grupy producenckie powstają także w innych krajach, czego przykładem w Essen było brytyjskie stowarzyszenie pod nazwą Association of Liner Producers (ALP). Istnieje ono od 1994 roku i skupia ośmiu — działających w różnych częściach kraju — producentów „młodzieży”, a konkretnie krzewów oraz bylin w pojemnikach P7 i P9 (wyjątkowo w P11). Obowiązki „centrali” ALP pełnią na zmianę członkowie stowarzyszenia prowadząc w jego imieniu korespondencję, obracając wspólnymi pieniędzmi, itp. Członkowie płacą rocznie po 400 Ł (około 2400 zł) na rzecz ALP. Z tego opłaca się np. koszty udziału w targach IPM, które przynoszą stowarzyszeniu wymierne korzyści. W bieżącym roku prezentowało się ono po raz drugi z kolei na tej imprezie (zaplanowano 3-krotne uczestniczenie w IPM) i notowało wzrost zainteresowania wspólną ofertą w porównaniu z 2000 r.



    Szkółkarstwo sadownicze
    Choć targi IPM poświęcone są przede wszystkim roślinom ozdobnym, można tam znaleźć również wystawców o specjalności sadowniczej. Do takich należy szkółka podkładek Lodder. Na stoisku tej firmy uwagę przykuwała podkładka 'Supporter 4′ dla jabłoni (fot. 7, czyt. też str. 15), którą Erhard Lodder określił jako konkurencyjną wobec M.26 i MM.106. Podkreślał zarazem, że 'Supporter 4′ nie posiada kilku wad tych dwóch ww. podkładek i dlatego jest obiecujący. Spośród całej serii Supporterów w szkółce tej stawia się właśnie na „czwórkę”, gdyż pozostałe okazały się zbyt zbliżone do M.9, której nie ma po co zastępować. Na razie Lodder Baumschulen produkuje podkładki 'Supporter’ w ilości równej mniej więcej jednej trzeciej produkcji M.26 oraz MM.106, chwaląc bardzo dobre ukorzenianie się tych pierwszych oraz wysoką jakość uzyskiwanego materiału handlowego. Dotychczasowe opinie szkółkarzy produkujących okulanty na podkładce 'Supporter 4′, a także sadowników, którzy uprawiają takie drzewa, są — jak podawał E. Lodder — również pozytywne.







    Fot. 7. Podkładka 'Supporter 4′ (z lewej) i MM.106


    Obiecująca, zdaniem tego samego szkółkarza, jest też, wyhodowana w Niemczech, słabo rosnąca wegetatywna podkładka dla grusz — 'Pyrodwarf’, o której — jako nowości — pisaliśmy w „Szkółkarstwie” 3/97. Stosuje ją obok pigwy oraz mieszańców 'Old Home’ x 'Farmingdale’. Twierdzi, że na ostateczną opinię o 'Pyrodwarf’ jest jeszcze za wcześnie — potrzebne są m.in. doświadczenia praktyczne w różnych rejonach nad jej wzrostem i wpływem na odmianę szlachetną. 'Pyrodwarf’, według informacji propagowanych przez szkółkę Lodder, wyróżnia się m.in. odpornością na mróz.
    Niektórzy szkółkarze niemieccy produkują równie dużo drzewek owocowych na rynek detaliczny, co tych przeznaczonych dla sadowników. Na przykład firma Krmer oferuje rocznie około 100 tys. jabłoni w pojemnikach obserwując wzrost popytu na tego typu materiał (o polskiej produkcji — czytaj w „Szkółkarstwie” 1/2001). Aby dodatkowo zainteresować klientów centrów ogrodniczych, przedsiębiorstwo to zaopatruje drzewka odmian odpornych na choroby i szkodniki w etykiety o kształcie motyla (fot. 8). Ma on symbolizować produkt „ekologiczny” i rzeczywiście przynosi zamierzony skutek.







    Fot. 8. Oferowane na rynek detaliczny (w pojemniku) drzewko jabłoni 'Nela’, oznaczonej jako odmiana „ekologiczna”





    Środki produkcji
    Spośród nowych środków produkcji na uwagę zasługiwało m.in. nowe podłoże polecane ogrodnikom — włókna drzewne (czyt. „Szkółkarstwo” 1/2001, str. 34), które — choć intensywnie popularyzowane w Niemczech — rzadko jest na razie ujawniane przez firmy oferujące substraty. W Essen podłoże to, które może być obiecujące dla szkółkarzy, prezentowało przedsiębiorstwo Brill. Stosuje je na razie tylko jako dodatek do mieszanek, i to przeznaczonych dla hobbystów. Producentem podłoża z włókien drzewnych (fot. 9) jest wschodnioniemiecka firma pa.







    Fot. 9. Specjalnie spreparowane włókna drzewne to produkt, który ma być jednym z substytutów torfu


    Pojemniki ze specjalnej tkaniny do uprawy drzew, nazywane kiedyś „Root Control Bags” (czyt. „Szkółkarstwo” 3/93, 2/94 i 1/99), w firmie Caledonian Tree Company noszą nazwę Superoots Fielder, choć nie zmieniły się ani one, ani zasada ich działania (korzenie roślin nie skręcają się spiralnie, lecz są obrączkowane przy ściankach pojemnika, przez które wyrastają jedynie najcieńsze korzenie). Zdaniem przedstawiciela Caledonian Tree Company, pierwsze rezultaty działania Superoot Fielders, w których poleca się uprawiać drzewa przez 3 lata, są widoczne po 4 miesiącach od sadzenia. Trzeba jednak dostosować technologię produkcji do tych pojemników — rośliny w nich uprawiane mają bowiem, zwłaszcza pod koniec produkcji, bogatszy system korzeniowy i wymagają obfitszego podlewania niż te produkowane tradycyjnie. Obecnie pracuje się nad otrzymaniem Superoot Fielders ulegających biodegradacji.
    Przeznaczone dla roślin w kontenerach uchwyty przeciwwietrzne, które pokazujemy na str. 29 (fot. 10), zaprezentowała podczas IPM '2001 niemiecka firma Hbner-Lee. Te zabezpieczenia, wykonane z tworzywa podlegającego recyklingowi, dostępne są jako pojedyncze pierścienie (dla większych roślin) lub całe, 8–36-otworowe palety (dla pojemników 8–29-centymetrowych). Oferowane jest 11 modeli — w tym specjalny dla róż — w cenie hurtowej około 25–54 DEM za paletę oraz 1,10–17,90 DEM za pojedynczy uchwyt (przy zamówieniu min. 5000 sztuk).

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułCO ZMIENIŁA USTAWA?
    Następny artykułWARZYWA I OWOCE Z PIĘCIU KONTYNENTÓW

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.