MINERALNE ODŻYWIANIE ROŚLIN SADOWNICZYCH

    1 i 2 grudnia ubiegłego roku w Instytucie Sadownictwa i Kwiaciarstwa Skierniewicach odbyło się pierwsze Ogólnopolskie Sympozjum Mineralnego Odżywiania Roślin Sadowniczych.

    Używane do tej pory metody określania zawartości składników mineralnych, głównie potasu i fosforu w glebie, oraz wyznaczane liczby graniczne nie są do końca miarodajne. Określanie ogólnej zawartości danego pierwiastka w glebie jest bowiem mato przydatne dla wyznaczania potrzeb nawożenia tym składnikiem. W zależności od metody oznaczania zawartości pierwiastków śladowych w glebie, ich ilość różniła się nawet 100-krotnie (badania dr. G. Cieślińskiego). Wydaje się więc, że dla celów praktycznych najlepszą metodą diagnostyczną byłoby określanie w glebie tylko tych form związków mineralnych, które są dostępne dla roślin. Zawartość niektórych pierwiastków, ustalanych na podstawie obecnie stosowanych analiz gleby, była niekiedy nawet trzykrotnie większa niż ilość tych składników wyznaczona na podstawie metody uniwersalnej (określa głównie ilość tych związków, które są dostępne dla roślin – z badań prof. A. Komosy). Doświadczenie to pokazało również, że koniecznie należy określać w glebie nie tylko zawartość tych podstawowych pierwiastków, jak np. potas, fosfor czy azot, ale także i innych składników mineralnych. Okazało się bowiem, że generalnie w sadach są duże niedobory siarki – bardzo ważnego do normalnego funkcjonowania roślin makroskładnika. W większości sadów stwierdzono także zbyt dużą zawartość jednego z mikroelementów – manganu – który w zbyt dużej ilości jest toksyczny dla roślin. Dzięki fertygacji można znacznie obniżyć dawki azotu (wyniki dr. W. Tredera). W sadzie pierwiastek ten ulega wymywaniu, dla celów praktycznych poleca się więc stężenie azotu od 100 mg N/l na glebach lekkich do 150 mg N/l na glebach ciężkich. Poleca się podawać w ten sposób rocznie maksymalnie 25 kg N/ha. Jest to więc ponad dwukrotnie mniej niż w tradycyjnym nawożeniu. Prowadząc fertygację musimy jednak pamiętać, że jeśli przez dłuższy czas nie podaje się pożywki, a dostarcza jedynie wody, to już po 30 dniach w obrębie systemu korzeniowego nastąpi duże obniżenie zawartości azotu. Podczas badań nad jabłoniami uprawianymi w wełnie mineralnej stwierdzono także, że istnieje ścisła korelacja między zawartością tego makroelementu w liściach a jego obecnością w innych częściach rośliny. To znaczy, że jeśli zauważymy niedobory azotu w liściach, to już całe drzewo jest zagłodzone – od pędów aż po system korzeniowy. Owoce i warzywa są jednym z głównych źródeł niezbędnych człowiekowi składników mineralnych, ale mogą również dostarczać szkodliwych dla zdrowia metali ciężkich, takich jak rtęć, miedź, ołów, kadm, kobalt, arsen oraz prawdopodobnie – srebro, beryl i cyna, które mają zdolność kumulowania się w organizmie ludzkim, długi okres biologicznego tam zalegania i związaną z tym chroniczną toksyczność. Także niektóre mikroelementy, na przykład glin i cynk, po przekroczeniu bezpiecznego poziomu w organizmie mogą powodować działanie toksyczne. Profesor Barbara Szteke z Instytutu Biotechnologii Przemysłu Rolno-Spożywczego w Warszawie stwierdziła na podstawie prowadzonych w Polsce badań, że poza regionami silnych zanieczyszczeń przemysłowych lub rejonami o silnie zakwaszonych glebach nie stwierdza się w naszych krajowych owocach i warzywach nadmiernych zawartości szkodliwych dla zdrowia człowieka metali ciężkich. Ewentualne skażenia w pozostałych częściach kraju dotyczyły głównie ołowiu oraz kadmu. Przyczyną obecności tego pierwiastka była głównie uprawa roślin zbyt blisko dróg o dużym natężeniu ruchu. Z kadmem sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana. Może on być selektywnie pobierany w dużych ilościach przez niektóre gatunki roślin uprawnych, nawet z gleb o niewielkiej zawartości tego pierwiastka. Znaczne jego ilości wprowadza się poza tym do gleby wraz z nawozami fosforowymi oraz odpadami komunalnymi i przemysłowymi używanymi do użyźniania gleb. Na koniec o interesującym doniesieniu przedstawionym na sympozjum. Na Akademii Górniczo-Hutniczej profesor Leszek Stoch opracował niekonwencjonalne szkło, które może być używane jako nawóz o spowolnionym działaniu. Szkło krzemianowo-fosforanowe z dodatkiem makro- i mikroelementów jest nierozpuszczalne w wodzie. W glebie rozkłada się powoli, w zależności od jej temperatury, wilgotności i pH. Bardzo ograniczone jest więc wymywanie składników mineralnych w głąb profilu glebowego. Szkło to eliminuje także zakwaszenie środowiska i negatywny wpływ jonów chlorkowych. Nawożone nim, posadzone w pojemnikach rośliny iglaste, wykształciły w pierwszym roku o wiele lepszy system korzeniowy od tych krzewów, którym podawano zwykłe nawozy – wstępne badania na AR w Krakowie.

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułDRZEWO ROKU 1999 – WIĄZ, część I
    Następny artykuł1. SEMINARIUM MAŁOPOLSKIEGO OGRODNICTWA

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.