OKIEM DORADCY

    • Skończył się okres spoczynku bezwzględnego roślin. Już od stycznia drzewa owocowe są w okresie spoczynku względnego, a rozpoczęcie wegetacji będzie zależało jedynie od przebiegu pogody. Większość drzew jesienią ubiegłego roku weszła w okres spoczynku zimowego dobrze przygotowana. Spowodował to powolny, systematyczny spadek temperatury. Późniejsze opady deszczu i śniegu sprawiły, że wilgotność gleby i podglebia jest dostateczna. A więc przebieg pogody raczej sprzyjał dobremu przezimowaniu drzew.

    Zawsze przed rozpoczęciem cięcia sprawdzamy stan przezimowania drzew i krzewów oraz stan fitosanitarny upraw. Dotyczy to zarówno pąków, jak i kory oraz drewna gałązek, a także pni zwłaszcza młodych drzewek. Mogły przemarznąć drzewka posadzone jesienią — te, które nie weszły w okres spoczynku przed ich wykopaniem. Przemarznięte tkanki (szczególnie kora i miazga pod nią) przybierają kolor brązowy lub czarny. Uszkodzona kora — zwłaszcza na końcach pędów — jest pomarszczona. Takie pędy zasychają, a pąki się nie rozwijają. Uszkodzeniu mogły też ulec drzewka kilkuletnie, ale przenawożone azotem (zwłaszcza w drugiej połowie lata) lub bardzo długo nawadniane. Cięcie takich drzew rozpoczynamy dużo później — w maju, a nawet w czerwcu. W tym roku, z uwagi na dużą pokrywę śnieżną, jest mało prawdopodobne, aby przemarzły korzenie. Jeżeli stwierdzimy, że posadzone rośliny się nie rozwijają, musimy sprawdzić (przez nacięcie nożem), jak wyglądają pąki, pędy oraz korzenie drzew.

    • Pierwsze zabiegi chemiczne powinny być poprzedzone dokładnymi lustracjami wczesnowiosennymi. Warto zaopatrzyć się w dobre urządzenia optyczne. Pordzewiacze są widoczne pod powiększeniem co najmniej 20-krotnym. W sklepach ogrodniczych można nabyć kieszonkowe mikroskopy powiększające 30 x — ich cena wynosi od 80 zł do 250 zł. Odcinki pędów zasiedlone jajami szkodników można obserwować w pomieszczeniach pod binokularami.

    W sadach sprawdzamy nasilenie porażenia przez: przędziorki, mszyce i miodówki (obłożenie pędów jajami), pordzewiacze (odchylamy łuski pąków i oceniamy liczebność szkodników na rozwijających się młodych listkach), wzdymacza gruszowego i podskórnika gruszowego, kwieciaki, zwójkę koróweczkę i przeziernika jabłoniowca. Przebieg pogody zdecyduje, czy lustracje drzew związane z wyżej wymienionymi szkodnikami będą prowadzone już w marcu czy nieco później — w kwietniu.

    • Niezwykle ważne będą pierwsze opryskiwania przeciwko miodówkom. W niektórych sadach w roku poprzednim szkodniki te wystąpiły epidemicznie. Wystarczy kilka słonecznych dni i temperatura powyżej 6–8°C, aby miodówki opuściły swoje kryjówki i zaczęły składać jaja. W sadach zagrożonych wystąpieniem tych szkodników powinniśmy czasem nawet dwukrotnie opryskiwać drzewa przeciwko miodówkom. Szkodniki te najłatwiej zwalczyć wczesną wiosną, ponieważ nie są jeszcze otoczone obficie wydalaną rosą miodową. Liczbę policzonych szkodników porównujemy z progami zagrożenia, które podawane są w "Programie ochrony roślin sadowniczych" (jest do nabycia w firmie Plantpress oraz sklepach ogrodniczych).
    • Kontrolujemy, czy na gruszach i jabłoniach nie występują raki, zgorzele, a także objawy zarazy ogniowej, których powinniśmy poszukiwać również na innych roślinach żywicielskich. Porażone rośliny powinny być obowiązkowo wycinane i palone. Drzewa, na których obserwowano objawy zarazy ogniowej, należało oznaczyć i powinny być osobno cięte. Plantację, na której w roku ubiegłym obserwowaliśmy duże nasilenie choroby, czasem trzeba wykarczować. Pozostawione w sadzie drzewa z objawami choroby powinny być systematycznie obserwowane w trakcie sezonu wegetacyjnego. Wymagają one częstszego opryskiwania preparatami miedziowymi, a gałęzie z objawami zarazy ogniowej trzeba wycinać z dużym zapasem pozornie zdrowej tkanki. Pamiętajmy, choroba ta może wystąpić epidemicznie, jeżeli warunki będą sprzyjały jej rozwojowi. Dotychczas była "uśpiona" warunkami niesprzyjającymi jej rozwojowi, a sadownicy zaprzestali systematycznych lustracji. Doświadczeni sadownicy bacznie obserwują, nie tylko sad, ale także drzewa i krzewy przy drogach, miedzach oraz w sadach sąsiadów, którzy też powinni przestrzegać ww. zasad. Jeśli mimo wskazań nasi sąsiedzi nie reagują, można powiadomić miejscowy oddział PIORiN.
    • Na śliwach tuż przed pękaniem pąków konieczny jest zabieg przeciwko torbieli śliw. Brzoskwinie przed, a najpóźniej w okresie nabrzmiewania pąków, wymagają ochrony przed kędzierzawością liści brzoskwiń — opryskiwania preparatami miedziowymi lub dodynowymi. Jeśli wegetacja rozpoczyna się powoli i często padają deszcze, celowe może być nawet dwukrotne opryskiwanie brzoskwiń przeciwko tej chorobie.
    • Zima to czas na konieczne remonty ciągników i innych maszyn oraz atestację opryskiwaczy, którą należy powierzyć wyznaczonym do tego celu jednostkom. Trzeba także przeprowadzić kalibrację opryskiwacza polegającą na wyregulowaniu strumienia cieczy i powietrza, prędkości roboczej, rodzaju i wielkości rozpylaczy, co wpływa na ustalenie dawek cieczy użytkowej na hektar (z uwzględnieniem poszczególnych typów sadów, rozstawy drzew oraz ich wysokości i miąższości koron). Opryskiwacz powinien być tak wyregulowany, aby przy zabiegach podczas całego sezonu ciecz użytkowa dokładnie docierała do wnętrza koron. Możemy różnicować ilości cieczy, w zależności od "masy liściowej", a także celu opryskiwania. Przy zwalczaniu niektórych szkodników, na przykład pordzewiaczy czy przędziorków, trzeba zużyć większą ilość cieczy użytkowej, a w zabiegach przeciwko parchowi jabłoni — mniejszą. Przed zabiegiem należy osobie go wykonującej przekazać szczegółowe informacje dotyczące prędkości jazdy, a także ciśnienia, jakie trzeba ustawić na manometrze, niezbędna jest także bieżąca kontrola przeprowadzanego zabiegu.
    • Sądzę, że już prawie wszyscy sadownicy nawożą na podstawie analiz gleby oraz bieżących obserwacji wzrostu i owocowania drzew lub krzewów. Pozwala to poczynić duże oszczędności i zapobiega przedawkowaniu nawozów. Spotykam się jednak z przypadkami niepotrzebnego wapnowania gleb połąkowych albo pomijania nawożenia potasem na glebach lżejszych. Zbyt duże dawki nawozów organicznych (np. kurzaka) mogą także zachwiać równowagę mineralną. Jeżeli więc nie przeprowadziliśmy analiz gleby w ciągu ostatnich 3 lat, powinniśmy to natychmiast zrobić wiosną, jak tylko ziemia rozmarznie.

     

    • Kontynuujemy cięcie i formowanie drzew. O terminach i sposobach tego zabiegu pisałem wielokrotnie. Zasady cięcia poszczególnych typów i form koron się nie zmieniły.

    Niektórzy sadownicy prowadzą je właściwie — cięcie, zwłaszcza młodych drzew, wykonują sami. Niektórzy całkowicie ufają wyspecjalizowanym w tym zabiegu ekipom, często jednak efekt pracy tych załóg jest niezadowalający. W 2005 roku widziałem sady z za silnie wyciętymi konarami w dolnych piętrach drzewa oraz ze zbyt słabo przerzedzoną środkową i górną partią. Zarazem przewodniki niektórych drzew przycinano za mocno, co z kolei powodowało nadmierny wzrost pędów w górnej części drzew. Pamiętajmy — prawidłowe, coroczne formowanie koron i ich cięcie jest jednym z czynników regulowania wzrostu i owocowania. Pozwala nie tylko zaoszczędzić wiele godzin związanych z cięciem w kolejnych latach, ale także ułatwia ochronę roślin przed chorobami i szkodnikami.

    • Przed pierwszymi zabiegami w sadzie powinniśmy wywieźć lub dokładnie rozdrobnić (mechanicznie) wszystkie gałęzie zalegające po cięciu drzew. Jeżeli zdarzy się, że nie możemy do pierwszych opryskiwań wykonać cięcia we wszystkich kwaterach, wtedy formowanie kontynuujemy nawet do kwitnienia roślin. Wycięte gałęzie nie powinny być jednak nigdy przyczyną niewykonania zabiegu chemicznego przeciwko chorobom i szkodnikom. Pierwsze opryskiwania mogą okazać się bardzo ważne w ochronie przeciwko parchowi jabłoni.
    • W marcu zarówno gryzonie, jak i zwierzyna łowna mogą poczynić wielkie szkody w sadach. W porę zauważone uszkodzenia możemy zabezpieczyć dostępnymi w handlu preparatami. Możemy sami sporządzić mieszaninę farby emulsyjnej z dodatkiem preparatów miedziowych. Chronią one, zwłaszcza młode, drzewka przed infekcjami i przed wysychaniem. Najłatwiej poprawiać konstrukcje wspierające w sadzie wtedy, kiedy ziemia jest wilgotna. Przypominam, że młode drzewka już w chwili sadzenia powinny zostać przywiązane do konstrukcji i zabezpieczone przed wiatrami oraz roztopami. Czasem robimy to po roku lub dwóch latach od posadzenia drzew, a potem dziwimy się, dlaczego drzewka wyłamują się i nie rosną. Pamiętajmy, bezpośrednio po posadzeniu drzewek powinniśmy założyć zarówno rusztowania, jak i systemy nawodnieniowe.
    • Dla sadowników posiadających chłodnie z KA i ULO okres od marca co lipca to czas intensywnej sprzedaży owoców. Stale prowadzimy wtedy dokładną kontrolę stanu przechowywanych owoców. Wielość prac powoduje zwiększone zapotrzebowanie na siłę roboczą, o którą w ostatnich latach coraz trudniej. Dlatego pamiętajmy o stworzeniu pracownikom godziwych warunków zamieszkania i odpoczynku, wówczas możemy wymagać od nich większej wydajności i lepszej jakości pracy.



    • Skończył się okres spoczynku bezwzględnego roślin. Już od stycznia drzewa owocowe są w okresie spoczynku względnego, a rozpoczęcie wegetacji będzie zależało jedynie od przebiegu pogody. Większość drzew jesienią ubiegłego roku weszła w okres spoczynku zimowego dobrze przygotowana. Spowodował to powolny, systematyczny spadek temperatury. Późniejsze opady deszczu i śniegu sprawiły, że wilgotność gleby i podglebia jest dostateczna. A więc przebieg pogody raczej sprzyjał dobremu przezimowaniu drzew.


    Zawsze przed rozpoczęciem cięcia sprawdzamy stan przezimowania drzew i krzewów oraz stan fitosanitarny upraw. Dotyczy to zarówno pąków, jak i kory oraz drewna gałązek, a także pni zwłaszcza młodych drzewek. Mogły przemarznąć drzewka posadzone jesienią — te, które nie weszły w okres spoczynku przed ich wykopaniem. Przemarznięte tkanki (szczególnie kora i miazga pod nią) przybierają kolor brązowy lub czarny. Uszkodzona kora — zwłaszcza na końcach pędów — jest pomarszczona. Takie pędy zasychają, a pąki się nie rozwijają. Uszkodzeniu mogły też ulec drzewka kilkuletnie, ale przenawożone azotem (zwłaszcza w drugiej połowie lata) lub bardzo długo nawadniane. Cięcie takich drzew rozpoczynamy dużo później — w maju, a nawet w czerwcu. W tym roku, z uwagi na dużą pokrywę śnieżną, jest mało prawdopodobne, aby przemarzły korzenie. Jeżeli stwierdzimy, że posadzone rośliny się nie rozwijają, musimy sprawdzić (przez nacięcie nożem), jak wyglądają pąki, pędy oraz korzenie drzew.




    • Pierwsze zabiegi chemiczne powinny być poprzedzone dokładnymi lustracjami wczesnowiosennymi. Warto zaopatrzyć się w dobre urządzenia optyczne. Pordzewiacze są widoczne pod powiększeniem co najmniej 20-krotnym. W sklepach ogrodniczych można nabyć kieszonkowe mikroskopy powiększające 30 x — ich cena wynosi od 80 zł do 250 zł. Odcinki pędów zasiedlone jajami szkodników można obserwować w pomieszczeniach pod binokularami.


    W sadach sprawdzamy nasilenie porażenia przez: przędziorki, mszyce i miodówki (obłożenie pędów jajami), pordzewiacze (odchylamy łuski pąków i oceniamy liczebność szkodników na rozwijających się młodych listkach), wzdymacza gruszowego i podskórnika gruszowego, kwieciaki, zwójkę koróweczkę i przeziernika jabłoniowca. Przebieg pogody zdecyduje, czy lustracje drzew związane z wyżej wymienionymi szkodnikami będą prowadzone już w marcu czy nieco później — w kwietniu.




    • Niezwykle ważne będą pierwsze opryskiwania przeciwko miodówkom. W niektórych sadach w roku poprzednim szkodniki te wystąpiły epidemicznie. Wystarczy kilka słonecznych dni i temperatura powyżej 6–8°C, aby miodówki opuściły swoje kryjówki i zaczęły składać jaja. W sadach zagrożonych wystąpieniem tych szkodników powinniśmy czasem nawet dwukrotnie opryskiwać drzewa przeciwko miodówkom. Szkodniki te najłatwiej zwalczyć wczesną wiosną, ponieważ nie są jeszcze otoczone obficie wydalaną rosą miodową. Liczbę policzonych szkodników porównujemy z progami zagrożenia, które podawane są w „Programie ochrony roślin sadowniczych” (jest do nabycia w firmie Plantpress oraz sklepach ogrodniczych).



    • Kontrolujemy, czy na gruszach i jabłoniach nie występują raki, zgorzele, a także objawy zarazy ogniowej, których powinniśmy poszukiwać również na innych roślinach żywicielskich. Porażone rośliny powinny być obowiązkowo wycinane i palone. Drzewa, na których obserwowano objawy zarazy ogniowej, należało oznaczyć i powinny być osobno cięte. Plantację, na której w roku ubiegłym obserwowaliśmy duże nasilenie choroby, czasem trzeba wykarczować. Pozostawione w sadzie drzewa z objawami choroby powinny być systematycznie obserwowane w trakcie sezonu wegetacyjnego. Wymagają one częstszego opryskiwania preparatami miedziowymi, a gałęzie z objawami zarazy ogniowej trzeba wycinać z dużym zapasem pozornie zdrowej tkanki. Pamiętajmy, choroba ta może wystąpić epidemicznie, jeżeli warunki będą sprzyjały jej rozwojowi. Dotychczas była „uśpiona” warunkami niesprzyjającymi jej rozwojowi, a sadownicy zaprzestali systematycznych lustracji. Doświadczeni sadownicy bacznie obserwują, nie tylko sad, ale także drzewa i krzewy przy drogach, miedzach oraz w sadach sąsiadów, którzy też powinni przestrzegać ww. zasad. Jeśli mimo wskazań nasi sąsiedzi nie reagują, można powiadomić miejscowy oddział PIORiN.



    • Na śliwach tuż przed pękaniem pąków konieczny jest zabieg przeciwko torbieli śliw. Brzoskwinie przed, a najpóźniej w okresie nabrzmiewania pąków, wymagają ochrony przed kędzierzawością liści brzoskwiń — opryskiwania preparatami miedziowymi lub dodynowymi. Jeśli wegetacja rozpoczyna się powoli i często padają deszcze, celowe może być nawet dwukrotne opryskiwanie brzoskwiń przeciwko tej chorobie.



    • Zima to czas na konieczne remonty ciągników i innych maszyn oraz atestację opryskiwaczy, którą należy powierzyć wyznaczonym do tego celu jednostkom. Trzeba także przeprowadzić kalibrację opryskiwacza polegającą na wyregulowaniu strumienia cieczy i powietrza, prędkości roboczej, rodzaju i wielkości rozpylaczy, co wpływa na ustalenie dawek cieczy użytkowej na hektar (z uwzględnieniem poszczególnych typów sadów, rozstawy drzew oraz ich wysokości i miąższości koron). Opryskiwacz powinien być tak wyregulowany, aby przy zabiegach podczas całego sezonu ciecz użytkowa dokładnie docierała do wnętrza koron. Możemy różnicować ilości cieczy, w zależności od „masy liściowej”, a także celu opryskiwania. Przy zwalczaniu niektórych szkodników, na przykład pordzewiaczy czy przędziorków, trzeba zużyć większą ilość cieczy użytkowej, a w zabiegach przeciwko parchowi jabłoni — mniejszą. Przed zabiegiem należy osobie go wykonującej przekazać szczegółowe informacje dotyczące prędkości jazdy, a także ciśnienia, jakie trzeba ustawić na manometrze, niezbędna jest także bieżąca kontrola przeprowadzanego zabiegu.



    • Sądzę, że już prawie wszyscy sadownicy nawożą na podstawie analiz gleby oraz bieżących obserwacji wzrostu i owocowania drzew lub krzewów. Pozwala to poczynić duże oszczędności i zapobiega przedawkowaniu nawozów. Spotykam się jednak z przypadkami niepotrzebnego wapnowania gleb połąkowych albo pomijania nawożenia potasem na glebach lżejszych. Zbyt duże dawki nawozów organicznych (np. kurzaka) mogą także zachwiać równowagę mineralną. Jeżeli więc nie przeprowadziliśmy analiz gleby w ciągu ostatnich 3 lat, powinniśmy to natychmiast zrobić wiosną, jak tylko ziemia rozmarznie.

     




    • Kontynuujemy cięcie i formowanie drzew. O terminach i sposobach tego zabiegu pisałem wielokrotnie. Zasady cięcia poszczególnych typów i form koron się nie zmieniły.


    Niektórzy sadownicy prowadzą je właściwie — cięcie, zwłaszcza młodych drzew, wykonują sami. Niektórzy całkowicie ufają wyspecjalizowanym w tym zabiegu ekipom, często jednak efekt pracy tych załóg jest niezadowalający. W 2005 roku widziałem sady z za silnie wyciętymi konarami w dolnych piętrach drzewa oraz ze zbyt słabo przerzedzoną środkową i górną partią. Zarazem przewodniki niektórych drzew przycinano za mocno, co z kolei powodowało nadmierny wzrost pędów w górnej części drzew. Pamiętajmy — prawidłowe, coroczne formowanie koron i ich cięcie jest jednym z czynników regulowania wzrostu i owocowania. Pozwala nie tylko zaoszczędzić wiele godzin związanych z cięciem w kolejnych latach, ale także ułatwia ochronę roślin przed chorobami i szkodnikami.




    • Przed pierwszymi zabiegami w sadzie powinniśmy wywieźć lub dokładnie rozdrobnić (mechanicznie) wszystkie gałęzie zalegające po cięciu drzew. Jeżeli zdarzy się, że nie możemy do pierwszych opryskiwań wykonać cięcia we wszystkich kwaterach, wtedy formowanie kontynuujemy nawet do kwitnienia roślin. Wycięte gałęzie nie powinny być jednak nigdy przyczyną niewykonania zabiegu chemicznego przeciwko chorobom i szkodnikom. Pierwsze opryskiwania mogą okazać się bardzo ważne w ochronie przeciwko parchowi jabłoni.



    • W marcu zarówno gryzonie, jak i zwierzyna łowna mogą poczynić wielkie szkody w sadach. W porę zauważone uszkodzenia możemy zabezpieczyć dostępnymi w handlu preparatami. Możemy sami sporządzić mieszaninę farby emulsyjnej z dodatkiem preparatów miedziowych. Chronią one, zwłaszcza młode, drzewka przed infekcjami i przed wysychaniem. Najłatwiej poprawiać konstrukcje wspierające w sadzie wtedy, kiedy ziemia jest wilgotna. Przypominam, że młode drzewka już w chwili sadzenia powinny zostać przywiązane do konstrukcji i zabezpieczone przed wiatrami oraz roztopami. Czasem robimy to po roku lub dwóch latach od posadzenia drzew, a potem dziwimy się, dlaczego drzewka wyłamują się i nie rosną. Pamiętajmy, bezpośrednio po posadzeniu drzewek powinniśmy założyć zarówno rusztowania, jak i systemy nawodnieniowe.



    • Dla sadowników posiadających chłodnie z KA i ULO okres od marca co lipca to czas intensywnej sprzedaży owoców. Stale prowadzimy wtedy dokładną kontrolę stanu przechowywanych owoców. Wielość prac powoduje zwiększone zapotrzebowanie na siłę roboczą, o którą w ostatnich latach coraz trudniej. Dlatego pamiętajmy o stworzeniu pracownikom godziwych warunków zamieszkania i odpoczynku, wówczas możemy wymagać od nich większej wydajności i lepszej jakości pracy.

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułBIAŁORUSKIE OSIĄGNIĘCIA CZ. II
    Następny artykułJESZCZE NIE SAN FRANCISCO…

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.