Gospodarstwo
Właścicielami szkółki są Zsuzsanna i Istvan Hegede (fot. 1). Początki ich firmy sięgają 1983 ro
ku, ale do 1994 r. produkcja była niewielka — powierzchnia zagonów produkcyjnych nie przekraczała 1,5 ha. Potem — wraz ze wzrostem koniunktury na byliny — gospodarstwo powiększano oraz unowocześniano. Obecnie zajmuje ono 15 ha, w tym około jednej trzeciej — zagony z roślinami w kontenerach oraz prawie 2 ha — mateczniki. Dodatkowy hektar przeznaczono dla roślin cieniolubnych, które rosną pod osłoną drzew. W ostatnich latach zbudowano także 200 m2 basenów (planowane są kolejne), w których produkowane są byliny wodne i bagienne.
Fot. 1. Zsuzsanna i Istvan Hegede przed cieplarnią, w której prezentowana
będzie oferta handlowa szkółki
Do rozmnażania roślin wykorzystywane są 3 nieogrzewane tunele foliowe o łącznej powierzchni 450 m2, a do przesadzania — hala o powierzchni 540 m2. Inwestycją, ukończoną w ubiegłym roku, jest nowoczesna cieplarnia o wymiarach 94 m x 14 m, kryta folią polietylenową, która — na ścianach bocznych — może być w całości rolowana i podnoszona do góry. Ściany frontowe oraz przesuwne drzwi wykonano z płyt poliwęglanowych. Ten obiekt ma służyć przede wszystkim do sezonowej ekspozycji oferty handlowej. Dotychczas klienci zwykle spacerowali po zagonach i wybierali tam rośliny, które chcieli kupić. Obecnie małe partie wszystkich taksonów będą zgromadzone w jednym miejscu, a zadaszenie umożliwi klientom zakupy także podczas złej pogody. Większość bylin sprzedaje się bowiem wczesną wiosną, a padający wtedy często deszcz odstraszał nabywców. Zgromadzone w cieplarni rośliny będą nawadniane za pomocą belki deszczującej zawieszonej na konstrukcji podtrzymującej dach (fot. 2). Przewidziano także możliwość okresowego ogrzewania, do czego ma służyć nagrzewnica gazowa. Aby wydłużyć godziny sprzedaży, zainstalowano w obiekcie sztuczne oświetlenie.
Fot. 2. W cieplarni zainstalowano automatyczną belkę zraszającą, nagrzewnicę gazową
oraz oświetlenie
Asortyment
W ofercie szkółki znajduje się mniej więcej 700 taksonów, choć w mateczniku zgromadzono więcej — około 1000. Tam nowe gatunki i odmiany, często przywożone z różnych krajów, m.in. z Holandii, są przez kilka lat testowane pod względem przydatności do produkcji (łatwości rozmnażania) oraz do warunków klimatycznych tego regionu Węgier. Klimat jest tam bowiem kontynentalny i charakteryzuje się upalnymi latami oraz mroźnymi zimami. Zimą temperatura często spada do –250C, a bywają okresy, gdy przez 3 tygodnie utrzymują się 30-stopniowe mrozy. W ofercie szkółki znajdują się byliny do ogrodów skalnych, rabatowe, zadarniające oraz osobna duża grupa roślin przydatnych do sadzenia w cienistych miejscach (m.in. paprocie, funkie, ale też gatunki mniej popularne — ciemierniki czy trójsklepki). Ważną pozycją handlową są także trawy ozdobne, a od niedawna — rośliny wodne (głównie odmiany grzybieni) i bagienne. Interesujące, że przy tak niskiej temperaturze zimą, w szkółce z powodzeniem produkuje się gatunki uważane za mało odporne na mróz, np. wiesiołek (Oenothera speciosa) 'Siskiyou’ czy arundo trzcinowate (Arundo donax) 'Variegata’. Zdaniem I. Hegede, te rośliny przemarzają wprawdzie pozostawione na zimę w pojemnikach, ale dobrze zimują w matecznikach pod okryciem. Ponieważ są bardzo atrakcyjne dla nabywców (wiesiołek 'Siskiyou’ ma różowe kwiaty otwarte w dzień, a arundo trzcinowate dorasta do wysokości 3–3,5 m — fot. 3), warto ryzykować ich produkcję.
Fot. 3. Arundo trzcinowate 'Variegata’ — trawa ta może osiągać wysokość 3–3,5 m
Produkcja
Wszystkie rośliny rozmnażane są wegetatywnie na miejscu, większość przez sadzonki lub podział. Rośliny sadzone są od razu do pojemników finalnych, najczęściej „kwadratowych” P9 (fot. 4). Większych używa się tylko dla traw ozdobnych (fot. 5), które — zdaniem właścicieli — posadzone do małych kontenerów słabo rosną i źle się prezentują w punktach sprzedaży. W przypadku tych roślin używa się więc pojemników 3-litrowych (dla traw o mniejszych rozmiarach, np. z rodzaju Festuca) lub 8-litrowych (np. dla gatunków z rodzajów Pennisetum czy Miscanthus). Podłożem dla wszystkich roślin jest substrat torfowy (węgierski oraz sprowadzany z Litwy), wzbogacany nawozem o przedłużonym działaniu — Osmocote. Do większych pojemników, zamiast nawozu mineralnego, dodawany jest obornik. Podłoża z obornikiem używa się też dla roślin wodnych, ale w tym przypadku wierzchnią warstwę pokrywa się drobnym żwirem, który zapobiega wypłynięciu podłoża po umieszczeniu doniczek w wodzie.
Fot. 4. Podstawą produkcji są rośliny w pojemnikach P9
Fot. 5. Trzy i ośmiolitrowych kontenerów używa się dla traw ozdobnych
Rośliny po ukorzenieniu przenoszone są z tuneli na zagony polowe i tam rozstawiane bezpośrednio na glebie. Ta ostatnia jest bardzo piaszczysta i w związku z tym dobrze odprowadza nadmiar wody spływającej po podlewaniu roślin. Chwasty na takiej glebie prawie nie rosną i dlatego w szkółce nie używa się herbicydów, a nieliczne chwasty usuwane są wyłącznie ręcznie.
Rośliny nawadnia się za pomocą zraszaczy (rury doprowadzające wodę rozmieszczone są pod powierzchnią gleby). Woda pobierana jest ze studni głębinowych, najpierw do zbiorników (ich łączna pojemność wynosi około 850 m3), w których się ogrzewa. Na Węgrzech woda jest stosunkowo droga, za jej pobór z własnych studni także pobierane są opłaty. Po rozstawieniu na zagonach rośliny nie są już dokarmiane. Od późnego lata nadają się do handlu. Te, których nie uda się wyekspediować ze szkółki jesienią, sprzedawane są wiosną kolejnego roku.
Ze względu na duże zainteresowanie roślinami wodnymi, właściciele szkółki w zeszłym roku uruchomili ich produkcję. Wykorzystywane w tym celu betonowe baseny mają różną głębokość. Najpłytsze (15–25cm, fot. 6) służą do rozstawiania doniczek P9 z roślinami bagiennymi, w głębszych (45–50cm, fot. 7) produkuje się grzybienie. W trakcie sezonu wegetacyjnego dba się, aby pH wody wynosiło około 7. Na zimę woda z basenów jest spuszczana, a rośliny przykrywa się słomą, liśćmi i innymi ściółkami organicznymi.
Fot. 6. Płytkie baseny dla roślin bagiennych
Fot. 7. Grzybienie produkowane są w basenach o głębokości 45–50 cm
Rośliny cieniolubne wymagają osłony chroniącej je przed słońcem, które na Węgrzech intensywnie operuje, zwłaszcza latem. W tym celu na kwaterach z tymi roślinami sadzi się drzewa, których korony przepuszczają tylko część światła. Dawniej używano do tego brzóz (fot. 8), ale najbardziej przydatne okazały się — preferowane obecnie — wiązowiec japoński (Celtis occidentalis) oraz glediczja trójcieniowa (Gleditsia triacanthos) 'Inermis’. Ta ostatnia odmiana jest pozbawiona cierni, co znacznie ułatwia prace na zagonach. Przy zakładaniu nowych kwater dla bylin cieniolubnych sadzi się drzewa w większym zagęszczeniu (fot. 9), a gdy się rozrosną, usuwa co drugie w rzędzie.
Fot. 8. Starsze kwatery dla roślin cieniolubnych
Fot. 9. W nowych kwaterach jako źródło cienia sadzi się wiązowce oraz glediczje
Pracownicy i zbyt roślin
Na Węgrzech coraz większym problemem jest znalezienie robotników, którzy chcieliby pracować w ogrodnictwie. Szkółka Hegede zatrudnia w sezonie około 30 osób, a więcej — w okresach spiętrzenia prac. Pracują tam przede wszystkim Rumuni, którzy do szkółki przyjeżdżają co roku. Zbudowano dla nich specjalny budynek (fot. 10), w którym mieszkają w pokojach z łazienkami, a posiłki spożywają we wspólnej stołówce. Wszyscy mogą korzystać ze świetlicy z telewizorem oraz boiska rekreacyjnego. W tym samym domu mieszkają również studenci z zagranicy, m.in. z Wielkiej Brytanii, którzy także co sezon przybywają do szkółki na praktyki.
Fot. 10. W budynku socjalnym może mieszkać nawet 40 pracowników
Rośliny oferowane są do sprzedaży od marca do listopada. Sprzedaje się w je w skrzynkach plastikowych (każda mieści 24 doniczki P9). Głównymi odbiorcami są hurtownicy, centra ogrodnicze oraz firmy zajmujące się urządzaniem terenów zieleni. W ostatnich latach coraz więcej bylin trafia do miast, gdzie są wykorzystywane w parkach, na zieleńcach czy w pasach zieleni ulicznej. W Budapeszcie czy Kecskemet byliny są już powszechnie widoczne, zwłaszcza w zacienionych częściach parków, w których trudno utrzymać efektowne trawniki, oraz na pasach oddzielających trawniki od alejek spacerowych (fot. 11). Rośliny ze szkółki Hegede są również eksportowane, między innymi do Niemiec, Austrii oraz Rumunii.
Fot. 11. Byliny służą w miastach węgierskich do oddzielania trawników od alejek