Patronat nad imprezą objął, również tradycyjnie, minister rolnictwa i rozwoju wsi, reprezentowany w tym roku przez wiceministra Jerzego Plewę. Dzięki jego obecności, wszyscy, którzy przyjechali do Grójca, by posłuchać o kierunkach unowocześniania polskiego sadownictwa przed wejściem do Unii Europejskiej (temat główny VI Spotkania) mogli dowiedzieć się o aktualnym stanie negocjacji Polski z UE dotyczących pełnej liberalizacji handlu produktami rolniczymi. Będzie ona możliwa pod warunkiem zniesienia przez naszych partnerów z Zachodu różnych preferencji dla produkcji i eksportu tej kategorii towarów (np. jabłek deserowych).
Stanisław Mączewski, sadownik z Mazowsza przedstawił swoje koncepcje planowania produkcji jabłek. Wybór odmiany zależy od odbiorcy tych owoców. Kontrakty z dużymi odbiorcami mogą zawrzeć gospodarstwa dysponujące wielkimi partiami jednolitego odmianowo towaru. Przede wszystkim muszą to być jabłka twarde, znanych i akceptowanych w sieciach handlowych odmian: 'Jonagold’ i jego sporty, ’?ampion’, 'Gloster’, 'Idared’, 'Golden Delicious Reinders’. W mniejszym zakresie polecać można do tej kategorii sadów 'Galę’ czy 'Elise’, 'Alwę’ i 'Ligola’. Sadownicy nastawiający się na zaopatrywanie mniejszych sklepów czy rynku lokalnego mają większe możliwości doboru odmian, uwzględniające regionalne przyzwyczajenia konsumentów — na przykład do jabłek z grupy renet. W tym segmencie rynku mogą się zmieścić jabłka bardziej miękkie, wymagające staranniejszej obróbki, nieznoszące długotrwałego transportu. Warto również pamiętać o coraz szerszej gamie atrakcyjnie wyglądających i smacznych odmian odpornych na parcha — czeskich i polskich (np. 'Topaz’, 'Rubinola’, 'Sawa’). Eksport na Wschód wymaga odmian twardych, trwałych, czerwonych, o owocach średniej wielkości, możliwych do zaoferowania po cenie poniżej 1 zł.
Coraz liczniejsze grono coraz uważniej przysłuchuje się wystąpieniom na tematy związane z organizowaniem się branży sadowniczej. Blok tych zagadnień rozpoczął w Grójcu szef Fundacji Spółdzielczości Wiejskiej Witold Boguta, od dziewięciu lat wytrwale pracujący nad projektowaniem i wdrażaniem aktów prawnych regulujących sferę produkcji oraz handlu owocami i warzywami. Jak zorganizowani są obecnie sadownicy przedstawił, niezapowiadany w programie spotkania, prezes Związku Sadowników Polskich, Romuald Ozimek. Uczestników spotkania najbardziej ciekawiło jednak to, co miał do powiedzenia przewodniczący Związku Sadowników Mazowsza, Zbigniew Przybyszewski (którego umieszczone w oficjalnym programie wystąpienie, z przyczyn znanych tylko organizatorom, omalże nie zostało pominięte w realizowanym porządku obrad). Związek (piszemy o nim także na str. 32) budzi coraz większe zainteresowanie sadowników, nie tylko mazowieckich. Rozmowy o przystąpieniu do tej organizacji bądź określeniu form współdziałania prowadzą producenci z kilku rejonów produkcji sadowniczej. Jedną z ostatnio podjętych przez ZSM inicjatyw jest wynegocjowanie zakupu przez sadowników regionu zakładu przetwórczego w Tarczynie. Jego dzisiejszy właściciel (firma zagraniczna) realizuje cele, które nie zawsze w pełni odpowiadają potrzebom miejscowych producentów owoców i warzyw.
Na zakończenie spotkania jego uczestnicy zostali zaproszeni do Grobic Nowych, gdzie w obiekcie grupy producenckiej Sun-Sad (czyt. „HO” nr 10/2000) mogli w praktyce zapoznać się z problemami tworzenia i utrzymania na rynku gospodarczych struktur naszej branży.
PRODUCENCI PRZECHODZĄ NA DRUGĄ STRONĘ…
...sali obrad stając się prelegentami. 17 i 18 stycznia na VI Ogólnopolskim Spotkaniu Sadowników w Grójcu wśród około sześćdziesięciu tematów wystąpień, głównie naukowców — z ISK oraz akademii rolniczych — kilka przygotowali sadownicy. Organizatorami spotkania byli tradycyjnie Instytut Sadownictwa i Kwiaciarstwa, Regionalne Centrum Doradztwa, Rozwoju Rolnictwa i Obszarów Wiejskich w Radomiu — Zespół Doradztwa w Grójcu, miejscowa Spółdzielnia Ogrodnicza, starosta powiatu grójeckiego oraz burmistrz Grójca.