Rozmnażanie drzew i krzewów było jednym z ważniejszych tematów spotkania. O wpływie jakości podkładek i zrazów oraz dojrzałości zrazów i umiejscowienia oczek na pędzie na jakość krzewów róż mówili dr Marta Monder z Ogrodu Botanicznego w Powsinie oraz prof. Jerzy Hetman z AR w Lublinie. Ich pracochłonne — kilkuletnie — doświadczenia polowe mogą znaleźć bezpośrednie zastosowanie w praktyce, zwłaszcza w okolicach Puław — w „różanym zagłębiu” Polski. Postęp w rozmnażaniu za pomocą sadzonek pędowych omówił prof. Mieczysław Czekalski z AR w Poznaniu, zwracając m.in. uwagę na fakt, że taki sposób rozmnażania uważa się za opłacalny, gdy wydajność ukorzeniania wynosi co najmniej 50–70%. O tym, że zacienianie roślin matecznych może wpływać na lepsze ukorzenianie sadzonek pędowych berberysu, informował dr Andrzej Pacholczak z SGGW w Warszawie (czyt. też „Szkółkarstwo” 4/2005).
Nowe gatunki i odmiany stanowiły drugi blok tematyczny tegorocznej konferencji. Dwa cenne, a rzadko wykorzystywane w miastach gatunki drzew — bożodrzew gruczołowaty (Ailanthus altisssima) i wiązowiec zachodni (Celtis occidentalis) — przedstawił dr Przemysław Bąbolewski z AR we Wrocławiu. Reprezentująca tę samą uczelnię dr Regina Dębicz podała natomiast przykłady mało znanych, a wartych wprowadzenia do szerszej produkcji szkółkarskiej bylin okrywowych (np. bylicy Schmidta — Artemisia schmidtiana — 'Nana’). Wyniki jej doświadczeń pozwalają wybrać gatunki i odmiany, które najszybciej dają efekt okrycia gleby, oraz informacje o tym, ilu roślin należy w tym celu użyć (podamy je w jednym z kolejnych numerów „Szkółkarstwa”).
O technologii produkcji mówił m.in. dr Piotr Chohura z AR we Wrocławiu, który przedstawił ogólną strategię nawożenia roślin w szkółkach (czyt. też „Szkółkarstwo” 4/2004). Możliwości wykorzystania auksyn w celu szybszej regeneracji systemu korzeniowego przesadzanych roślin (zwłaszcza gdy ten zabieg został opóźniony — czytaj też str. 50) przedstawił mgr Grzegorz Falkowski z ISK w Skierniewicach (tym tematem także zajmiemy się na łamach „Szkółkarstwa”). Doświadczenia dr. hab. Piotra Murasa z użyciem mikoryzy w produkcji różaneczników wykazały, że krzewy mikoryzowane rosną w szkółce tylko nieznacznie szybciej od tych produkowanych bez użycia grzybów mikoryzowych, ale niektóre odmiany mogą wcześniej wchodzić w okres kwitnienia.
Ochrona roślin należała do najczęściej poruszanych zagadnień, co wynika z faktu, że środków ochrony roślin zarejestrowanych w Polsce dla upraw szkółkarskich systematycznie ubywa (w mniejszym stopniu dotyczy to herbicydów używanych na trawnikach, o czym mówiła dr Bożena Matysiak z ISK w Skierniewicach). Przybywa natomiast chorób i szkodników. Zdaniem prof. Gabriela Łabanowskiego z ISK, od 2000 roku do końca 2007 r. z rynku zniknie aż 29 preparatów, z których obecnie korzystają szkółkarze, gdyż firmy chemiczne zainteresowane są rejestracją środków mogących znaleźć zastosowanie na powierzchni co najmniej 50–100 tys. ha. Według prof. Leszka Orlikowskiego z ISK, fytoftorozy pojawiły się ostatnio w polskich szkółkach na 4 gatunkach — bukszpanie (czyt. też „Szkółkarstwo” 1/1998), lawendzie (czyt. też „Szkółkarstwo” 4/2005), rojniku i skalnicy — dotychczas nieporażanych przez te choroby. Zagrożenie fytoftorozami jest największe w latach wilgotnych i gorących, a jednym ze sposobów zabezpieczenia roślin przed patogenami jest przestrzeganie zasad higieny produkcji, m.in. unikanie lokalizacji kompostowników w miejscach położonych powyżej punktów czerpania wody. Zarodniki Phytophthora sp. łatwo przenoszą się bowiem z wodą, stąd tak ważne jest jej filtrowanie (możliwości wykorzys
tania filtrów piaskowych przedstawił Tadeusz Strzempa z firmy Brinkmann). Zdaniem przedstawicieli firmy Greenland, liczbę zarodników w wodzie można także zmniejszyć przez opryskiwanie zbiorników wodnych preparatem „Efektywne Mikroorganizmy”.