Fot. 1. Bernadeta i Jan Konikowie w mateczniku swojej szkółki
Różnorodność
Jeszcze kilka lat temu większość produktów kupowali klienci detaliczni. Obecnie podstawowymi odbiorcami są hurtownicy. Tych ostatnich interesuje zaś szeroki asortyment produktów. W okolicy Rogoźnej nie ma wprawdzie zbyt wielu gospodarstw szkółkarskich, ale to nie znaczy, że brak jest konkurencji, gdyż — jak mówi B. Konik — „dzisiaj wszystko da się dowieźć”. Na rynku coraz silniej widać też wpływ supermarketów, które kuszą nabywców niskimi cenami. „Ponieważ na Śląsku jest duże bezrobocie i niewielu stać na rośliny, także i my musimy oferować tani materiał” — dodaje J. Konik. Ale niskie ceny i różnorodny asortyment nie zawsze przyciągną kontrahenta, zwłaszcza tego z dalszych rejonów Polski. Tym, co ma skusić takich nabywców, jest właśnie szkółkarska galanteria — pienne irgi, trzmieliny, krzewuszki, forsycje.
Bardzo ważną pozycją handlową zawsze była i wciąż jest borówka wysoka. W produkcji znajduje się obecnie 7 odmian tego gatunku (’Berkeley’, 'Bluecrop’, 'Blueray’, 'Darrow’, 'Herbert’, 'Jersey’ oraz 'Patriot’), a kolejne 7 przybędzie w najbliższych latach. Do zakładania plantacji towarowych ogrodnicy najczęściej wybierają odmianę 'Bluecrop’. Pozostałe — w większości — trafiają do ogrodów hobbystów. Materiałem handlowym są rośliny w 3-litrowych pojemnikach, uprawiane na zagonach wyłożonych agrotkaniną (boki pojemników wzdłuż przejść obsypuje się trocinami, a wierzch podłoża w kontenerze — korą). Rośliny podlewa się wodą ze studni głębinowej mającą pH 5–5,5.
Niezbędne osłony
Właściciele sami sporządzają sadzonki borówki, pobierając je z krzewów zgromadzonych w mateczniku. Sadzonki ukorzeniają w skrzynkach szkółkarskich, w nowoczesnym tunelu foliowym (30 x 9 m), wyposażonym w system ogrzewania podłoża, a także cieniówki i instalacje do zamgławiania oraz zraszania (fot. 2). Nowoczesna konstrukcja tunelu zapewnia też prawidłową wentylac-ję (rozsuwane wietrzniki w połaciach dachowych). Ten obiekt pełni w gospodarstwie funkcję mnożarki.
Fot. 2. Tunel do ukorzeniania sadzonek
Szkółka w Rogoźnej nie jest duża, gdyż zajmuje około 3,5 hektara (istnieje możliwość zwiększenia tej powierzchni). Już z daleka uwagę zwracają jednak liczne tunele foliowe, których jest obecnie około 20. Są wśród nich zarówno obiekty przestarzałe, jak i zupełnie nowoczesne.
Formy pienne
Wyłącznie pod osłonami przebiega cykl produkcyjny piennych form krzewów liściastych. Tutaj wysiewane są nasiona podkładek (pochodzące z własnych krzewów matecznych), m.in. irg, jarzębów oraz złotokapów (fot. 3). Uprawa tych podkładek, prowadzona w pojemnikach, trwa do momentu, kiedy nadają się do szczepienia, dwa, a częściej nawet 3 lata. Wczesną wiosną właściciele rozpoczynają szczepienie. W przypadku irg jako podkładek używa się gatunków łatwo wytwarzających pionowe pędy. Na tych podkładkach szczepi się irgi — wczesną (C. nanshan, syn. C. praecox), poziomą (C. horizontalis) oraz 'Ursynów’ (C. 'Ursynów’).
Fot. 3. Te siewki złotokapu będą przydatne do szczepienia dopiero za 3 lata
W podobny sposób produkowane są także pienne trzmieliny Fortune’a (Euonymus fortunei) 'Emerald Gaiety’ oraz 'Emerald’n Gold’ (fot. 4). Przez jeden lub dwa sezony (irgi z owocującymi pędami) szczepy osiągają pod osłonami wielkość handlową. Formy pienne irg i trzmielin oferowane są z koroną na wysokości od 80 do 150 cm (fot. 5). Ciekawostką jest odmiana trzmieliny pospolitej (E. europaeus) 'Red Cascade’. W szkółce Conica szczepi się ją również wczesną wiosną, a następnie wyprowadza przy paliku. 'Red Cascade’ tworzy niewielkie drzewa lub duże krzewy, których gałęzie przewisają pod ciężarem bardzo licznych owoców, a liście jesienią zmieniają barwę na intensywnie czerwoną.
Fot. 4. Szczepione trzmieliny Fortune’a
Fot. 5. Jan Konik z piennymi irgami
W gospodarstwie produkuje się także pienne krzewuszki (dominują różowo kwitnąca Weigela florida i W. 'Bristol Ruby’) oraz forsycję pośrednią (Forsythia intermedia) 'Densiflora’. Rośliny odpowiednio przycinane i dokarmiane wytwarzają do jesieni korony z licznymi pąkami kwiatowymi. Właściciele dążą też do opanowania metody, która pozwoliłaby na oferowanie kwitnących piennych krzewuszek przez cały sezon (takie egzemplarze najbardziej zwracają uwagę klientów). Już obecnie w szkółce można zobaczyć jesienią zarówno rośliny kwitnące, jak i te przygotowane na sezon wiosenny (fot. 6).
Fot. 6. Krzewuszki, które zakwitną w kolejnym sezonie
Największym problemem właścicieli jest brak miejsca w tunelach. Z tego powodu krzewy przeznaczone do zimowania ustawia się na zagonach pod osłonami w dwóch warstwach (fot. 7).
Fot. 7. Rośliny do zimowania ustawia się w dwóch warstwach
Drożej, ale z lepszymi efektami
W przyszłości właściciele szkółki w Rogoźnej chcą się skupić na produkcji pod osłonami. Tunele foliowe są wprawdzie drogą inwestycją, ale pozwalają szybciej uzyskać materiał handlowy lepszej jakości. Przykładem może być produkcja azalii o sezonowych liściach. Kupowane w multiplatach ukorzenione sadzonki tego gatunku sadzi się w lipcu do doniczek o objętości 5 litrów (fot. 8). Zimują w tunelu, a do końca kolejnego sezonu tworzą duże rośliny, nadające się do sprzedaży. Osłony niezbędne są także do rozwijania produkcji form piennych, gdyż uniezależniają szkółkarzy od strat, które byłyby nieuniknione, gdyby taki materiał zimował na zagonach polowych.
Fot. 8. Te azalie uprawiane pod osłonami trafią do sprzedaży jesienią przyszłego roku
Kolejnym działem, który B. J. Konikowie chcieliby rozwijać, jest produkcja drzew alejowych. Te oferowane obecnie to rośliny stosunkowo niewielkie (do 2,5 m wysokości), sprzedawane w pojemnikach 10-litrowych. Posiadana infrastruktrura — zagony z nawadnianiem kropelkowym oraz rusztowaniami, zabezpieczającymi rośliny przed przewracaniem (fot. 9) — umożliwi jednak także produkcję dużych egzemplarzy.
Fot. 9. Dział produkcji drzew alejowych
Bernadeta i Jan Konikowie są przekonani, że w przypadku niewielkiej szkółki, takiej jak ich własna, przyszłość trzeba wiązać z produkcją materiału ekskluzywnego, trudniejszego do znalezienia na rynku, ale, niestety, wymagającego znacznie większych nakładów pracy. To będzie prawdopodobnie wyzwaniem dla kolejnego pokolenia „klanu” Koników z Rogoźnej — syna Grzegorza i córki Joanny, którzy swoje wykształcenie (SGGW w Warszawie i AR w Krakowie) także związali ze szkółkarstwem.