SZKÓŁKARSTWO ROŚLIN OZODBNYCH W POLSCE (CZ. I). ZATRUDNIENIE

    Analizę zatrudnienia przeprowadziłem na podstawie danych liczbowych pochodzących tylko ze 105 gos-podarstw zajmujących się produkcją roślin ozdobnych, gdyż pozostałych 56 szkółkarzy z różnych powodów nie udzieliło odpowiedzi na ten temat. Pomimo mniejszej niż spodziewana liczby szkółek, udało mi się jednak uchwycić zmiany, jakie w tym zakresie nastąpiły w latach 90. ub. wieku, a także poznać poziom tego zatrudnienia wynikający z wydajności pracy.

    Jak wynika z moich badań, w ciągu 10 lat liczba pracowników najemnych zatrudnionych na stałe we wszystkich gospodarstwach wzrosła 4-krotnie, zaś pracowników sezonowych — ponad 2-krotnie (tab. 1). Wzrost ten związany był przede wszystkim ze zwiększeniem w szkółkach areału upraw. Zastanawiający jest tylko fakt, iż zatrudnienie wzrosło w znacznie większym stopniu niż tłumaczyłoby to zwiększenie produkcji. Powierzchnia upraw w tym samym okresie wzrosła 3-krotnie, tak więc w 2000 roku na 1 ha szkółki przypadało 1,33 najemnego pracownika stałego i 1,33 pracownika sezonowego, podczas gdy w 1989 r. było to — odpowiednio — 0,71 i 1,25 pracownika. Szybszy wzrost zatrudnienia niż areału wynikał z dynamicznego rozwoju upraw pojemnikowych, które są pracochłonne i trudniej je zmechanizować. Biorąc jednak pod uwagę, iż w szkółkach tylko część produkcji została przekształcona w uprawy kontenerowe, wymienione wskaźniki świadczą także o nieefektywnym wykorzystaniu siły roboczej, głównie z uwagi na brak specjalizacji, słabą mechanizację i infrastrukturę, a również nie najlepszą organizację pracy. Siła robocza w Polsce jest stosukowo tania i łatwo dostępna (efekt wysokiego bezrobocia), co nie skłania producentów do szukania sposobów zwiększenia wydajności pracy. Dotyczy to większości gospodarstw, gdyż około 2-krotny wzrost zatrudnienia stałych pracowników najemnych na 1 ha odnotowano zarówno w gospodarstwach małych i średnich, jak i dużych. Postęp dokonał się jedynie w szkółkach bardzo dużych. Tam również poszerzyła się produkcja upraw pojemnikowych, ale nie odnotowano w badanym okresie wzrostu zatrudnienia najemnych pracowników stałych na jednostkę powierzchni, a w przypadku pracowników sezonowych ich liczba na 1 ha nawet obniżyła się z 1,32 do 1 osoby (tab. 1).


    Tabela 1. Przeciętne zatrudnienie pracowników najemnych w badanych gospodarstwach szkółkarskich w 2000 roku

    Źródło danych: badania własne
    Liczebność próby n = 105 (szkółki: małe = 24; średnie = 26; duże = 29; b. duże = 26)


    We wszystkich natomiast gospodarstwach widoczne jest inne pozytywne zjawisko, a mianowicie zmniejszenie liczby pracowników sezonowych na rzecz pracowników stałych. O ile w 1989 roku na 1 najemnego pracownika stałego przypadało w gospodarstwach bardzo dużych i dużych średnio 1,3–1,5 pracownika sezonowego, to w 2000 roku — już tylko 0,97–0,93. Bazowanie na stałej sile roboczej daje większą gwarancję lepszej jakoś-ciowo pracy i uzyskania roślin o wyższej jakości. Poprawa liczebnej relacji pracowników stałych do sezonowych występuje także w szkółkach średnich.


    Jak wynika z liczb przedstawionych w tabeli 1, w analizowanych szkółkach pracowało w 2000 roku średnio 8 najemnych pracowników stałych i 8 pracowników sezonowych, ale faktyczne zatrudnienie jest większe. Uwaga ta dotyczy przede wszystkim pracowników stałych, gdyż w szkółkach pracują także sami właściciele oraz członkowie ich rodzin. W związku z tym realnie w przeciętnej szkółce na stałe pracowało w 2000 r. średnio 10 osób (tab. 2). W przeliczeniu na jednostkę powierzchni zatrudnienie to wynosiło 1,66 osoby/ha.


    Tabela 2. Przeciętne stałe zatrudnienie w badanych szkółkach w 2000 roku

    Źródło danych: badania własne
    Liczebność próby n = 105 (szkółki: małe = 24; średnie = 26; duże = 29; b. duże = 26)


    Największe zatrudnienie na jednostkę powierzchni występuje w gospodarstwach małych (do 1 ha). W 2000 roku wynosiło ono 3,31 osób w pełni zatrudnionych, przy czym jest to głównie własna siła robocza (tab. 2). Na pracujące prawie 2 osoby z rodziny przypadało w tych szkółkach średnio 0,46 najemnego pracownika stałego i 1,15 pracownika sezonowego. Ale już w szkółkach średnich (1,1–3 ha) liczba pracowników najemnych przeważa nad zasobami „własnej” siły roboczej i różnica ta wzrasta wraz ze skalą produkcji. Wzras-ta również efektywność pracy, choć w przypadku szkółek o powierzchni do 6 ha wzrost ten jest nieznaczny. W szkółkach średnich na 1 ha zatrudnionych było w 2000 roku 2,69 osób stałych, a w dużych (3,1–6 ha) — 3,13 osób. Wyraźny wzrost efektywności występuje dopiero w szkółkach bardzo dużych (≥6,1 ha) i ta przewaga jest jeszcze bardziej widoczna niż wykazano w analizie najemnej siły roboczej. Zatrudnienie całkowite stałej siły roboczej na 1 ha jest w tych szkółkach 2,3 razy mniejsze niż w gospodarstwach średnich i 2,7 razy mniejsze niż w gospodarstwach dużych. W stosunku do szkółek małych jest to zatrudnienie mniejsze 2,9 razy, choć w przypadku pracowników stałych było większe 1,5 razy.


    Zarządzanie i organizacja pracy, wiek właścicieli i gospodarstw


    Większość badanych szkółek prowadziły osoby w średnim wieku. W przedziale między 36. a 55. rokiem życia było 72,7% szkółkarzy, a tylko 5% właścicieli to osoby powyżej 65 lat (tab. 3). Ten relatywnie młody wiek producentów świadczy o istnieniu ogromnego potencjału ludzkiego dla przyszłego rozwoju sektora.


    Atutem są także ich doświadczenia, gdyż aż 72,2% szkółkarzy zajmuje się produkcją ozdobnego materiału szkółkarskiego od ponad 10 lat. Tylko 27,8% to osoby prowadzące szkółki krócej niż 10 lat, dopiero zaczynające nabierać doświadczenia (tab. 3). Cechą charakterystyczną większości szkółek w Polsce jest to, że należały i należą one do osób prywatnych i często są to firmy rodzinne, prowadzone przez małżonków, rodzeństwo, a także przez rodzica (rodziców) i dziecko. Wśród badanych szkółek tylko 18,6% gospodarstw prowadzone jest przez samych właścicieli (tab. 3). W większości przypadków, bo w 55,3% szkółek, pomaga im w pracy jedna osoba z rodziny, w 18,6% szkółek są to 2 osoby, a w 7,4% szkółek — 3 i więcej osób.


    Tabela 3. Charakterystyka szkółek z punktu widzenia doświadczenia w produkcji szkółkarskiej

    Źródło danych: badania własne
    Liczebność próby n = 161 (szkółki: małe = 44; średnie = 42; duże = 34; b. duże = 41)
    * — właściciele samodzielnie prowadzący gospodarstwo


    Ogólnie jednak dominuje model jednoosobowego kierownictwa, a szefem jest najczęściej właściciel szkółki. Jest on bezpośrednim przełożonym zatrudnionych ludzi, odpowiada za organizację pracy, przyjmuje zamówienia i organizuje sprzedaż, zajmuje się też zaopatrzeniem, itp. Efektem tej prostej struktury kierownictwa są niskie koszty zarządzania, decyzje, podejmowane są szybko i nie ma problemów z rozgraniczeniem kompetencji. W takim jednak przypadku, by podejmować trafne decyzje, producent musi być uniwersalny. Powinien mieć bardzo dobre rozeznanie w rynku, na którym działa, oraz posiadać umiejętność podejmowania strategicznych decyzji warunkujących rozwój jego firmy. Musi więc orientować się zarówno w sprawach techniki, jak i technologii oraz znać się na kwestiach finansowych i organizacyjnych, a także mieć sporą wiedzę dendrologiczną. Czynniki te winny iść w parze z wykształceniem. Przy tak dużym obciążeniu pracą właścicieli szkółek pozytywne jest, wykazane w tych badaniach, szerokie zatrudnienie członków rodzin. Jako osoby emocjonalnie związane z gospodarstwem z pełnym zaangażowaniem i odpowiedzialnością zastępują właściciela w codziennych obowiązkach lub mu pomagają. Są to również osoby z dużym doświadczeniem zawodowym.


    Główny okres zainteresowania rozpoczynaniem produkcji szkółkarskiego materiału ozdobnego w Polsce przypada na lata 80. i 90. Zaczęło wtedy funkcjonować aż 62,5% szkółek, przy czym liczba nowo powstałych gospodarstw w obu dziesięcioleciach nie różni się istotnie. Wśród gospodarstw „młodych”, czyli istniejących krócej niż 10 lat, znajdują się przede wszystkim szkółki małe, stanowiąc 75,5% tej grupy wiekowej (tab. 3). W analizowanej grupie szkółek istnieją także gospodarstwa z długimi tradycjami, funkcjonujące na rynku od ponad 40 lat. Stanowią jednak tylko 13% badanych szkółek i są wśród nich zarówno szkółki małe, jak i duże (tab. 3). Dziwić może fakt, iż istnieją producenci uprawiający materiał szkółkarski od kilkudziesięciu lat ciągle na bardzo małym areale.

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułPOWODY ZAMIERANIA ROŚLIN PRZY AUTOSTRADACH
    Następny artykułŁĄCKIE JABŁKA PRODUKTEM REGIONALNYM?

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.