WCIĄŻ DO PRZODU (CZ. I)

    Ostatnio w kolejnych krajach Europy daje się odczuć skutki kryzysu gospodarczego, które dotykają także szkółkarskiej branży (odwołano, na przykład, tegoroczną niemiecką Olbę). Tym większym sukcesem są udane imprezy targowe, zwłaszcza jeśli urządza się je w naszym kraju. Jedenasta już, międzynarodowa wystawa "Zieleń to Życie", która odbyła się 29–31 sierpnia w Warszawie, była największa pod względem powierzchni, a także liczby zwiedzających (fot. 1). Choć organizatorom — Związkowi Szkółkarzy Polskich i Agencji Promocji Zieleni — nie chodzi o bicie rekordów, to jednak dane te świadczą o rosnącej popularności imprezy i pomagają w jej promowaniu.


    Fot. 1. W dni otwarte dla szerokiej publiczności (sobota i niedziela, czyli 30. i 31.08.)
    chętnych i do obejrzenia wystawy było wyjątkowo dużo


    W świetle naszych realiów


    Otwierając wystawę prezes ZSzP Lucjan Kurowski powiedział m.in., że nie jest łatwe prowadzenie działań promocyjnych w obliczu trudnej sytuacji ekonomicznej kraju, ale mimo wszystko „staramy się iść do przodu”. Nośnym w tym roku tematem — nie tylko w naszej branży — była potrzeba dotrzymania kroku konkurentom z Unii Europejskiej. W przypadku wystawy „Zieleń to Życie” nawiązywało do tego lejtmotywu jej hasło „Polskie klimaty” sugerujące, że krajowi szkółkarze mają się czym pochwalić. Rzeczywiście, oglądając się wstecz trudno nie zauważyć, jak w ciągu minionej dekady diametralnie zmieniły się nie tylko wystawowe stoiska, ale przede wszystkim gospodarstwa, które w imprezie uczestniczą i te ekspozycje przygotowują. Przemiany dotyczą wzbogacenia asortymentu (członkowie ZSzP mają obecnie do zaoferowania ponad 4000 gatunków i odmian drzew, krzewów oraz bylin), a także postępów technologicznych w polskich szkółkach, do czego niewątpliwie przyczyniła się warszawska wystawa (fot. 2).



    Fot. 2. Wystawa „Zieleń to Życie” z roku na rok zmienia oblicze i asortyment prezentowanych roślin


    Obraz rzeczywistości nie jest jednak całkiem różowy. Podczas konferencji prasowej, która odbyła się przy okazji wystawy, wiceprezes ZSzP Jan Karwowski stwierdził, że przed polskimi szkółkarzami stoją trudne wyzwania, a oni nie czują wsparcia ze strony władz wykonawczych i ustawo-dawczych państwa. Tymczasem konieczne jest dalsze doinwestowanie gospodarstw, co — w krajowych realiach — odbywa się w większości ze środków własnych szkółkarzy. Jako kolejne pilne zadania J. Karwowski wymienił:



    • właściwy marketing dotyczący produktów szkółkarskich,

    • umacnianie pozycji na trudnym rynku wschodnim,

    • dostosowanie się do ulegającego szybkim zmianom rynku (rozwój dużych sieci dystrybucyjnych, związanych zazwyczaj z supermarketami).

    Nie sposób sprostać wyzwaniom w oderwaniu od ogólnej sytuacji ekonomicznej — „Nie jesteśmy grupą wyizolowaną ze społeczeństwa” — mówił L. Kurowski — oraz niespodzianek, jakie sprawia nasz klimat (straty po ostatniej zimie w niektórych szkółkach przekroczyły 50%). Te dwa mankamenty nie dawały o sobie zapomnieć nawet pod koniec tegorocznego sezonu, czyli w trakcie wystawy „Zieleń to Życie ’03”, choć nastroje niewątpliwie poprawiał bilans udanego handlu wiosną br.


    Prezes Agencji Promocji Zieleni Agnieszka Żukowska podkreśliła podczas konferencji prasowej pomysłowość wystawców, która sprawia, że poszczególne prezentacje spełniają nie tylko rolę edukacyjną (czytelne oznaczanie roślin to dobry zwyczaj tych targów), ale i podnoszą atrakcyjność ekspozycji. Bywają nawet powszechnym przedmiotem dyskusji — tak było tym razem w przypadku odważnej prezentacji M. M. Krytów, którzy „Polskie klimaty” zilustrowali za pomocą negatywnego stereotypu. Agnieszka Żukowska zwróciła też uwagę na ogrodowe mody kształtowane m.in. za pomocą wystawy i innych działań APZ. Na przykład, na rosnącą popularność krzewów określanych mianem „kolorowe liściaste”, która znalazła odzwierciedlenie zwłaszcza na stoisku L. A. Blabusiów (fot. 3) czy K. Homy-Kossakowskiej i E. Ho-my, z okazałą kolekcją berberysów.



    Fot. 3. Dobór roślin na stoiskach odzwierciedla współczes-ne mody (tu: ekspozycja L. A. Blabusiów z „kolorowymi” krzewami liściastymi)


    Jak wynika z danych organizatorów, dziennikarze stanowili 1% przybyłych na wystawę profesjonalistów, wśród których dominowali zwiedzający określeni jako dyrektor/ właściciel/ partner” (45%), a na drugim miejscu znaleźli się handlowcy (12%). Wśród żurnalistów prawie nie było w tym roku gości z zagranicy (poza przedstawicielką „Deutsche Baumschule”, która z własnej inicjatywy przyjechała z Niemiec do Warszawy, „z okazji” przystępowania Polski do UE). To mankament ostatnich targów, które wszak zasługują na relacje w międzynarodowej prasie.


    Stałe elementy


    Warszawska impreza, jak każde liczące się targi, obrosła w imprezy towarzyszące. Tą największą jest, organizowana od czterech lat, dwudniowa konferencja poświęcona zieleni publicznej, w tym roku pod tytułem: „Zieleń w przestrzeni miejskiej — jakość i radość życia”. W spotkaniu tym wzięło udział 180 osób z różnych stron Polski, z dużych i małych miast. 60% stanowili urzędnicy zajmujący się terenami zieleni (w większości — zatrudnieni na stanowisku inspektora bądź kierownika), z roku na rok coraz liczniej pojawiający się na tej konferencji. Drugą ważną grupą byli właściciele prywatnych firm specjalizujących się w zakładaniu i pielęg-nacji terenów zieleni miejskiej. Sformułowane przez A. Żukowską wnioski, jakie płyną z ankiet przeprowadzonych wśród uczestników seminarium, wskazują, że kontynuowanie go jest potrzebne. Zarazem ZSzP (wraz z APZ) postrzegany jest przez respondentów jako prężna organizacja, która w obiektywny sposób zabiega o poprawę klimatu wokół problematyki zieleni miejskiej. Choć organizatorom konferencja nie przynosi żadnych bezpośrednich profitów, stanowi jednak element strategii Związku Szkółkarzy Polskich mającej na celu „rozruszanie” rynku zieleni miejskiej, na którym w Polsce wciąż panuje zastój.


    Tradycją wystawy są też nagrody — „Zielone Laury” — przyznawane wystawcom, którzy zgłoszą udział w konkursie na najlepszy produkt dla szkółkarstwa (istnieje też druga kategoria, dotycząca ogrodu i terenów zieleni). W tym roku trofeum to przypadło, po raz drugi z rzędu, firmie Brinkman Polska za, oferowany przez nią ciennik szkółkarski Rovero (fot. 4). Jest to konstrukcja montowana „na stałe” lub z automatyką, jaką wykorzystuje się w szklarniach (elektrycznie otwierany dach i ściany boczne). Podstawowy moduł ma wymiary: dł. 6,40 m, szer. 4 m, wys. 3 m. Ciennik mocowany jest na rurach 2-calowych, ocynkowanych, o powłoce cienkiej, pozbawionej spawów. Wersja podstawowa, bez automatyki, kosztowała w sierpniu 25 zł/m2. Wyposażenie tej osłony dodatkowo w ściany boczne sprawia, że chroni ona rośliny nie tylko przed nadmiernym nasłonecznieniem, ale także zabezpiecza przed wiatrem oraz — przynajmniej częściowo — przymrozkami. Wprawdzie ciennik miał swoją oficjalną polską premierę podczas warszawskiej wystawy, ale już wcześniej został zainstalowany w szkółce L. A. Blabuś w Białej Kopiec, na powierzchni 1200 m2.



    Fot. 4. Nowoczesny ciennik szkółkarski nagrodzony „Zielonym Laurem” fot. Brinkman


    Wyróżnienia w tej samej kategorii otrzymali:



    • firma Adviser za dystrybuowany przez nią biologiczny preparat B-Green (produkcji belgijskiej, zawiera nicienie z rodaju Heterorhabditis) służący do zwalczania m.in. larw opuchlaków,

    • przedsiębiorstwo Martex za ARBO®-ALU — własnej produkcji szkółkarski kontener z korpusem aluminiowym, wyposażony w osłony termoizolacyjne (patrz „Szkółkarstwo” 4/2003).

    W dziale „Technika i Technologia dla Szkółkarstwa i Ogrodów” w tym roku uwagę zwracały też kolejne urządzenia świadczące o tym, że coraz większa jest w krajowych szkółkach oferta dużych okazów roślin. Dwóch wystawców — Ceres International oraz R. Hieble — zaprezentowało mianowicie średnich gabarytów włoskie maszyny gąsienicowe do wykopywania i przesadzania drzew z bryłą korzeniową. Pierwsze z przedsiębiorstw, będące dystrybutorem firmy Pazzaglia, przedstawiło model FZ 110 (fot. 5), zakupiony przez szkółkę K. Piątkowskiego. Z kolei drugi z ww. wystawców, mający siedzibę w Niemczech, demonstrował model HZC 16–22 firmy Holmac, którego nabywcą został J. Puzoń.



    Fot. 5.  Maszyna do wykopywania drzew prezentowana na stoisku firmy Ceres


    Ze sprzętów, którymi zainteresowanie ze strony szkółkarzy rośnie, pojawiły się również 200-
    i 400-litrowe opryskiwacze RIPA z silnikiem spalinowym. Sprzęt taki  można było oglądać na stoisku firmy Brinkman, która dotychczas sprzedawała go do obiektów szklarniowych, tylko w wersji z silnikiem elektrycznym. Opryskiwacze te są składane w kraju, m.in. z części rodzimej produkcji, które pozwalają obniżyć cenę urządzenia w stosunku do holenderskiej (w przypadku większej z wymienionych jednostek — o ok. 5 tys. zł, do 13 000 zł).

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułOCHRONA BLUSZCZU PRZED CHOROBAMI
    Następny artykułMACFRUIT 2003

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.