WOKÓŁ „POMIDORA Z ZIEMI SANDOMIERSKIEJ”

    23 stycznia w Sandomierzu zorganizowano kolejne spotkanie dla producentów i firm zainteresowanych programem "Lato z pomidorem" oraz utworzeniem grona (lokalnej struktury organizacyjnej, zwanej też klastrem) "Pomidor z Ziemi Sandomierskiej". Wzięły w nim udział firmy patronujące tym przedsięwzięciom (czyt. też HO 2/2006), a także przedstawiciele firmy doradczej Enterplan oraz Brytyjsko-Polskiej Izby Handlowej (BPCC).

    Michał Różański z firmy Enterplan przypomniał, że w rejonie Sandomierza pomidory przy palikach uprawiane są mniej więcej w 900 gospodarstwach, na łącznej powierzchni wynoszącej 500 ha, co stanowi ponad połowę ogólnego areału takich upraw w Polsce. Produkcji takiej sprzyjają sandomierskie gleby lessowe oraz tamtejszy mikroklimat. Te uwarunkowania można wykorzystać do wypromowania wspólnej, lokalnej marki i stworzenia u krajowych i zagranicznych klientów pozytywnych skojarzeń z pomidorami pochodzącymi z tego rejonu. Aby to mogło się powieść, konieczne jest jednak przestrzeganie prawidłowej i ujednoliconej agrotechniki oraz możliwość udokumentowania sposobu prowadzenia uprawy (najlepiej na karcie uprawy), co już od dwóch lat zaczęto realizować w programie "Lato z pomidorem". Ważna jest również współpraca pomiędzy firmami handlowymi oraz samorządami lokalnymi.

    Efekty dotychczasowego współdziałania z producentami z rejonu Sandomierza przedstawili Zbigniew Chuchnowski i Jacek Bursztyński z firmy Syngenta Seeds. W 2004 roku całkowita sprzedaż w ramach "Lata z pomidorem" wyniosła 3000 ton, z czego około 25% zostało wyeksportowane. W ubiegłym roku sprzedaż ta wzrosła już do 5000 ton, a za granicę wysłano aż 45% tej ilości. Średnia cena skupu pomidorów w 2004 r. w firmach handlowych, które przystąpiły do akcji, osiągała 1 zł/kg, podczas gdy na sandomierskiej giełdzie producenci otrzymywali wówczas około 0,90 zł/kg. W ubiegłym roku średnia cena wynosiła niecałą złotówkę za kilogram — i taki poziom udało się utrzymać, mimo że w 2005 roku w Sandomierskiem plony pomidorów były o 20% wyższe niż rok wcześniej. Poza tym na giełdzie i w firmach handlowych ceny się wyrównały, co — według Z. Chuchnowskiego — należy tłumaczyć poprawą jakości pomidorów sandomierskich oferowanych na giełdzie. Ma to częściowo również związek z faktem, że coraz więcej producentów korzysta z nasion oryginalnych. Jacek Bursztyński przypomniał, że firmy uczestniczące w "Lecie z pomidorem" prowadzić będą skup pomidorów spełniających wymagania, które określono w standardach jakości handlowej, zawartych w rozporządzeniu Komisji (WE) nr 790/2000 z 14 kwietnia 2000 r.
    Pomidory muszą być dobrej jakości i trwałości, a także w obrębie danej partii jednolite pod względem odmianowym — nadal podstawową odmianą uprawianą w ramach programu jest Faustine F1. Skutkiem nieprzestrzegania tych zasad może być zerwanie współpracy.

    O nowych odmianach pomidorów polecanych przez firmę Syngenta Seeds do uprawy m.in. w rejonie Sandomierza mówił Zbigniew Chuchnowski. Boderine F1 to nowa odmiana do jesiennej lub wiosennej uprawy w tunelach, o 130–150-gramowych, lekko spłaszczonych, ciemnoczerwonych owocach, twardych, długo zachowujących dobrą jakość w czasie transportu i na półkach sklepowych — pod względem wyglądu i jakości są bardzo podobne do odmiany Faustine F1. Boderine F1 jest o mniej więcej tydzień wcześniejsza od znanego już Brooklyna F1. Paronset F1 to z kolei nowa odmiana przeznaczona głównie do uprawy polowej przy palikach. Jest szczególnie polecana dla rejonów zagrożonych wystąpieniem wirusa brązowej plamistości pomidora (TSWV), na który odmiana ta jest odporna. Wyróżnia się ona bardzo mocnym systemem korzeniowym i dobrym zawiązywaniem owoców, nawet w trudnych warunkach. Owoce te są średniej wielkości (140–160 g), twarde, dobrze znoszą nawet długi transport.

    O brytyjskim rynku produktów spożywczych mówił Michał Dembiński dyrektor BPCC. Ponad 72% żywności sprzedawane jest tam przez 4 sieci handlowe, wśród których dominuje Tesco (30,5% sprzedaży w tym sektorze), następne miejsca zajmują ASDA-Wal-Mart (16,5%), Sainsbury's (15,9%) oraz Morrisons-Safeway (11,3%), a 8 mniejszych sieci handlowych obejmuje kolejne 15% rynku. Dużą popularnością cieszą się w Wielkiej Brytanii dania gotowe do spożycia, których przyrządzenie zajmuje nie więcej niż 16 minut, brytyjscy konsumenci ciągle poszukują nowości, między innymi dań etnicznych, a także żywności ekologicznej. Na takim rynku jest możliwe wypromowanie żywności z Polski jako produktów smacznych, bezpiecznych dla zdrowia, wyprodukowanych w czystym środowisku. Celem działalności BPCC jest promocja brytyjsko-polskiej wymiany handlowej i inwestycji. Pomimo wzrostu w ostatnich latach polskiego eksportu do Wielkiej Brytanii, według M. Dembińskiego, trudno mówić o tym, że to polskie firmy zdobywają tamtejszy rynek — raczej brytyjskie przedsiębiorstwa kupują polskie produkty, które sprzedają w swoim kraju. W jego ocenie Polacy są jeszcze za mało aktywni na otwartym rynku brytyjskim.

    M. Różański przedstawił także ofertę firmy Farringtons z Manchesteru, sprzedającej na brytyjskim rynku tygodniowo 100 ton świeżych warzyw wstępnie przygotowanych do spożycia. Firma ta jest zainteresowana zakupem polskich brokułów (10–15 ton różyczek tygodniowo), kalafiorów (10–15 ton tygodniowo), marchwi (60–100 ton tygodniowo), cebuli (tygodniowo do 20 ton obranej) i kapusty brukselskiej (do 20 ton tygodniowo). Planowana jest długoterminowa współpraca z producentami na podstawie umów kontraktacyjnych, a w rejonie Sandomierza ma szansę powstać centrum zaopatrzenia i dystrybucji świeżych warzyw przeznaczonych na rynki Europy Zachodniej.

    23 stycznia w Sandomierzu zorganizowano kolejne spotkanie dla producentów i firm zainteresowanych programem „Lato z pomidorem” oraz utworzeniem grona (lokalnej struktury organizacyjnej, zwanej też klastrem) „Pomidor z Ziemi Sandomierskiej”. Wzięły w nim udział firmy patronujące tym przedsięwzięciom (czyt. też HO 2/2006), a także przedstawiciele firmy doradczej Enterplan oraz Brytyjsko-Polskiej Izby Handlowej (BPCC).


    Michał Różański z firmy Enterplan przypomniał, że w rejonie Sandomierza pomidory przy palikach uprawiane są mniej więcej w 900 gospodarstwach, na łącznej powierzchni wynoszącej 500 ha, co stanowi ponad połowę ogólnego areału takich upraw w Polsce. Produkcji takiej sprzyjają sandomierskie gleby lessowe oraz tamtejszy mikroklimat. Te uwarunkowania można wykorzystać do wypromowania wspólnej, lokalnej marki i stworzenia u krajowych i zagranicznych klientów pozytywnych skojarzeń z pomidorami pochodzącymi z tego rejonu. Aby to mogło się powieść, konieczne jest jednak przestrzeganie prawidłowej i ujednoliconej agrotechniki oraz możliwość udokumentowania sposobu prowadzenia uprawy (najlepiej na karcie uprawy), co już od dwóch lat zaczęto realizować w programie „Lato z pomidorem”. Ważna jest również współpraca pomiędzy firmami handlowymi oraz samorządami lokalnymi.


    Efekty dotychczasowego współdziałania z producentami z rejonu Sandomierza przedstawili Zbigniew Chuchnowski i Jacek Bursztyński z firmy Syngenta Seeds. W 2004 roku całkowita sprzedaż w ramach „Lata z pomidorem” wyniosła 3000 ton, z czego około 25% zostało wyeksportowane. W ubiegłym roku sprzedaż ta wzrosła już do 5000 ton, a za granicę wysłano aż 45% tej ilości. Średnia cena skupu pomidorów w 2004 r. w firmach handlowych, które przystąpiły do akcji, osiągała 1 zł/kg, podczas gdy na sandomierskiej giełdzie producenci otrzymywali wówczas około 0,90 zł/kg. W ubiegłym roku średnia cena wynosiła niecałą złotówkę za kilogram — i taki poziom udało się utrzymać, mimo że w 2005 roku w Sandomierskiem plony pomidorów były o 20% wyższe niż rok wcześniej. Poza tym na giełdzie i w firmach handlowych ceny się wyrównały, co — według Z. Chuchnowskiego — należy tłumaczyć poprawą jakości pomidorów sandomierskich oferowanych na giełdzie. Ma to częściowo również związek z faktem, że coraz więcej producentów korzysta z nasion oryginalnych. Jacek Bursztyński przypomniał, że firmy uczestniczące w „Lecie z pomidorem” prowadzić będą skup pomidorów spełniających wymagania, które określono w standardach jakości handlowej, zawartych w rozporządzeniu Komisji (WE) nr 790/2000 z 14 kwietnia 2000 r.
    Pomidory muszą być dobrej jakości i trwałości, a także w obrębie danej partii jednolite pod względem odmianowym — nadal podstawową odmianą uprawianą w ramach programu jest Faustine F1. Skutkiem nieprzestrzegania tych zasad może być zerwanie współpracy.


    O nowych odmianach pomidorów polecanych przez firmę Syngenta Seeds do uprawy m.in. w rejonie Sandomierza mówił Zbigniew Chuchnowski. Boderine F1 to nowa odmiana do jesiennej lub wiosennej uprawy w tunelach, o 130–150-gramowych, lekko spłaszczonych, ciemnoczerwonych owocach, twardych, długo zachowujących dobrą jakość w czasie transportu i na półkach sklepowych — pod względem wyglądu i jakości są bardzo podobne do odmiany Faustine F1. Boderine F1 jest o mniej więcej tydzień wcześniejsza od znanego już Brooklyna F1. Paronset F1 to z kolei nowa odmiana przeznaczona głównie do uprawy polowej przy palikach. Jest szczególnie polecana dla rejonów zagrożonych wystąpieniem wirusa brązowej plamistości pomidora (TSWV), na który odmiana ta jest odporna. Wyróżnia się ona bardzo mocnym systemem korzeniowym i dobrym zawiązywaniem owoców, nawet w trudnych warunkach. Owoce te są średniej wielkości (140–160 g), twarde, dobrze znoszą nawet długi transport.


    O brytyjskim rynku produktów spożywczych mówił Michał Dembiński dyrektor BPCC. Ponad 72% żywności sprzedawane jest tam przez 4 sieci handlowe, wśród których dominuje Tesco (30,5% sprzedaży w tym sektorze), następne miejsca zajmują ASDA-Wal-Mart (16,5%), Sainsbury’s (15,9%) oraz Morrisons-Safeway (11,3%), a 8 mniejszych sieci handlowych obejmuje kolejne 15% rynku. Dużą popularnością cieszą się w Wielkiej Brytanii dania gotowe do spożycia, których przyrządzenie zajmuje nie więcej niż 16 minut, brytyjscy konsumenci ciągle poszukują nowości, między innymi dań etnicznych, a także żywności ekologicznej. Na takim rynku jest możliwe wypromowanie żywności z Polski jako produktów smacznych, bezpiecznych dla zdrowia, wyprodukowanych w czystym środowisku. Celem działalności BPCC jest promocja brytyjsko-polskiej wymiany handlowej i inwestycji. Pomimo wzrostu w ostatnich latach polskiego eksportu do Wielkiej Brytanii, według M. Dembińskiego, trudno mówić o tym, że to polskie firmy zdobywają tamtejszy rynek — raczej brytyjskie przedsiębiorstwa kupują polskie produkty, które sprzedają w swoim kraju. W jego ocenie Polacy są jeszcze za mało aktywni na otwartym rynku brytyjskim.


    M. Różański przedstawił także ofertę firmy Farringtons z Manchesteru, sprzedającej na brytyjskim rynku tygodniowo 100 ton świeżych warzyw wstępnie przygotowanych do spożycia. Firma ta jest zainteresowana zakupem polskich brokułów (10–15 ton różyczek tygodniowo), kalafiorów (10–15 ton tygodniowo), marchwi (60–100 ton tygodniowo), cebuli (tygodniowo do 20 ton obranej) i kapusty brukselskiej (do 20 ton tygodniowo). Planowana jest długoterminowa współpraca z producentami na podstawie umów kontraktacyjnych, a w rejonie Sandomierza ma szansę powstać centrum zaopatrzenia i dystrybucji świeżych warzyw przeznaczonych na rynki Europy Zachodniej.

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułWYNIKI OCENY POLOWEJ MATERIAŁU SZKÓŁKARSKIEGO
    Następny artykułNAJWIĘKSZY RYNEK HURTOWY ŚWIATA (CZ. II)

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.