Technologia ULO i związane z nią ryzyka

Utracone partie owoców mogą być dla producenta przyczyną poważnych strat finansowych oraz powodem stresu. Potencjalne szkody wywołane suszą, gradem czy przymrozkami można zmniejszyć lub zrównoważyć np. odszkodowaniem z ubezpieczenia, montażem zraszaczy ponadkoronowych czy sprzedażą owoców dla przemysłu przetwórczego. Jeżeli jednak straty powstają – niezauważalnie – już podczas przechowywania owoców, wtedy najbardziej prawdopodobną ich przyczyną są temperatura lub niewłaściwy skład gazowy atmosfery (O2 i CO2) w przechowalni.

Przyczyny strat
Każdego roku specjaliści ds. przechowalnictwa są proszeni o konsultacje, gdy podczas przechowywania owoców pojawiają się straty. Najczęściej ich przyczyną są: l spontaniczne wystąpienie usterek technicznych w systemie chłodzenia; l techniczne usterki w systemie ULO, niezauważone lub zauważone zbyt późno; l niewłaściwa temperatura lub skład gazowy atmosfery albo zbyt długie przechowywanie danej partii owoców.

Największe szkody co roku powstają na skutek zbyt długiego przechowywania owoców.

Dlatego należy pamiętać o podstawowej zasadzie: jeśli zrywasz późno = sprzedawaj wcześniej.

Owoce zbyt dojrzałe, od chwili otwarcia drzwi do komory ULO, szybciej tracą jędrność i zmieniają kolor podstawowy skórki niż zebrane we właściwym terminie. Jedynym sposobem zaradzenia tej sytuacji jest krótsze przechowywanie takiej partii owoców i zachowanie jak najkrótszego czasu pomiędzy otwarciem komory ULO i umieszczeniem owoców w lodówce w domu konsumenta.

Spontaniczne przecieki
Partie owoców mogą być tracone również na skutek awarii, np. pękniętych rur w systemie chłodniczym. W instalacjach chłodniczych coraz częściej wykorzystywany jest amoniak, co powoduje częstsze występowanie podobnych problemów. Jeśli w rurach lub chłodnicach pojawiają się przecieki, może dojść do uszkodzenia owoców przez amoniak (NH3). Związek ten ma silny wpływ „trawiący”, który uszkadza miąższ jabłek. Nie można temu zjawisku zaradzić, porównując to np. z wyciekiem z rury wodnej lub gazowej.

Do zamarzania owoców dochodzi na skutek błędu technicznego lub niewłaściwie dobranej temperatury w komorze. Niewłaściwie działające systemy chłodzące w komorach o dużej objętości mogą spowodować uszkodzenie owoców z powodu przemrożenia już w ciągu kilku godzin. Można się przed tym uchronić, wyposażając każdą komorę przechowalniczą w termostat z czujnikiem informującym o spadku temperatury. Czujnik należy umieścić w pobliżu owoców w zasięgu powietrza wywiewanego z parownika.

Bez ULO, ale ciągle problem z CO2
Skład gazowy atmosfery w komorze chłodniczej zmienia się stopniowo z powodu oddychania owoców. Pochłaniają one tlen i wydzielają dwutlenek węgla.

Świeżo zerwane owoce mogą pochłonąć z atmosfery w komorze ponad 10% tlenu i uwolnić ponad 10% dwutlenku węgla w ciągu tygodnia.
Z tego powodu konieczne jest systematyczne dostarczanie do komory świeżego powietrza. Komory ULO używane do tymczasowego składowania owoców bez uruchamiania instalacji służącej do regulacji składu gazowego kontrolowanej atmosfery stwarzają duże ryzyko, gdyż są bardziej gazoszczelne niż zwykłe komory przechowalnicze. W ostatnich dwóch latach przekonało się o tym już wiele firm – doszło do uszkodzenia owoców na skutek nadmiaru CO2 w atmosferze. Komory ULO były tam bowiem używane do normalnego składowania owoców i z tego powodu skład gazowy atmosfery był błędnie mierzony lub w ogóle nie był sprawdzany.[NEW_PAGE]Usterki techniczne
Naturalny proces oddychania owoców powoduje stopniowe uwalnianie dwutlenku węgla. Instalacja ULO w sposób ciągły usuwa dwutlenek węgla i dostarcza tlenu. Dlatego też kilkudniowa usterka płuczek lub systemu napowietrzania bezpośrednio po uruchomieniu sytemu ULO wystarczy, aby uszkodzić owoce. Jeśli jednak do takiej awarii dojdzie w grudniu, i będzie ona trwała nawet tydzień, jest szansa, że uszkodzeń nie będzie. Większość strat pojawia się bowiem wkrótce po tym, gdy docelowa zawartość tlenu i dwutlenku węgla zostanie osiągnięta. Wtedy owoce wciąż produkują CO2 i potrzebują więcej tlenu.

Inny kluczowy moment to zima, gdy na zewnątrz występują temperatury minusowe. Mróz może zakłócić m.in. działanie czujników, rur odprowadzających gazy, zaworów czy rur sprężonego powietrza.

W tym czasie mogą pojawić się najróżniejsze problemy techniczne, które mogą być przyczyną niewłaściwego działania lub braku działania instalacji ULO, np. spalony bezpiecznik, niekompresowane powietrze lub przerwy w dostawie prądu. Często takie usterki występują też w obiektach, w których dopiero co zastosowano nowe technologie, z powodu błędów w działaniu systemu komputerowego lub niewłaściwie zainstalowanego sprzętu monitorującego. Dodatkowych problemów może przysporzyć również nowy niewystarczająco przeszkolony personel.

Niewłaściwe lub zbyt długie przechowywanie
Ustawienie nieodpowiednich parametrów przechowywania to już błąd ludzki. Owoce tolerują wprawdzie pewne niewłaściwe ustawienia parametrów przechowywania. Zawsze jest to jednak uzależnione od momentu, w którym nastąpi nieprawidłowe ustawienie parametrów, długości jego trwania oraz zakresu nieprawidłowości. Nie zdarzyło się, aby została stracona partia owoców tylko dlatego, że założone parametry ULO zostały osiągnięte tydzień później niż planowano. Szkody mogą jednak wzrastać z powodu szklistości miąższu (np. ‘Braeburn’ i ‘Fuji’), gdy jabłka były schłodzone zbyt szybko. Natomiast owoce takich odmian, jak ‘Santana’ i ‘Nicoter’ (Kanzi®) są wrażliwe na temperaturę i muszą być schładzane stopniowo. Z tego powodu najniższa temperatura powinna być osiągnięta dopiero po upływie określonego czasu.

Fot. 2 Owoce ‘Braeburna’ z objawami brązowienia wewnętrznego

 
Owoce, które zerwano w zbyt zaawansowanym stadium dojrzałości, również można przechować perfekcyjnie. Problemy z ich jakością pojawiają się dopiero przy zbyt długim przechowywaniu.
 
Dojrzałość jabłek należy sprawdzać co tydzień przy użyciu penetrometru, testów typu shelf-life (przetrzymywanie w temperaturze pokojowej) oraz obserwacji zmian miąższu. Pozwoli to wyjąć na czas z komory każdą partię owoców, które trafiły tam w zbyt zaawansowanym stadium dojrzałości.
 
Błąd ludzki
Problemy przechowalnicze mogą pojawiać się głównie na skutek usterek technicznych systemu, który nie jest wystarczająco monitorowany, a nie dlatego, że system ten jest słabej jakości lub podatny na usterki. Braki dyscypliny w monitoringu lub wiedzy na temat przechowalnictwa kosztują sadowników miliony euro każdego roku.

Straty w przechowywaniu mogą być ograniczone lub nawet wyeliminowane bez żadnego szkolenia, wiedzy technicznej czy doświadczenia sadownika. Aktualne wartości parametrów O2 i CO2 można regularnie sprawdzać za pomocą ręcznych mierników i porównywać z danymi otrzymywanymi z automatycznych przyrządów i mierników. Takie kontrole należy przeprowadzać dwa razy w tygodniu do końca grudnia i raz w tygodniu po Nowym Roku. Wyjaśnieniem takiego a nie innego kalendarza kontroli jest fakt, że bezpośrednio po zbiorach niewłaściwy skład atmosfery w komorze może uszkadzać owoce cztery razy szybciej niż w późniejszym czasie. Dlatego ważne jest, aby kontrolować działanie płuczek, systemu wentylacji i dozowania azotu co najmniej raz w tygodniu i porównywać wyniki z różnych komór.

Wim Schmitz
Schmitz Koeladvies, Posterholt, Holandia
fot. 1, 2 firma Schmitz Koeladvies

Related Posts

None found

Poprzedni artykułSektor rolno-spożywczy górą
Następny artykułPrezydent podpisał nowelę ustawy o rynkach owoców i warzyw

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.