ŚWIADECTWA DOJRZAŁOŚCI…

    ...polskiej borówki wysokiej są coraz liczniejsze. Ostatnio relacje na temat tego gatunku pojawiają się w prasie fachowej częściej, niż - na przykład - te dotyczące agrestu, bądź co bądź znanego u nas, uprawianego od dawna i to na powierzchni znacznie większej niż borówka. 21 czerwca w Katedrze Sadownictwa SGGW odbył się XX Dzień Borówkowy, a wkrótce potem, 24 lipca, w Piskórce pod Warszawą, Piknik Borówkowy.

    Łącznie z relacjonowanym w HO 5/01 zebraniem Stowarzyszenia Producentów Borówki Amerykańskiej kalendarium „firmowych” imprez tej najmłodszej gałęzi naszego sadownictwa prezentuje się ciekawiej niż przegląd wydarzeń animowany przez ludzi związanych z gatunkami nieporównywalnie bardziej ważnymi gospodarczo. Niewiele grup ogrodniczych tak długo i regularnie spotyka się na poświęconych swym specjalistycznym tematom seminariach. W dziesięć lat po założeniu pierwszych doświadczeń z borówką entuzjaści jej uprawy zaczęli się co roku zjeżdżać na kolejne Dni, dochodząc w bieżącym roku do dwudziestej ich edycji. O ile się nie mylę, tylko kwiaciarze zajmujący się chryzantemami mają dłuższą tradycję spotkań organizowanych w Poznaniu (27 lat). Podobnie długo, lecz rzadziej, co dwa lata, zjeżdżają się w wybrany region kraju miłośnicy roślin wrzosowatych. Tegoroczny Dzień Borówkowy, jak i wiele już poprzednich, był przeznaczony dla profesjonalnych sadowników. Wśród wykładów znalazły się problemy organizacji pracy na dużej, towarowej plantacji jagód, instruktaż marketingu, omówienie walorów leczniczych owoców, zasady uprawy tego gatunku według IPO. Więcej niż w zeszłym roku mówiono też o ochronie borówki. Na jej plantacjach, tak jak na innych uprawach roślin jagodowych, często spotykane są szkodniki glebowe — głównie pędraki i opuchlaki. Zaczyna się też pojawiać pryszczarek borówkowiec, a stałymi bywalcami na liściach borówki są co najmniej dwa gatunki mszyc — burakowa i brzoskwiniowa. Należy się także liczyć z nalotami zwójkówek, głównie zwójki różóweczki, chrząszczy — naliściaków, ogrodnicy niszczylistki, tutkarza cygarowca. Lokalnie pojawia się szpeciel pączkowy borówki. Choroby zgorzelowe borówki są powodowane przez kilka gatunków grzybów — Botryotinia fuckeliana (Botrytis cinerea), Diaporthe vaccinii (Phomopsis vaccinii) i Godronia cassandrae. Plamistości liści powodują: Glomerella cingulata (Colletotrichum gleosporioides) — antraknozę liści oraz Septoria albopunctata — białą plamistość liści borówki. Coraz częściej na borówce stwierdza się wirusy i fitoplazmy.







    DR KAZIMIERZ PLISZKA – ”OJCIEC” POLSKIEJ BORÓWKI WYSOKIEJ W TOWARZYSTWIE SYNA I GOSPODARZA PIKNIKU – JANA KARWOWSKIEGO (Z MIKROFONEM) KROI TORT BORÓWKOWY


    Pierwszy raz Stowarzyszenie Producentów Borówki Amerykańskiej zorganizowało Piknik Borówkowy. Była to największa dotąd w krótkiej (6-letniej) historii SPBA impreza promująca ten gatunek. Nieliczne grono zrzeszonych już od kilku lat podejmuje wysiłki mające na celu spopularyzowanie uprawy borówki wysokiej wśród profesjonalnych ogrodników i amatorów oraz upowszechnienie spożycia jej jagód. Owoce tego gatunku, jako pierwsze na naszym rynku, zaczęto sprzedawać w jednostkowych opakowaniach — estetycznych i chroniących jagody w obrocie handlowym. (Argument, że drogi owoc pozwala na wydatek związany z konfekcjonowaniem nie do końca wyjaśnia, dlaczego właśnie borówkę możemy kupić w kilku co najmniej rodzajach detalicznych opakowań. Czy pierwsze truskawki są tanie? A dopiero od niedawna „dorobiły” się sprzedaży w wytłoczkach. Jak się do dzisiaj handluje czereśniami, czarną jagodą, malinami? To raczej pochodna kultury handlu niż ceny owocu…) W dodatku na tychże opakowaniach znaleźć można wabiące oko, staranie przygotowane i wydrukowane etykiety zawierające podstawowe informacje o zaletach borówki i możliwościach jej zużytkowania. Piknik przygotowany (scenariusz i reżyseria) przez Agencję Promocji Zieleni był przeznaczony dla osób spoza branży, głównie dziennikarzy telewizji, gazet codziennych i pism kobiecych oraz hobbystycznych. Sądząc po frekwencji — z zaproszenia SPBA skorzystało ponad czterdziestu redaktorów, nie tylko z Warszawy — impreza powinna spełnić oczekiwania gospodarzy, którzy przybyłym zafundowali nie tylko atrakcyjne plenery (szkółka oraz plantacje Anny i Jana Karwowskich) i egzotyczne potrawy (copyright by restauracja „Stara Chata” z Zalesia Górnego), ale i sporo informacji. Te były podane na żywo, z intrygującymi odsyłaczami (jak dzięki borówce dłużej zachować i intensywniej przeżywać miłosne uniesienia) oraz nie tyle w pigułce, co na dyskietce, bardzo ułatwiając późniejszą pracę dziennikarską. (Chwalony przeze mnie gatunek powinien być firmową rośliną wszelakiej maści pismaków i komputeroholików — łagodzi objawy zmęczenia oczu u osób ślęczących długo przed monitorami oraz działa leczniczo przy niektórych schorzeniach wzroku.) Jeszcze jeden przejaw dojrzałości borówkowiczów: choć stowarzyszenie istnieje bardzo krótko, liczy niecałe 40 osób i ich grono produkuje mniej niż połowę krajowych owoców, wiele działań jest świadomie nastawiane na promocję borówki wysokiej, nie zaś własnej organizacji. Zysk z takiego postępowania jest długofalowy, ale członkowie SPBA zdają sobie sprawę z czasochłonności tej inwestycji, akceptują to, co nie zdarza się codziennie w naszych branżowych związkach i zrzeszeniach.

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułCORAZ WIĘCEJ CHORÓB ZAGRAŻA PELARGONIOM
    Następny artykułILE BĘDZIE WARZYW POLOWYCH?

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.