Wąska specjalizacja – derenie

Specjalizacja w branży szkółkarskiej, choć wiąże się ze znaczną redukcją kosztów produkcji, jej uproszczeniem (lepsza mechanizacja, automatyzacja) oraz możliwością zatrudniania mniejszej liczby pracowników, nie jest popularna. Do podjęcia takiej decyzji może zniechęcić m.in. ryzyko załamania koniunktury na dany produkt. Mimo to niektórzy szkółkarze nie boją się wyzwań i potrafią umiejętnie wykorzystać nisze na rynku. Do takich osób należy Wil van Ooi z Reeuwijk w Holandii, w którego gospodarstwie produkowane są niemal wyłącznie derenie.

Historia
Wil van Ooi działalność szkółkarską rozpoczął w 1987 roku wspólnie z żoną, Annelies, od rozmnażania wielu gatunków i odmian wierzb (Salix sp.). Ofertę stopniowo rozszerzono o derenie (Cornus sp.), a następnie o inne krzewy i drzewa liściaste. W połowie lat 90. ub.w. z produkcji wycofano wierzby i skoncentrowano się na uprawie dereni (głównie kwiecistego – C. florida i skrętolistnego – C. alternifolia), wzbogacając równocześnie asortyment o materiał wyjściowy do dalszej produkcji drzew alejowych. Z czasem w szkółce podjęto również prace selekcyjne, mające na celu uzyskanie nowych odmian, przede wszystkim roślin z rodzaju Cornus. Annelies i Wil van Ooi nie żałują wyboru tak wąskiej specjalizacji, a derenie stały się ich prawdziwą pasją. W funkcjonowanie gospodarstwa, poza właścicielami, na stałe zaangażowany jest jeszcze tylko jeden pracownik (Polak), w czasie spiętrzenia prac zatrudniane są czasowo dodatkowe dwie osoby.

Wil van Ooi (na pierwszym planie), właściciel szkółki ze swoim stałym pracownikiem, Pawłem Łukasikiem, fot. szkółka van Ooi

Derenie – produkt flagowy
Trzon asortymentu stanowią derenie – w gospodarstwie tym uprawia się rocznie 60 tys. roślin należących do 161 taksonów z rodzaju Cornus, w tym 88 odmian derenia kousa (C. kousa, fot. 3), 30 – kwiecistego, 9 – pagodowego (C. controversa), ponadto m.in. derenie jadalne (C. mas), białe (C. alba), skrętolistne (C. alternifolia – fot. 4) oraz Nuttalla (C. nuttallii). Szkółka van Ooi oferuje także 9 własnych odmian dereni.
W asortymencie znajdują się również inne taksony krzewów i drzew liściastych (rocznie oferuje się ich ok. 20 tys. szt.), są to m.in. grujeczniki (Cercidiphyllum sp.), magnolie (Magnolia sp.), judaszowce (Cercis sp.), metasekwoja chińska (Metasequoia glyptostroboides) ‘Gold Rush’, ośnieża (Halesia sp.), hortensja dębolistna (Hydrangea quercifolia), ambrowiec (Liquidambar sp.), błotnia (Nyssa sp.), parrocja (Parrotia sp.), kłokoczka (Staphylea sp.), styrak (Styrax sp.) oraz rzadsze gatunki klonów (Acer buergerianum, A. capillipes, A. griseum).

Fot. 3. Odmiana ‘Satomi’ derenia kousa o nie tylko ozdobnych, ale także jadalnych owocach

Fot. 4. Jedną z przedstawicielek derenia skrętolistnego (Cornus alternifolia) jest odmiana ‘Argentea’

[NEW_PAGE]Szkółka van Ooi słynie ponadto z ciekawych introdukcji. W 2008 roku, we współpracy z firmą W.J. Spaargaren B.V., wprowadziła do uprawy Europie karłową odmianę ‘Little Honey’ hortensji dębolistnej, której główną ozdobą są złocistożółte, młode liście (w trakcie sezonu zmieniają barwę na jasnozieloną). W ofercie znajduje się również wyjątkowa odmiana ambrowca amerykańskiego (Liquidambar styraciflua) ‘Slender Silhouette’, wyróżniająca się bardzo wąskim, kolumnowym pokrojem, oraz odmiana ‘Venus’ derenia (powstała w wyniku krzyżowania gatunków C. kousa i C. nuttallii) o bardzo dużych (o średnicy ok. 15 cm) białych podsadkach. Wymienione odmiany doceniono na targach Plantarium – w 2007 r. ambrowiec i dereń zdobyły złote medale, a hortensja – srebrny.

Selekcja nowych odmian derenia
Wil van Ooi od początku uprawy dereni zajął się także selekcją własnych odmian. Jest ona prowadzona dwukierunkowo. Pierwszy sposób polega na wyborze z roślin produkcyjnych okazów o nietypowych cechach (mutacji), drugi – na selekcji siewek. W tym drugim przypadku owoce dereni zbiera się w pełni ich dojrzałości (zwykle pod koniec sierpnia i we wrześniu – fot. 5), wydobywa się z nich nasiona, które następnie poddaje się stratyfikacji. Wiosną następnego roku wysiewa się je w tunelu foliowym, gdzie rosną przez rok.

Fot. 5. Owoce dereni zbiera się pod koniec sierpnia i we wrześniu
 
W trakcie wzrostu siewki się obserwuje, ciekawe okazy są etykietowane. Kolejnej wiosny siewki sadzi się do doniczek P9, w których są uprawiane przez 1 lub 2 sezony, a następnie przeznacza się je jako podkładki do szczepienia. Najbardziej interesujące, pojedyncze okazy pozostawia się do dalszej obserwacji.

Do najciekawszych odmian roślin z rodzaju Cornus, uzyskanych w szkółce van Ooi, zalicza się m.in. ‘Laura’ derenia kousa, o bardzo atrakcyjnych liściach z szeroką, białą obwódką, jesienią przebarwiającą się na różowo (fot. 6). Jest to krzew wyjątkowo barwny, rośnie zdrowo, a liście nie są przypalane przez słońce. Poleca się go sadzić na glebach umiarkowanie żyznych i wilgotnych. Dereń kousa ‘Laura’ był chroniony wyłącznym prawem hodowcy do odmiany do 2011 r. (właściciel nie zdecydował się na przedłużenie licencji).

Fot. 6. Cornus kousa „Laura”

Jedną z pierwszych odmian W. van Ooia (uzyskaną jako sport C. kousa var. chinensis) jest odmiana ‘Annelies’ o liściach nieregularnie żółto przebarwionych (fot. 7), szczególnie atrakcyjna podczas kwitnienia i wyjątkowa w czasie owocowania – czerwone owoce ładnie wówczas kontrastują z liśćmi. Z siewek derenia kousa ‘Schmetterling’ wyselekcjonowano natomiast odmianę ‘Evas’s Beauty’, której liście są lekko poskręcane i wzdłuż nerwu głównego nieregularnie, kremowo przebarwione. Od 2011 r. znajduje się ona w ofercie szkółki.

Fot. 7. C. kousa ‘Annelies’

Wiele własnych odmian dereni otrzymało polskie nazwy, są to m.in. C. kousa ‘Teresa’, o liściach z wąskim, białym obrzeżeniem i jasnymi nerwami (patrz „Szkółkarstwo” 6/2011 – red.), C. controversa ‘Gosia’ o intensywnie żółtych liściach (fot. 8) czy odmiana ‘Laska’ derenia pagodowego, o kolumnowym pokroju i oryginalnych, poskręcanych liściach. Interesująca jest ponadto odmiana ‘Pink Lips’ derenia kousa (fot. 9) o atrakcyjnych, mocno nakrapianych na biało liściach (na przyrostach są one różowe).

 Fot. 8. Cornus controversa ‘Gosia’

Fot. 9. Cornus kousa ‘Pink Lips’

[NEW_PAGE]Produkcja derenia
W szkółce van Ooi powierzchnia upraw gruntowych zajmuje 4000 m2 (nie wliczając w to mateczników), natomiast kontenerownia – 6000 m2. Na jej wyposażeniu znajdują się ponadto szklarnie (o łącznej powierzchni 4450 m2), dwa tunele foliowe (w sumie 600 m2), a także hala produkcyjna z pomieszczeniem do szczepień oraz chłodnią do przetrzymywania zrazów (fot. 10).

W gospodarstwie szczepi się rocznie około 75 000 roślin z rodzaju Cornus oraz około 10 000 innych gatunków (m.in. z rodzajów Acer, Carpinus, Cercis, Cercidiphyllum). Nieliczne odmiany derenia białego rozmnażane są za pomocą sadzonek pędowych latem.

Szczepienie dereni „kwiatowych” w szkółce rozpoczyna się pod koniec sierpnia i trwa do końca września. Jako podkładki wykorzystuje się głównie siewki C. kousa i C. florida, a dla odmian C. alternifolia – siewki C. controversa. Odmiany derenia jadalnego szczepi się zimą na siewkach gatunku.

Większość podkładek (dwuletnie siewki posadzone w doniczkach) kupuje się w szkółkach holenderskich i belgijskich, część pozyskuje się na miejscu w gospodarstwie. W tym ostatnim przypadku nasiona (z roślin pochodzących z wolnego zapylenia, rosnących w matecznikach) zbierane są pod koniec sierpnia i we wrześniu. Siewki takie są starannie przeglądane w celu selekcji nowych odmian, a ciekawe okazy przeznacza się do dalszych obserwacji. W przypadku dereni „kwiatowych” jako zrazy wykorzystuje się jedno- lub dwuwęzłowe ulistnione fragmenty pędów. Przed szczepieniem podkładkę ścina się całkowicie na wysokości około 5 cm (fot. 11) i nacina pozostawiony fragment pędu na środku (fot. 12), koniec zraza natomiast ścina się z dwóch stron w klin i umieszcza w nacięciu podkładki (fot. 13). Komponenty wiąże się gumką (fot. 14) i ustawia pod niskimi tunelikami z cienkiej, przezroczystej foli w dobrze zacieniowanej szklarni.

Fot. 11. Podkładkę ścina się na wysokości ok. 5 cm…

Fot. 12. …a pozostały fragment pędu nacina się pośrodku

Fot. 13. Ścięty w klin koniec zraza umieszcza się w nacięciu podkładki

Fot. 14. Połączone gumką zraz i podkładka

Do zimy następuje proces zrastania się zraza i podkładki, a rośliny podejmują wzrost wiosną następnego roku. W pierwszym roku szczepy większości odmian uprawiane są w szklarni bądź tunelach foliowych. W kolejnym sezonie przesadza się je do pojemników 3-litrowych. Część roślin sadzi się do gruntu (fot. 15) w celu uzyskania większych okazów – po osiągnięciu żądanych wymiarów przesadza się je do kontenerów o pojemności 5; 7,5 lub 10 l bądź sprzedaje w okresie wczesnowiosennym i jesiennym z bryłą korzeniową.

Fot. 15. Część dereni uprawia się w gruncie w celu uzyskania większych okazów

Rośliny po przesadzeniu do pojemników uprawia się na kontenerowi, na której są automatycznie zraszane. W produkcji używa się nawozów o spowolnionym, sześciomiesięcznym okresie uwalniania składników pokarmowych (Osmocote, Multicote). Do największych problemów w uprawie dereni Wil van Ooi zalicza konieczność stałej ochrony roślin przed antraknozą powodowaną przez grzyb Elsinoe corni. Choroba ta objawia się plamistością liści i podsadek kwiatowych i choć nie powoduje ona większych strat w produkcji, stanowi problem estetyczny – liczne, czerwonobrązowe plamy obniżają wartość handlową towaru lub wręcz uniemożliwiają jego sprzedaż. Równie ważna jest walka z mączniakiem prawdziwym i septoriozą, która niezwalczana, powoduje przedwczesne opadanie liści.
 
Rynki zbytu
Szkółka van Ooi dostarcza swoje produkty przede wszystkim do centrów ogrodniczych (derenie), szkółkarzy (derenie, klony, ambrowce, grujeczniki, judaszowce i inne) oraz holenderskich eksporterów. Bez udziału pośredników sprzedaje także towar do Niemiec, Belgii, Wielkiej Brytanii, Finlandii, Francji, Austrii, Polski i Rosji. W przypadku eksportu do Japonii i Stanów Zjednoczonych firmę reprezentuje spółka W.J. Spaargaren B.V., a sprzedażą detaliczną w Boskoop zajmuje się przedsiębiorstwo C. Esveld.

Lista roślin produkowanych w szkółce van Ooi jest na tyle bogata i atrakcyjna, że wiele gospodarstw chętnie uzupełnia tam swój asortyment. Ich właścicielom nie opłaca się bowiem produkować kilku czy kilkunastu roślin z danego taksonu (trudności nie sprawia sama produkcja, a możliwość pozyskania małej ilości podkładek dla konkretnych gatunków) i wygodniej jest im zamówić potrzebny towar w szkółce specjalistycznej. Dlatego nawet niewielkie, ale operatywne szkółki mogą znaleźć swoją niszę i być dobrze widoczne na rynku – tak jak w przypadku firmy Wila van Ooia.

Dr Adam Marosz
Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach
Fot. A.Marosz

Artykuł pochodzi z numeru 1/2012 Szkółkarstwa

Related Posts

None found

Poprzedni artykuł21 mln zł dla producentów żywności wysokiej jakości
Następny artykułWarzywa są za drogie – Włosi chcą strajkować

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.