JUŻ PO RAZ XX W LIMANOWEJ…

    .. miało miejsce Międzynarodowe Seminarium Sadownicze. Tegoroczne spotkanie, które odbyło się 8 i 9 marca, głównie dzięki staraniom profesora Eberharda Makosza, poświęcono nowoczesnej uprawie drzew pestkowych.

    … miało miejsce Międzynarodowe Seminarium Sadownicze. Tegoroczne spotkanie, które odbyło się 8 i 9 marca, głównie dzięki staraniom profesora Eberharda Makosza, poświęcono nowoczesnej uprawie drzew pestkowych.
    Według dr. Waltera Hartmanna z Uniwersytetu Hohenheima w Stuttgarcie (Niemcy), zarówno w jego kraju, jak i Polsce spośród śliwek szansę rozwoju ma jedynie produkcja owoców deserowych i tych przeznaczonych dla cukierni czy piekarni. Bardzo szybko wzrasta w ostatnich latach spożycie suszonych śliwek. Niestety ten rynek opanowany jest prawie w całości przez dostawców z USA czy Francji. Na pewno nie warto nastawiać się na produkcję owoców do przetwórstwa. Między innymi z tego powodu, że w najbliższych latach dużo takiego surowca mogą dostarczać kraje byłej Jugosławii czy Rumunia, gdzie wprawdzie są bardzo przestarzałe, ale olbrzymie nasadzenia śliw.
    Zdaniem Hartmanna, dobór odmian powinien zależeć głównie od rynku zbytu. W przypadku śliwek dostarczanych do cukierni czy piekarni najważniejsze jest, aby pestka bardzo dobrze odchodziła od miąższu. Przy sprzedaży bezpośredniej (w gospodarstwie, w punktach przydrożnych, na rynku detalicznym) należy dysponować dużą ilością dobrych odmian, tak aby mniej więcej co tydzień oferować nową. Ze względu na bardzo niskie ceny śliwek w okresie dojrzewania starych odmian, zaleca się sadzić głównie te nowsze, bardzo wczesne: 'Ruth Gerstetter’, 'Hermana’, 'Katinkę’, 'Čačanską Ranę’, 'Sanctus Hubertusa’ oraz bardzo późne: 'Jojo’ (pierwsza odmiana całkowicie odporna na szarkę), 'Valjevkę’, 'Top’ (wrażliwa na szarkę), 'Presidenta’, 'Elenę’ i 'Presentę’. Jak wykazują analizy rynku, w najbliższych latach coraz ważniejszym rynkiem zbytu owoców i warzyw będą sieci super- i hipermarketów. Dlatego zdaniem dr. Hartmanna, producenci śliwek już powinni przygotowywać się do współpracy z tymi sklepami. Należy zwiększyć nasadzenia jedynie kilku odmian, aby móc dysponować większą ilością jednolitego towaru. Najważniejszą jednak sprawą jest jakość owoców. Chodzi tu nie tylko o ich wygląd zewnętrzny (wielkość), ale również o zawartość cukrów. Coraz większego znaczenia w uprawie nabierać więc będzie przerzedzanie zawiązków owocowych.
    Jak stwierdził Fritz Zahn, były pracownik Stacji Doświadczalnej w Jork (Niemcy), obecnie równocześnie na całym świecie rozpoczyna się nowy etap produkcji owoców czereśni. W ostatnich latach okazało się bowiem, że możliwa jest taka intensyfikacja uprawy tego gatunku, jak w przypadku jabłoni — zagęszczenie 1000–2000 drzew/ha i ich plonowanie od drugiego roku po posadzeniu. Czereśnie trzeba jednak prowadzić tak samo, jak jabłonie — silny przewodnik i słabe pędy boczne. Formowane w ten sposób drzewa szybko wchodzą w okres owocowania i są znacznie zdrowsze (nie ulegają tak często gumozie). Czereśnie najlepiej plonują na 2-, 3-letnich, słabych pędach — należy więc dbać, aby najwięcej takich wyrastało z przewodnika. Wszystkie starsze niż 4-letnie oraz grubsze od połowy grubości przewodnika należy konsekwentnie usuwać.
    Zdaniem Zahna, nowoczesny sad czereśniowy musi być osłonięty siatką przed ptakami. Natomiast w przypadku odmian, których owoce pękają w czasie deszczu, należy dodatkowo zakładać nad drzewa pasy folii. Inwestycje te w dużym stopniu zmniejszają ryzyko uprawy czereśni, dzięki czemu czynią ją bardziej opłacalną. Do intensywnych nasadzeń przydatna jest większość podkładek. Oczywiście najlepsze są słabo rosnące, na przykład 'GiSeLA 5′. Jak na razie, trudno jednak zdobyć materiał na takiej podkładce. Fritz Zahn radzi jednak nie czekać, aż drzewka na 'GiSeLA 5′ będą łatwiej dostępne i tańsze. Zaleca szybko zakładać sady czereśniowe. Mogą to być drzewka na 'Colcie’ czy na siewce czereśni ptasiej (selekcji 'Hüttners Hochzucht’ czy 'Alkavo’), byle były dobrej jakości (rozgałęzione). Z odmian w północnych Niemczech polecane są: 'Burlat’, 'Merchant’, 'Johanna’, 'Summit’, 'Sam’, 'Sylvia’, ’ Van’, 'Oktavia’, 'Kordia’, 'Karina’, 'Viola’, 'Lapins’, 'Techlovan’, 'Regina’ i 'Hudson’.
    Na seminarium mówiono także o nowoczesnej uprawie wiśni i brzoskwini (materiały konferencyjne dostępne są w Katedrze Ekonomiki Ogrodnictwa AR w Lublinie). W drugim dniu spotkania odbył się pokaz cięcia jabłoni (prowadzony przez Jana van Eijdena) oraz czereśni (prowadzony przez Fritza Zahna) w sadzie Adama Węgrzyna w Górze Jana. Podobne obywały się od 10 do 14 marca w różnych miejscach Polski. Relację z tych pokazów przekażemy w kolejnym numerze HO.

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułFITOPLAZMATYCZNA ŻÓŁTACZKA A HOLENDERSKA CHOROBA WIĄZU
    Następny artykułPILOTAŻOWA GRUPA PRODUCENTÓW OWOCÓW

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.