Ochrona roślin

W Łódzkiem – z powodu braku wody - masowo giną sosny i świerki. Tylko na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Łodzi obszar zamierania tych drzew obejmuje ok. 3,8 tys. ha. Problem dotyczy także innych regionów Polski.

Drugie w tym sezonie Forum Doradców Sadowniczych, zorganizowane pod auspicjami firmy Bayer CropScience, odbyło się 5 lipca w centrum kompetencji BCS, w Kozietułach Nowych. Jednym z poruszanych zagadnień, które nieformalnie okazało się przewodnim był „Właściwy termin zabiegu ochrony – kluczem do sukcesu”.

Jeszcze mamy w obiektach przechowalniczych zapasy jabłek zbieranych jesienią w sezonie 2013, a już powoli nadchodzi nowy sezon przechowalniczy. Jaki będzie, zadecyduje o tym wiele czynników - głównie przebieg warunków atmosferycznych przed zbiorami.

Poniżej następne zalecenia ochrony i nawożenia upraw sadowniczych autorstwa dyr. Adama Fury.

Spośród konwencjonalnych środków ochrony roślin wykorzystywany, zgodnie z prawem specjalnie do odkażania pomieszczeń w produkcji roślinnej, może być obecnie zaledwie… jeden, mianowicie Menno Florades 90 SL. Jego składnik aktywny – kwas benzoesowy – ma działać grzybo-, bakterio- i wirusobójczo.

21 grudnia 2017 r. odeszła dr hab. Beata Meszka, prof. Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach. Znana gronu sadowników specjalistka w dziedzinie ochrony drzew i krzewów owocowych przed chorobami.

Zapraszamy do obejrzenia nowego komunikat jagodowego dla borówek z dnia 06.06.2023 od Tomasza Domańskiego (Agrosimex) dotyczącego zaleceń w uprawie borówki po okresie kwitnienia.

W lasach Podkarpacia żyje m.in. 260 żubrów, 150 niedźwiedzi, 10,1 tys. jeleni, 500 wilków i 8,8 tys. bobrów - poinformował rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek. W regionie zakończyła się doroczna inwentaryzacja zwierząt.

U progu nowego roku powinniśmy sobie życzyć, aby jak najwięcej polskich jabłek udało się wyeksportować, aby na nowych rynkach znalazły stałych odbiorców i aby słowo nadprodukcja w kontekście produkcji sadowniczej pojawiało się jak najrzadziej. Czy rzeczywiście jest na to szansa i z jakimi problemami i zagrożeniami przyjdzie się nam zmierzyć w najbliższej przyszłości, zastanawiają się ekonomiści, producenci i handlowcy, o tym w nr 1/2019 „MPS SAD” – redaktor naczelny Monika Strużyk.

Zbyt długi czas badania obecności pestycydów – zarówno w płodach rolnych, jak i w żywności trafiającej do sklepów – to główny problem systemu bezpieczeństwa obrotu środkami ochrony roślin. Na informację, czy w owocach lub warzywach nie pozostało zbyt dużo szkodliwej chemii czeka się średnio 36 dni. Przekroczenia norm na szczęście nie zdarzają się nagminnie. Jednak długie oczekiwanie na wyniki badań niesie za sobą ryzyko, że produkty takie dawno zostaną sprzedane, a nawet zjedzone. Problemem są też długotrwałe badania samych pestycydów. Stwarza to ryzyko sprzedaży środków ochrony roślin niespełniających norm jakościowych, co może wpływać na jakość upraw, a nawet ich zniszczenie. Ponieważ pestycydy są groźne dla zdrowia konsumentów, NIK sygnalizuje: próbki bada się zbyt wolno, żeby w przypadku ewentualnego zagrożenia, móc zareagować wystarczająco szybko.