Tak sucho podczas złotej jesieni nie było miejscami od 14 lat

Większość z nas chciała, aby złota jesień była sucha, słoneczna i ciepła. Meteorolodzy spodziewali się, że tegoroczna taka będzie, ale przez myśl im nie przeszło, że październik w części naszego kraju zapisze się jako jeden z najbardziej suchych w historii.

Tegoroczny październik pod względem temperatury okazał się bardzo ciepły, ale rekordów nie przyniósł. Ciut cieplej było w ubiegłym roku. Nietypowo zapisał się natomiast w sumach opadów, które na przeważającym obszarze kraju były niższe od tych, które zwykle notujemy o tej porze.

Podczas gdy na zachodzie i południu kraju opady oscylowały w granicach normy, miejscami lekko powyżej lub poniżej niej, to na północy i wschodzie było bardzo sucho. Epicentrum posuchy obejmowało Mazowsze i Podlasie, w tym Warszawę i Białystok. W stolicy październikowa suma opadów wyniosła 6,6 mm, co stanowi zaledwie 20 procent normy 30-letniej. Suchszy październik trafił się w Warszawie ostatnio w 2010 roku.

Jeszcze mniej deszczu spadło w Białymstoku. Przez cały miesiąc napadało raptem 3,4 mm wody, co stanowi 8 procent normy 30-letniej. Tak sucho nie było w stolicy Podlasia od 14 lat. W 2000 roku suma opadów sięgnęła 3,1 mm. Warto podkreślić, że norma to 41 mm. W Białymstoku ostatni deszcz o sumie powyżej 1,5 mm spadł w nocy z 25 na 26 września, a więc 5,5 tygodnia temu. Natomiast w ogóle nie padało od 21 października, czyli już od prawie 2 tygodni. Można więc mówić nie tylko o suszy atmosferycznej, lecz również o glebowej.

Poza Mazowszem i Podlasiem bardzo sucho kolorową jesienią było na Suwalszczyźnie, Mazurach, Warmii i Żuławach. Spadło tam średnio o ponad połowę mniej deszczu niż powinno wobec normy wieloletniej. Biorąc pod uwagę posuchę panującą również latem i wiosną, to w tym roku niedostatek opadów dał się najbardziej we znaki na Kujawach, Warmii i Żuławach.

Na przykład w Olsztynie od początku roku spadło 328 mm deszczu wobec normy wynoszącej 626 mm. Oznacza to, że spadło zaledwie 52 procent rocznej normy opadu. Niewiele lepiej jest w Toruniu, gdzie 335 mm to ledwie 62 procent normy opadów.

Najbliższe deszcze w północnych i północno-wschodnich regionach kraju spodziewane są w nocy z czwartku na piątek (6/7.11). W ciągu najbliższego tygodnia może spaść średnio od 5 do 15 mm deszczu. To jednak zbyt mało, aby odbudować niedobory wody.

Niestety przynajmniej do końca drugiej dekady listopada większych sum opadów nie należy się spodziewać. Prognozy sezonowe wskazują, że dopiero grudzień będzie w regionie bardziej wilgotny. Jeśli zima okaże się łagodna, to szansa na podwyższone sumy opadów będzie spora.

Informacja pochodzi z serwisu TwojaPogoda.

Related Posts

None found

Poprzedni artykułHiszpański eksport pomidorów
Następny artykułUnijny rynek owoców i warzyw

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.